Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamacorke

Co 5 latka absolutnie umieć powinna

Polecane posty

Gość mamamacorke

Drogie mamy. Jak to na forach bywa można tu dużo poczytać o tym jakie niezwykłe umiejętności w stosunku do swojego wieku mają dzieciaczki. A jak chciałabym zapytać o to z drugiej Co absolutnie powinno umieć dziecko w wieku np. 5 lat? Co jest niedpouszczalne lub co najmniej dziwne, ze dziecko w tym wieku nie umie czegoś zrobić? I tak, pytam bo jestem tym tematem zainteresowana. Uważam, że moja córka ma spore braki w pewnych umiejętnościach i chciałabym sprawdzić czy jest się czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma braki po tobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi starzy gadają gwarą i wielkie było zdziwienie w szkole , że nie umiałam normalnie i ładnie mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawy takie jak korzystanie z toalety, mycie zębów, buzi, rączki samodzielnie bez pomocy. W czym u was jest właściwie problem? Moja w sierpniu skończy sześć więc możemy pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko powinno znać podstawowe zasady typu, mówię dziękuję dzień dobry itp nie wybiega na ulice. Nie dlubie w nosie, korzysta samo z toalety, zna swój adres imie nazwisko wiek, posługuje się nożyczkami i wiele innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co dokładnie chodzi? O zdolności motoryczne, samoobsługę, wiedzę ogólną, rozwój społeczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej pogadaj ze mną. Mam córkę siedmioletnią. Miałam dokładnie w d***e jakieś wyznaczniki, tabele rozwoju i bzdetne artykuły i opinie. Oczywiście że dziecko mam normalne, to korzystało z toalety i jadło, ale żebym szalała, że ma pisać, robić kanapki i co tam jeszcze, to bynajmniej. I cóż... właśnie córa za namową nauczyciela, stara się o stypendium naukowe. Są mocne podstawy żeby się udało. (Wiem że to brzmi jak żart, ale naprawdę dobrze mojemu dziecku idzie szkolna praca, choć nie z każdego przedmiotu.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×