Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto ma rację w tej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Hej, co sądzicie o tej sytuacji? Kto tu jest "zły"? Chodzi o to, że mój brat od 2 lat mieszka sam we własnym domu- nie jest to duże mieszkanie, 1 mały pokój (gdzie mieści się tylko łóżko), do tego mała kuchnia, 1 łazienka i jeden pokój duży, który jest salonem (jest tam tv, sofy, stół i miejsce do pracy (stół z laptopem itd.). między kuchnią a tym salonem nie ma drzwi (drzwi są tylko do łazienki i do tego małego pokoju). Ot, zwykła kawalerka. Jak ktoś przyjedzie do naszego miasta z rodziny na kilka dni, to gości tam zawsze tę osobę itd. No ale to na kilka dni max. Sam już pracuje, ma swoje życie.. żony nie ma, ale jakiejś prywatności potrzebuje. I teraz sytuacja: 2 miesiące temu odbył się ślub naszego kuzyna (3 lata młodszego od mojego brata) z dziewczyną w moim wieku (młodo wzięli ślub). Mama tej dziewczyny kupiła im mieszkanie. Problem w tym, że oni teraz wynajmują gdzieś pokój i do połowy czy tam końca czerwca kończy im się umowa. A klucze do nowego mieszkania (w stanie surowym) mają dostać za 2 miesiące (jeśli nie będzie opóźnień). I mój kuzyn zadzwonił do brata, czy może się do niego razem z żoną i dobytkiem (wszystkimi rzeczami) wprowadzić na ten czas! Bo przecież to tylko "2 tyg" (potem się okazało, że jednak 2 miesiące). Dodam, że sytuacja jest taka, że z kuzynem widywaliśmy się tylko co święta i uroczystości rodzinne. I zawsze był dla nas wtedy bardzo niemiły (uszczypliwy, skakał do kłótni, śmiał się z nas- bez powodu, po prostu jest niski, a moi bracia wysocy i przystojni i chyba był zazdrosny). Tak się życie ułożyło, że przeżywamy z rodzeństwem moment niepowodzeń miłosnych, byliśmy więc na jego ślubie sami (nie chcieliśmy brać kolegów, bo to było wesele daleko od naszego domu). Chwaliliśmy im wszystko, a on podszedł i potrafił zakpić, że "ładną parkę tworzymy"- w sensie, że sami przyszliśmy... ogólnie jest taki, że tylko kpi, jest złośliwy dla nas itd.. tej jego żony praktycznie nie znamy, 3 razy ją widzieliśmy w życiu.. ale straszną materialistką jest. Brat nie wyobraża sobie mieszkać przez 2 miesiące z nim i jego żoną (obcą mu osobą), zwłaszcza, że nie ma drzwi i byłoby to niekomfortowe, musiałby całe wieczory spędzać z nimi w 1 pokoju.. Do tego okazało się, że to ojciec kuzyna wyremontuje mu dom (ułoży płytki, panele, pomaluje ściany- SAM, bo tak taniej. Czyli długo to potrwa..). A spać gdzieś musi. Padło też na mieszkanie brata.. ale że byłoby bardzo ciasno, więc chcieli, żeby brat na ten czas PRZEPROWADZIŁ SIĘ DO NAS (do domu rodzinnego). Spoko, tylko że tu mieszkamy już 4 osoby w 3 pokojach i w tym momencie nawet łóżka dla niego nie ma (kiedyś ja mieszkałam z 2 bratem razem w pokoju, a teraz każdy osobno). Poza tym tam by zostały rzeczy brata.. Mówią, że nie ma możliwości wynajęcia mieszkania/pokoju na 2 miesiące w Krk na wakacje.. jasne, że są, bo sprawdziłam.. ale cena to ok 700 zł za 1 osobę.. oni oboje pracują, ale chcą sobie zaoszczędzić pieniądze ... mama się wkurzyła, zadzwoniła do cioci i odmówiła. To ciocia do niej z kłótnią wręcz.. tata chciał wczoraj pojechać do cioci i pogadać o tym, to powiedziała mu, żeby lepiej NIE POKAZYWAŁ SIĘ U NIEJ W DOMU... obrazili się na amen, to my jesteśmy ci źli... czy słusznie? jakby to było na kilka dni, to by im pomógł.. ale co najmniej z 2 miesiące mieszkać z kuzynem, którego nie lubi i mało zna i z obcą mu osobą (jego żoną)???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc zawadiaka
Ja tego w ogóle nie rozpatrywałabym w kategorii "zły/dobry". Cała sprawa niedorzeczna, jak można ładować się do kogoś w takiej sytuacji, kiedy raz że macie klitkę kawalerkę, dwa słabe układy, no i trzy kuzyn chce jeszcze w to władować się ze swoją żoną. Ani wy, ani oni intymności, komfortu czy przestrzeni. Jeśli tamta rodzina tego nie ogarnia, to ich problem, ale wy sobie problemu na głowę nie bierzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma się czym przejmować. Nie można pozwolić sobie wejść na głowę osobą które z założenia chcą wykorzystywać otoczenie. to jest tak jak pożyczyć pieniądze w rodzinie. Nie pożyczysz jesteś zły bo nie pomożesz. Pożyczysz i będziesz chciał zwrotu w terminie też będziesz zły bo bezczelny . Tak czy inaczej nici ze szczęśliwych świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem ten opis mieszkania, ale nie rozumiem też dlaczego jakiś "pociotek" ryje się na kilka m-cy do cudzego mieszkania. To nie jest powodzianin, ani ofiara innego kataklizmu. Planują swoje życie, więc niech je planują dobrze i ZA WŁASNE PIENIĄDZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety to nie prowo... zawsze było tak, że on był zazdrosny (i jego rodzice) o wszystko.. bo moi rodzice uczyli się, skończyli studia (po kilku latach wyrzeczeń), podczas gdy rodzice kuzyna pracowali od 18 r.ż byle gdzie, ale mieli już pieniądze (wtedy śmiali się z moich, że są głupi, naiwni, że nie mają pieniędzy jeszcze itd..). Ale potem się zmieniło, rodzice fajną pracę znaleźli, zaczęli dobrze zarabiać, są na stanowiskach.. i zawsze była o to zazdrość.. Zawsze byliśmy tacy (gdy jeszcze mieliśmy 1 mieszkanie i 5 osób w 3 pokojach), że gościliśmy zawsze różnych krewnych taty, którzy przyjechali do Krk.. najdłużej to 2 tyg (wyobraźcie sobie, jak ciasno było...). Tata ich wszędzie woził.. oczywiście za darmo wszystko.. ale wiem od mamy, że wiele lat temu też była śmiertelna obraza, bo młodszy brat taty studiował w Krk i dziadkowie chcieli, żeby zamieszkał z nami (a wtedy mieszkaliśmy w poprzednim mieszkaniu, gdzie były 2 pokoje, nas pięcioro, on byłby 6.. mama się nie zgodziła wtedy i za to ciągle jest nielubiana.. najgorsze jest to, że oni usiłują wzbudzić u nas wyrzuty sumienia... teraz się obrazili, nie odzywają się, a rodzicom już jest głupio, że może postąpili źle czy coś.. dlatego pytam postronne osoby o opinię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie bardzo rozumiem ten opis mieszkania" x opisałam mieszkanie, żeby zobrazować Wam, jaki jest układ, że jest nieduże, że między dużym pokojem a kuchnią nie ma drzwi, a w dużym pokoju brat ma ważne rzeczy, a w tym małym tylko łóżko= bo jakbym napisała, że są 2 pokoje, to w czym problem, on byłby w jednym, oni w drugim, ale tu sytuacja tak nie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tydzien to sie mozna tak przekimac. A poza tym jak to Krakow to niech nie plota glupot, ze nie mozna nic wynajc na wakacje, wlasnie wtedy wiekszosc studnetow wraca do domu i mozna podnajac na 2 miesiace pokoj/mieszkanie z duza latwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ich nie stać na normalny wynajem, to jest jeszcze coś takiego jak "hostel'e" tam jest bardzo tanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to mają tupet (mówię o kuzynie). W ogóle zwalanie się komuś nawet na parę dni do kawalerki to jakiś kosmos - w tym kraju noclegi są bardzo tanie i wystarczy przestać sępić i znaleźć sobie hotel/pensjonat. A już oczekiwanie, że niemal obcy kuzyn weźmie sobie na głowę 2 osoby w ciasnocie to paranoja. Jak można w ogóle wpaść na tak idiotyczny pomysł? niech się dogadają z wynajmującym na przedłużenie albo wynajmą coś na okres przejściowy - w dodatku zanim wykończą mieszkanie też czas upłynie - dojdą więc kolejne 2 miesiące . A że przy oddaniu budynku bardzo często terminy są zawalane, więc jest to perspektywa pół roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzyn jest bezczelny i tyle. A brat naprawdę nie musi się tłumaczyć z tego, że nie chce z nimi mieszkać przez kilka tygodni czy miesięcy ani tym bardziej wyprowadzić się ze swojego mieszkania, żeby zrobić miejsce dla wujka (serio był taki pomysł? ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No właśnie zdajemy sobie sprawę z tego, jak jest z oddaniem takich kluczy do nowego mieszkania. Już w tej chwili mają dwumiesięczne opóźnienie, a wcale nie jest pewne, że za te dwa miesiące wszystko będzie już gotowe.. poza tym ile będzie trwało wykończenie... zwłaszcza, że to nie firma będzie robić, a 1 osoba, jego ojciec... co zabawne, oboje pracuje, zarabiają ok 3 tysięcy każde z osobna.. więc stać by ich było na wynajem, ale pewnie pomyśleli sobie, że będą mogli zaoszczędzić pieniądze na jakieś meble czy coś.. Jeśli chodzi o znajomość z tym kuzynem- to od wielu lat widywaliśmy go tylko na Boze Narodzenie, w ndz wielkanocną i tyle.. a odkąd mieszka w krk, to w ciągu kilku lat kilka razy wpadł do nas na obiad (jak był studentem jeszcze), ale to dlatego, że ciocia mu kazała i dlatego, że tata dawał mu kieszonkowe wtedy zawsze... tata sam wtedy gotował obiad, starał się, naprawdę dobre rzeczy gotował, a potem kuzyn kpił do rodziny, że zawsze jak przychodzi, jest to samo na obiad (a było zawsze jakieś mięso- steki, gulasz- po prostu tata umie to gotować..).. rozumiecie, przyszedł, zjadł, wziął pieniądze i jeszcze potem obgadywał.. i tu nie jest kwestia, że na tydzień chcą się gdzieś przespać, a ich bagaż to 1 torba... oni zwieźli by ze sobą wszystkie swoje rzeczy, może jakieś meble, jak mają swoje i tak by to stało upchane.. a jeszcze potem ten pomysł, żeby mój brat udostępnił im własne mieszkanie i na ten czas wrócił do nas.. a też ma przecież pracę, dużo obowiązków (bo praca odpowiedzialna). No po prostu to jego mieszkanie, chyba nie trzeba tłumaczyć, dlaczego nie jest chętny go opuszczać.. jeszcze oni mają taki argument, że kuzynka rok temu szukała pokoju na wakacje i nie znalazła.. ale rok temu były śdm, dużo ludzi zjechało do Krakowa... a teraz tak nie będzie.. no ale widzicie, nie będą się teraz odzywać, obrażą się i teraz to my jesteśmy ci źli, to my czujemy się głupio, że nie pomogliśmy w potrzebie itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wy jesteście źli, to oni są roszczeniowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoc to by była, gdyby wprowadzili się na tydzień- dwa (może na miesiąc, gdyby to był ktoś bliski, z kim się ma dobre relacje) z rzeczami potrzebnymi to życia przez ten czas (resztę mogą wywieźć do rodziców).Ale tak jak piszesz to przegięcie, mnie by było nawet głupio coś takiego zaproponować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie nam też nie mieści się w głowie, jak oni mogli w ogóle takie coś zaproponować.. no ale ok, zaproponowali, brat odmówił- to powinni to normalnie przyjąć do wiadomości, ja bym chyba na ich miejscu jeszcze przeprosiła za pomysł i powiedziała, że nic się nie stało, że rozumiem itd... a ciocia rzuciła słuchawką, mojego taty nie chce na oczy widzieć, kuzyn już też się nie odzywa... ech... no ale dziękuję Wam za opinię, przynajmniej utwierdziliście mnie w przekonaniu, że to nie my jesteśmy jacyś wredni, że odmawiamy pomocy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz pogorszyć swoje relacje wpuść kogoś pod swój dach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×