Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Napiszcie PRAWDĘ o sobie. Bez ściemniania.

Polecane posty

Gość gość
Pytanie jest o prawdę o was, a wy o dzieciach. Ja - 25 lat, mam pasje, ale sa dosc nietypowe. Skonczylam studia zgodne z zainteresowaniami, nieprzydatne na rynku pracy. Prace mam ok, lubie ja, ale jest niskoplatna i bez perspektyw, nie ma zadnej mozliwosci rozwoju. Kiedys mialam ambitne plany, drugi kierunek, ale jakos nie mam sily. Ogolnie mam ciagle epizody depresji, nieleczone ptsd, ale jestem w bardzo szczesliwym zwiazku, ktory mnie jako tako trzyma, bo inaczej bym pewnie sporo pila. Pale jak smok. Mam fajne poczucie humoru, duzo sie smieje (jak akurat nie mam dola), ale w ogole nie mam czasu na rozrywke. Wreszcie mam dzis pierwszy wolny dzien bez obowiazkow od x miesiecy, wiec lezalam w lozku z kotem do 14. Jestem nerdem jesli mowimy o prawdzie. Jak musze to udaje troche ekstrawertyczna, ale gdybym mogla to bym unikala ludzi, ale czuje sie w obowiazku udawac fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 lata, wdowa od 8 lat, dziecko lat 10. Rodzice i teściowie nie żyją. Rodzeństwa brak, rodzina daleko. Zdana tylko na własne siły i łaskę obcych ludzi. Z przyczyn zdrowotnych nie pracuję, dwa lata temu usunięto mi złośliwego guza na jelicie grubym. Na szczęście do tej pory bez nawrotów i przerzutów. Plus nerwica wielonarządowa. Oprócz męża i rodziców pochowałam także dwoje dzieci. Jest ciężko, ale staram się być szczęśliwa i uśmiechnięta, mam przyjaciół. Bardzo pomaga mi proboszcz miejscowej parafii, np. w tym roku opłacił synowi wyjazd na kolonię. Warto żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka jestem? sama nie wiem...W pracy mają mnie za delikatną i kr**** istotke o anielskiej cierpliwości. A w domu raczej jestem ogrem-szybko się wkurzam się o byle co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15;37 kochana trzymaj się. Życie jest niesprawiedliwe i okrutne. U mnie wszystko układało się super. Fajny mąż super dzieci ,praca ,nowy dom . W jednej chwili wszystko runęło jak domek z kart. Samobójcza śmierć ukochanej siostry złamała nas do końca życia. Nie umiem żyć dalej bez niej. Tęsknota za nią mnie zabija. Pozdrawiam. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem wredna falszywa i msciwa Nie ogladam sie na nikogo Sprzedalabym wlasna matke i dziecko byleby mi bylo dobrze Ale na zewnatrz wygladam jak najlepsza kolezanka z sasiedztwa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 27 lat jestem w ciąży i bardzo się cieszę z tego faktu. Ogólnie w zyciu Malo który żart mnie śmieszy, nigdy nie tancze na trzeźwo. Nie lubię 96%ludzi.jestem pesymistką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż mogę o sobie napisać bez ściemniania. Mam 28 lat,skończyłam psychologię i pracuje w zawodzie. Od 10 lat z tym samym facetem,od 5 jest moim mężem. Jestem mama 3 miesięcznego słodziaka.Kredyt na dom na 15 lat- zostało 11 do spłaty. Ogólnie jestem szczesliwa i takiego szczęścia życzę wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam Za granica i cholernie tesknie Za krajem,mieszkam tu 4 lata pracuje i ciagle sie ucze niemieckiego... nie Mamy zu rodziny a znsjomych tylko Tuch w pracy. Jestem z natury spokojna i opanowana Ale przez ostatnie problemy Ze zdrowiem ciagle jestem niezadowolona i wszystko Mnie denerwuje... jestem pedantyczna i ambitna,czasami mam wrazenie ze rodzina mnie ogranicza.. nie Lubie tego kieratu zwanego Rodzina... Lubie myslec o sobie chociaz pomagac ludziom tez lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M gosx
Mam 24 lata. Znajomi i obcy ludzie uważają mnie za bardzo atrakcyjną, szczęśliwa kobietę która ma fajną pracę i udane życie. Ludzie widzą tylko pozory, nie widzą tego, że zostaje celowo pp godzinach bo nie wytrzymuje ze sobą chwili bez wziecia czegoś. Mam depresję ciężka od wielu lat, myśli samobójcze odkąd pamiętam. Nikt prócz psychiatry nie wierzy, ze taka osoba jak ja ma takie problemy. Nic nie mówie bo będzie standardowo" wez się w garść inni mają gorzej". Ludzie doprowadzili mnie do takiego stanu i różne przeżycia z dzieciństwa. Nie wierzę w miłość, nie wierzę w ludzi. Mimo to pomagam innym typu pomoc dzieciom, zainteresowanie się ich losem czy ubogim czy zwykła ludzka życzliwość. W pracy i na zewnątrz bez problemu udaję normalną osobę i wszyscy myślą jak to ja mam z******te życie. W rzeczywistości po pracy wp*****lam kodeine albo leki nasenne albo rzeczy tego typu inaczej nie jestem w stanie funkcjonowac. Jeśli tego nie zrobię mam ochote ciąć się albo wyć walić głowa w ścianę zeby tylko nie czuć tego bólu psychicznego który mnie zabija od środka.Od bardzo dawna chcę się zabić ale nie zrobię tego dopóki żyją rodzice i przyjaciele, wiem jaka bylaby to trauma więc męczę się nadal. Chociaż mimo wszystko myślę, ze do 30 nigdy nie dociagne, bo powoli jest to ponad moje siły.To tyle 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 22 lata, cierpie na zaburzenia lekowe, skladam swoje zycie z kawalkow w calosc, mam fajna prace moje wczesniejsze zycie to pasmo dolow i przykrych doswiadczen aktualnie wchodze w nowy etap i zamierzam sila pozytywnego myslenia zmienic swoje zycie na lepsze ;) w sumie to mysle ze jestem fajna osobka, silna troszke zlęknioną ale silna i dązaca do celu kobietka ;) brawo ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam zamiaru powielać większości wypowiedzi i powiem wprost. Mam skończone 39-lat,po studiach pedagogicznych,cieszę się że większość uważa mnie za osobę wykształconą,odpowiedzialną,stateczną i godną naśladowania. Przykro mi kiedy patrzę jak bardzo się mylą. A w rzczywistości jestem kobietą zupełnie nie poukładaną,słabą wręcz patologiczną,nie gotuję,nie sprzątam,masturbuję się z powodu braku faceta,noszę poplamioną bieliznę.To moje drugie oblicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana, popatrz, wlasnie ze w pewnym sensie powielilas te wypowiedzi. zauwaz ze wiekszosc z nas (bo moj wpis tez tu jest) ma jakis problem ze soba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zastanawiam po co się tak obnazacie? Bo ktoś kazał? Co chcecie tym udowodnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc wybacz, nie mam dziś najlepszego dnia,może byłam zbyt krytyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:40, udowodnic? komu? taka prawda ze uzewnetrznianie sie jest w pewnym sesnie terapia. dla kogo to napisalam? raczej tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm dla siebie to byś napisała na kartce czy w zeszycie A nie "na rozkaz" w necie. Gdyby nie temat to nie napisalybyscie takich tresci zeby sie "oczyscic". Zwyczajnie mnie dziwi taki ekshibicjonizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:49 właśnie, że jak ma się jakiś problem to najłatwiej napisać to anonimowo w internecie. Wiemy, że po drugiej stronie są ludzie, więc jest to pewna forma wygadania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zauwazcie ile osób ma depresje w tych czasach, nie umiemy cieszyc sie tym co mamy. Smutne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie jestem szczęśliwa. brakuje mi tylko wymarzonego domu bo ten który kupiliśmy jest w pakiecie z patologią w sąsiedztwie więc chcemy się wyprowadzić i sprzedac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 34 lata nie moge miec dzieci tzn zajsc w ciaze. Ciagle o tym mysle wrecz obsesyjnie. Wkurzaja mnie kobiety w ciazy draznia mnie dzieci. Nie moge na to wszystko patrzec. Kazdy dziecko, a ja pustka. Nawet maz stal sie dla mnie maszyna inseminacyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 32 lata. Mezatka od 5 lat i mama Rocznego synka. Prawda o mnie? Generalnie uważam że na ten moment prowadze bardzo szczesliwe życie. Ale spędza mi sen z powiek mysl ze za 2 mce konczy sie urlop macierzyński i musze wrocic do tej gownianej roboty, ktorej szczerze nienawidziłam i jedynym przyczyna tego że jestem obecie mamą była właśnie chcę wyrwania się z roboty. Wewnetrznie? Bardzo wrazliwa, zamknięta w sobie i nieśmiała. Przez to na zewnatrz sprawiam wrażenie naburmuszonej, nadetej i zarozumialej. Chociaz ostatnio myślę ze wlasnie taka się powoli staje. Ludzie coraz bardziej mnie denerwują a mnie meczy ciagle podchlebianie sie i tańczenie pod czyjeś dyktando. Olewam ich i staje sie oschla fakrycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 33 lata. 8 latke z poprzedniego zwiazku- corka nawet niewie o jego istnieniu.Od prawie 6 lat jestem w zwiazku.Partner jest dla corki jak prawdziwy tata a corka go tak traktuje.Mamy mieszkanie 2 pokojowe w bloku- ktore dostalam po smierci rodzicow.Tescie mieszkaja ponad 150km od nas na wsi.rRodzina meza to super ludzie.Zaluje ze tak rzadko jezdzimy ale mam nadzieje ze niedlugo to sie zmieni jak moj zrobi prawko.Moja dlasza rodzina ma mnie w nosie- czuje sie odtracona, gorsza.Bo jestesmy najbiedniejsi.Ale przestalam sie tym przejmowac.Oboje pracujemy.Z kasa jest ok.Udajemy mi sie co miesiac jakas sumke odlozyc na prawko i samochod.Nie mam studiow bo po smierci rodzicow musialam sie sama utrzymac.Nie moglam wyjechac do innego miasta bo bym stracila mieszkanie.Czy jestem szczesliwa?Z wiekiem jestem dojrzalasza i zaczynam doceniac to co mam.Jestesmy zdrowi mam fajna core, kochajacego partnera, ktorego nie obchodzi moja przeszlosc.A ludzie mysla ze to jego biologiczna corka- bo taka podobna.Czego sie najbardziej boje- ze przyjdzie taki moment ze bede musiala corce powiedziec prawde kto jestjej prawdziwym tata.Bo mimo ze bylego od narodzin nie ma przy corce to moze mu cos odbic i sie pojawi.A chce to ja jej powiedziec a nie on.koniec.moich wypocin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewa
Mam 29 lat. Męża od 7 lat. Dwoje dzieci. Jestem okropnie leniwa. Wszystkie czynności typu sprzątanie, pranie, prasowanie ograniczam do niezbędnego minimum. Zamiast latać ze ściera to wolę poczytać książkę. Kocham moje dzieci nad życie ale nie lubię się z nimi bawić. Gdy wracam z pracy to odliczam tylko czas by był wieczór i cisza w domu. Pracy swojej nie lubię, ale w związku z tym, że dobrze zarabiam to tak sobie wegetuje i nie szukam niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewa
Aha i często wieczorem nie chce mi się myć, nie raz śpię w makijażu i z nieumytymi zębami. Często też nie mam motywacji by fajnie się ubrać, choć uchodze za osobę zadbana i porządna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ja ,spanie w makijażu: mnie by skóra piekła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jem gile odkad pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kilka lat temu się pogubilam, mialam sponsora, omal nie stracilam zycia, mialam czesto myśli samobójcze i malo brakowalo bym kogos naumyslnie zabiła za to jak mnie skrzywdzil. Wyszlam z tego dzięki wierze, po kilku latach poznalam fajnego faceta ale nie wiem co dalej będzie. Depresja dalej mnie trzyma. Brak pewności siebie i zaufania drugiej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 38 lat, córkę 8 letnia, która jest dla mnie całym światem. Jestem rok po rozwodzie, mąż nas zostawił 2 lata temu z wielkim kredytem na dom. Córka nie chce utrzymywać z nim żadnego kontakt, o co ja ciągle jestem obwiniana przez niego. Straciłam ciąże 10 tygodniowa i kochanego synka w 7 miesiącu ciąży. Obecnie spotykam się z facetem Ale czy to jest to ? To nie jestem przekonana. Mieszkam w domu na który jest kredyt, raty spłacam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo brakuje mi miłości i chyba tęsknię za byłym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×