Związek osób bezdzietnych z osobami dzieciatymi

Czy jest ktoś z Was w takim związku? Jakie są wg Was plusy, a jakie minusy takiego związku? Jak dogadujecie się z dziećmi swoich partnerek lub partnerów? Jak jest z wakacjami itp?

Poszukaj sobie bezdzietnego, po co się męczyć ??

To taki sam związek, jak dwóch osób wolnych. Mam rozwodnika, ma dziecko, ale nie przeszkadza mi to/

dla strony bezdzietnej sa same minusy, dla dzietnej moze byc roznie. Osoba bezdzietna godzaca sie na zwiazek z dzietna musi byc bardzo zdesperowana i biedna, rowniez umyslowo

Ja jestem z facetem z dzieckiem. On ma 28 ja 20 lat jego synek ma 4 latka , zaakceptował mnie, kochamy się i jesteśmy szczęśliwi. Na nasze wspólne dziecko przyjdzie czas ;) Ważne żeby pokochać dziecko drugiej osoby bo taki mały człowiek nie jest winny że rodzice się nie dogadywali.

Go goscia 22:21. Skoro nie widzisz roznicy miedzy dzieciatym rozwodnikiem a osobą wolna bez zobowiązań to najwyraznien twoj facet ma dzieci z pierwszego malzenstwa w glebokim powazaniu. Przewaznie niestety tak jest ze takie dzieci sa kulą u nogi dla nowych partnerow.

poznałem piękną kobietę , fajnie nam się ze sobą było ale ona ma dziecko gdy się dowiedziałem musiałem to zakończyć. nie wyobrażam sobie obce dzieci brać na karb. a szkoda bo kobieta piękna i nawet fajna ,

Jestem w związku od 5 lat z kobietą, która ma troje dzieci. Najstarsze z dzieci- córka 12 lat jest niepełnosprawna umysłowo, nie mówi, cierpi na padaczkę, ale porusza sie samodzielnie. Ja sam byłem kawalerem, gdy ją poznałem. Ojciec dzieci nie interesuje się nimi w ogóle, to mnie traktują jak prawdziwego ojca. Czasem jest cięzko, gdy córka ma ataki po nocach i np. po nieprzespanej zupełnie nocy musze iść do pracy- wtedy jest cięzko, ale za nic nie zamieniłby swego życia na życie z kimś innym. Pokochałem te dzieci bardzo i narzeczoną również.

Kobieta by nigdy czegoś takiego nie zrobiła dla faceta. To takie ameby.

Moja koleżanka żyje z facetem i jego dzieckiem, ponoć jest szczęsliwa i kocha jego dziecko. Matka dziecka odeszła od męża i dziecko zostawiła mu.

Trzeba być tolerancyjnym i pokochać dziecko partnera.

Ja byłam w związku z facetem z dzieckiem i nie dałam rady... Mój były ma córkę, teraz ma 12 lat, już nie jesteśmy razem kilka m-cy, a byłam z nim ponad rok. Poznaliśy się 2 lata po jego rozwodzie. Niestety była żona chyba nastawiała córkę przeciwko mnie, bo mała już na starcie była wrogo nastawiona do mnie i jak ją brał na weekend (a brał praktycznie na każdy) to ona nie chciała spędzać czasu z nami, tylko z ojcem. Więc my nie mieliśmy się kiedy spotykać, bo w tygodniu pracujemy. Podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy razem, w tygodniu mieliśmy trochę czasu dla siebie, ale wiadomo jak to po pracy, człowiek zmęczony, a tu dom do ogarnięcia itp. W weekend albo musiałam znosić jego naburmuszoną córkę, albo siedzieć sama, bo oni gdzieś jechali sami. A ja nie mam jeszcze dzieci, więc chciałam gdzieś wyjechać z moim facetem, coś zaplanować itp. Stwierdziłam, że to nie dla mnie. Teraz nie wejdę już w relację z facetem z dziećmi, ja nie mam zobowiązań i takiego patnera będę szukać.

baba z dzieckeim to udręka

Ja się od miesiąca spotykam z dziewczyna mającą dziecko i już na wstępie mi powiedziała, ze córka zawsze będzie dla niej najważniejsza i jej zdanie na mój temat (mała ma 4 latka), jak narazie mała mnie lubi. Ojca na szczęscie nie ma zupełnie, bo ponoć nie wie o istnieniu tego dziacka, gdyż miał już rodzinę, wiec nie musze rywalizować z żadnym facetem, a mogę być dla małej ojcem. Obydwoje mamy po 22 lata.

Wszystko można poukładać

Obce dzieci to jest zawsze problem.

Ale można jej pokochać jak własne przecież i już problemu nie ma.

Obce dziecko to i matka obca nic z tego nie będzie.

mój facet ma dwoje dzieci, jak go poznalam, były w wieku 12-15 lat mniej więcej nie było żadnych problemów z tego powodu chłopak mieszkał z nami przez kilka lat, córka została z matką jak sie jest człowiekiem na poziomie i z takimi też się zadaje, to wszystko można sobie dobrze poukładać

Też tak myślę, dzieci to nie problem, to ludzie sobie sami wymyslają problemy.

Problem to jest, kiedy ktoś nie ma pojęcia co to znaczy mieć dziecko. Tego nie przeskoczysz.

Nie rozumiem w czym te dzieci wam przeszkadzają? Raczej powinniście lub powinnyście się cieszyć, ze wasze drugie połówki chcą być dobrymi rodzicami i dbają o dobro dzieci.