Partner oświadczy mi się a Ja nie jestem jego pewna..

Jak w temacie jestesmy razem 3 lata ogolnie jest super czlowiekiem, lecz jest jedno "ale " ... Jak sobie popije jest strasznie chamski, wulgarny ,agresywny.. Nie zdarza się to często, ale jak juz jest to jestem obrzucona najgorszymi wyzwiskami.. czasami pusci mi taką wiązankę, ze jak zyje 32 lata to takich przekenstw nie znalam... Myslalam, zeby z nim skonczyc ostatnio, teraz zaskoczyl mnie pierscionkiem nie jestem juz taka mloda , kocham go, ale tez boje sie nie jestem go pewna nie mam gwarancji, ze za 10 lat nie bedzie pijany przchodzil co 3 dni i wyzywal mnie, ale tez moze przestac pic i byc pijanym od wielkiego dzwonu,,

Sama sobie odpowiedzialas. Nie kieruj sie tym,ze masz 32lata i rzekomo lepszy rydz niz nic... on Cie nie szanuje a alkohol nie usprawiedliwia. Wyobraz sobie, ze bedzie tylko gorzej. Bedzie mial pewnosc, ze juz nie odejdziesz i zgotuje Ci pieklo. Mialam ojca alkoholika. Wiem co mowie.

Dziekuję za odpowiedz, wiem musze sama decyzje podjac, Najgorsze,ze jak rozmawiam z kolezankami, to wiekszosc z nich mowi, ze ma podobnie jak partnerzy sobie popiją,, nie wiem juz czy to normalne czy tak ciezko o "normalnego"faceta

Bardzo trudno o normalnego, nie wolno sie godzic na takie zachowanie. To okropne, ze takie zjawisko jest czeste. Ja uslyszalam takie slowa wrecz grozby i odeszlam, zostalam z dlugami ale poradze sobie. Nie zasluguje by byc zahukana. I to na trzezwo uslyszalam... szok do tej pory nie moge dojsc do siebie. Ale mam spokoj. Wyprowadzam sie do innego miasta.

Moj maz tez mnie wyzywa jak sie upije czy jest zly kiedys kolezanka to uslyszala byla zszokowana wrecz wcząśnięta , najgorze jest to , ze ja sie tym juz nie przejmuje , normalka,przyzwyczialam sie i nie rusza mnie to :(

Ciezka decyzja przed Toba jak juz teraz sobie pozwla to bedzie.

problemy...

I Ty się zastanawiasz? Dla mnie to niepojęte.

Od wyzwisk tylko krok do walenia pięścią najpierw w stół/telewizor/ścianę, aż po jakimś czasie być może ciebie uderzy. Alkohol nie usprawiedliwia takiego zachowania. Mój były narzeczony i bez alkoholu był agresywny, demolował mieszkanie w przypływie złości. Nie patrz na to że masz 32 lata, patrz na swoje (i być może w przyszłości dziecka)bezpieczeństwo. Chcesz do końca życia żyć w strachu i wyczekiwać kolejnej wiązanki pod twoim adresem? Ja do dziś po tamtym związku lecze sie na depresje i zaburzenia lękowe. Moja rada - uciekaj póki czas. Ja też myślałam że w "tym" wieku nikogo już nie poznam, poznałam mojego skarba mając 32 lata. Tobie też sie uda, powodzenia i trzymam kciuki :)

Daj sobie spokój z nim lepiej byc sama niz poniewierana

Sprawa dość ciężka i zależy od Ciebie, ale alkoholizm to choroba, z której się nie wychodzi. https://100club.pl/artykuly/Czego-nie-mowic-osobie-z-zaburzeniami-lekowymi,794.html

Sluchajcie dziewczyny to nieprawda ze nikogo nie poznacie i wszyscy pija. Ja mam blisko 40 lat i zaden z moich facetow nie pil wiecej niz kilka razy do roku, to raz. A dwa, skoro ja mam 38 lat i 40kg nadwagi oraz brzydkie wlosy i moglam kogos znalezc to Wy tym bardziej!

gość wczoraj masz duze szczescie, mam kuzynkę jej mąż pije od x lat, ale się upije i idzie spac, twierdzi, ze nigdy jej nie wyzwal nie podniosl ręki..ale z piciem u mężczyzn nie wiadomo.. jedni pija 2 piwa dziennie przez cale zycie i nie posuna sie dalej a inni rozpija sie nie ma reguly niestety.