Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Błagam pomóżcie. JEchać z synkiem do szpitala??

Polecane posty

Gość gość

Byliśmy u znajomych na urodzinach, był tort.. Na torcie dekoracje z curku, a wśród nich piłka. SYnek ( 3 lata) chciał zjeść więc mu dałam, odgryzł połowę, po chwili zorientowałam się że to świeczka (knot był wyrwany), szybko wyjęłam synkowi ją z buzi, ale ćżęść chyba trafiłado brzucha. Teraz ma temperaturę 38 stopni... Brzuch go nie boli, nie wiem co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzieciństwie zdarzyło mi się zjeść świeczkę.. skończyło się biegunką. Parafina tak pewnie i tu zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mu nie będzie. Strawi a szpital i tak nic nie pomoże, przecież nie zoperują mu brzucha po kawałek świeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co szpital mu pomoże? Ta świeczka na pewno nie utknęła gdzieś w formie ciała stałego, tylko już się rozpuściła/zmiękła nawet jeśli nie została strawiona. Zdrowe to nie jest ale tragedii nie będzie. Temperatura może być równie dobrze z powodu emocji, upału albo zupełnie innej infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym zadzwoniła na informację do szpitala i tam zapytała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to zawsze wpadam w panikę w takich sytuacjach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym zadzwoniła czy do pediatry czy pielęgniarki środowiskowej czy choćby pod 112

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Najpierw zadzwoń do lekarza pierwszego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błagam, tylko nie 112!!!! Do przychodni co najwyżej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ladnie musieliscie pochlac zeby swieczki nie zauwazyc. Ja nie wiem jak u was, ale u mnie sa dlugie i wystaja z tortu na jakies 7 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenikaaa
Nie panikowałabym ale pewnie dla świętego spokoju pojechałabym na sor. Wiadomo jak to jest z państwowymi placówkami szczególnie na izbie przyjęć w nocy czy w weekendy… My w takich sytuacjach jeździmy z synkiem do szpitala Medicover - tam pediatrzy czy chirurdzy przyjmują przez okrągły rok - 24 godziny na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panidohtór
Za przyjeżdżanie z takim gównem na SOR lałabym matki histeryczki po ryjach. SOR to miejsce dla ostrych wyrostków, odciętych rąk i połamanych nóg, a nie gówniarza, który zeżarł świeczkę. Wpierdolił? To wysra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu.. Z taka pierdolą w życiu bym nie pojechała. Z reszta na sor byłam 2 razy. Raz męża zawiozłam z ropniem, 40 at temp. 2 raz że złamaną noga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jakaś inna. Jak mogła nie skapować, ze chwile wcześniej ktoś te piłkę zapalił, aby inny dzieciak zdmuchnął? I ciekawe po co ktoś miałby wyjmować knot z tej świeczki? Wbrew pozorom nie tak łatwo go wyjąć. Niech się przyzna, ze bachor łapczywy zabrał świeczkę z tortu i chciał zeżreć, a ta zanim zajarzyła, to ten już połowę zeżarł. Ale że mu smakowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×