śliczna Madziu ja mam podobną fazę jak wtedy miałem przeboje z pracą magisterską

marzyłem,kiedy to się skończy i będę mógł na luzie oddać się czytaniu bzdur w internecie

chyba nie byłoby zle,gdybyśmy ten nowy etap zaczęli razem,teraz też mógłbym na luzie czytać bzdury w internecie,ale radość z tego zatruwa mi rozmyślanie o dziwnych ( nie złych) z przeszłości,terazniejszości i przyszłości

a mi chodzi o możliwość oddania się takim bzdurom bez tego co wisi nade mną,jak będę wiedział na czym stoję,chociaż czy wtedy będzie mi się chciało,czy będę robił coś innego to inna sprawa

A wiesz, że mam podobne przemyślenia? Serio! Z chęcią obejrzałabym jakieś dobre filmy nie myśląc o niebieskich migdałach, zainteresowała się polityką i tym, co się dzieje aktualnie na świecie, poszerzyła wiedzę o świecie, zajęła się czymś pożytecznym a upływający czas trwonię na kafeteryjne poszukiwania. Ale na te pożyteczne zajęcia jeszcze przyjdzie czas. Robota nie zając. Na razie muszę trwonić czas, bo moje uzależnienie jeszcze nie przeszło. To co się teraz ze mną dzieje też zaliczę do grona nostalgicznych wspomnień.

gość dziś teraz też mógłbym na luzie czytać bzdury w internecie x Przecież właśnie teraz oboje to robimy :P Ty czytasz moje bzdury a ja Twoje ;) :D

a od kogo jesteś uzależniona i kogo szukasz na kafeterii

wiem,że to robimy i tak już jest dobrze w życiu,

Jarka szukam. Mam nadzieję że to Ty, bo wszystkie szczegóły z naszego życia, które opisujesz, na razie pasują. Pracuję w kancelarii, wcześniej trochę pracowałam na giełdzie, potem w PZU. Tylko mam wątpliwości, co masz na myśli pisząc tu czasem o toksycznych relacjach. Uważasz mnie za toksyczną? Czy chodzi Ci o moją rodzinę?

to nie mnie szukasz,bo ja o twojej rodzinie nic nie wiem i pewnie nie jesteś z trójmiasta

a toksyczne relacje to takie dziwne,w których generalnie chodzi o to,żeby ktoś czyimś kosztem osiągnął takie życie do jakiego by się sam nie nadawał,ale które są trudne do przerwania,bo nie są jednoznaczne złe,na swój sposób człowiek się cieszy z nich,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Zadziwię Cię. Jestem z Trójmiasta. Właśnie dlatego zdecydowałam się odpowiedzieć na Twoje wynurzenia na kafeterii. Tylko to że nie znasz mojej rodziny, to mnie zastanawia. Mieszkamy niedaleko, więc powinieneś teoretycznie moją rodzinę trochę kojarzyć. Może to tylko zbieg okoliczności i nie jesteś tym Jarkiem, którego szukam.

o temacie tych toksycznych relacji napiszę Ci jeszcze później, Jareczku, ale rozumiem to, o czym piszesz. Na razie idę z kafeterii bo muszę wyprowadzić na spacer i potem wykąpać mojego psa. :) Pojawię się dopiero po 22, może później.

ja jestem z Redy jakby co

toksyczne relacje jak nie zostaną przerwane w jakimś momencie,to kogoś wykończą prędzej czy pózniej,bo to jak ktoś ma dostać życie do jakiego się nie nadaje to czyimś kosztem to się musi stać

Trojmiast jest wiele.

jest duże i małe na Pomorzu

już jestem, zrobię sobie tylko herbatkę i niebawem odpiszę :) Magda

Jutro odpiszę po południu. ;) Spać mi się chce i nie mam weny do pisania. Dobranoc Jareczku, słodkich snów ;)