Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc233

Dziś uslyszalam od męża że

Polecane posty

Gość Gosc233

nie jest od spełniania moich marzeń. I wcale nie chodzi o jakies moje fanaberie, nie jestem typem księżniczki. Chodziło o zakup większego mieszkania. Gniezdzimy sie w moim malutkim mieszkanku juz 8 lat. Czy to jest dziwne ze chcialbamym polepszyć nasze warunki mieszkaniowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc233 dziś - widocznie Twój mąż jest minimalistą i wygląda na to, że już będziecie się gnieździć w tym mieszkanku do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij po prostu szukac wiekszego mieszkania, o ile was na nie stac a swoje mozesz sprzedac. Niektore typy tak maja, ze to kobieta musi byc glownodowodzacym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mieszkanie jest Twoje ,to go wywal,będziesz miała więcej przestrzeni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I wcale nie chodzi o jakies moje fanaberie, nie jestem typem księżniczki. Chodziło o zakup większego mieszkania." X HAHAHAHA ja bym się już rozwiódł za takie bezczelne słowa, oczywiście mając intercyzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc233
Owszem moge sprzedac swoje wziac kredyt i kupic wieksze moje zarobki na to pozwalają, ale kurcze nie po to mam faceta zeby takie decyzje i takie brzemię w postaci kredytu brac tylko na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś rozwiódł bys sie jakby zona marzyla o wiekszym mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie by strasznie zabolaly takie słowa, jak sie kogos kocha to wazne sa marzenia i cele drugiej osoby. Moze nie zawsze mamy mozliwosci zeby je spelnic ale przynajmniej powinno sie pomóc i wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz to debil tylko on jeszcze on tym nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze ci powiedział :) to działa w obie strony. ani on ani ty nie jesteście od spełniania swoich życzeń. wspólne życie to kwestia porozumienia i wspólnych decyzji. jeżeli on nie chce kredytu to co? zmusisz to bo ty tego chcesz? moze jego zdaniem wasze mieszkanie nie jest małe tylko ty tak uważasz? oczywiście każde z was ma prawo mieć swoja opinię - tylko ze musicie o tym ROZMAWIAĆ a nie fochowac sie bo "on nie chce".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona chce frajera, który będzie za nią żył, to jakich słów używa jest bezczelne na pograniczu prowo, za bezczelne słowa powinna być kara, rozwiódłbym się, skoro kobieta nie dba o swój wizerunek i go psuje takimi odzywkami i niszczy moją miłość proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie jest dziwne ze chcesz polepszyc warunki mieszkaniowe a nawet trzeba jesli sa dzieci dla dobra dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś frajerką to ja chyba jestem, bo powtórzę mieszkamy w moim mieszkaniu. Ja zarabiam wiecej od meza i spokojnie mogłabym to mieszkanie zmienic ale nie chce tego robic sama. Jestesmy małżeństwem zyjemy razem to dlaczego kredyt mialabym brac sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc233
Wyzej to moja odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co maz sie nie zgadza na kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość233 nie sprzedawalabym na twoim miejscu twojego "panieńskiego" mieszkania. Myśle, ze powinien byc równy podział w malzenstwie, gdzie bedzie jego wkład w nowe, skoro ty sprzedaż swoje, a kredyt wspólny? Jesli juz - sprzedałabym, ale on musiałby dobry kredyt sam. Szkoda, ze taki minimal z Niego. Znam takiego. Teraz bym nie wytrzymał z nim i jego bieda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc233
Nie chce kredytu, nie chce zmiany mieszkania. Na moje pytanie dlaczego tak podchodzisz do sprawy przeciez wiesz ze zmiana mieszkania to moje marzenie od lat odpowiedzial ze nie jest id spelniania marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pomyślałaś o tym jak się mu odwdzięczysz za to? :) zrobiła coś czego nei chcesz, ale on chce, o równie dużym kalibrze jak zakup mieszkania, co jest finansowo największym przedsięwzięciem przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pora zmienić męża a później mieszkanie (lub odwrotnie). A mówiąc poważnie- serdecznie współczuję takiego "życiowego gniota" (niestety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieudacznik. Nie dość ze wygodnie mu nie zapewnić nic rodzinie i jechać na twoim siodle, to jeszcze bezczelnie odyskowuje. Po co ci taki cyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co autorka zdała sobie chyba sprawę, że nigdy mu się za to nie odwdzięczy i wymaga od męża za dużo :) bo już nic nie napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×