wesele kuzynki ile dać w kopercie pomocy

Witajcie wybieram sie na wesele dalekiej kuzynki z którą się nie widziałam chyba z 10 lat ;) zaprosiła mnie i chce jej dać 200 zł plus blender i książkę bo chciała na prezent wino albo dobrą książke czy to nie za mało za mnie i partnera? prezent będzie o wartości około 200 zł czyli razem pieniądze 200 plus blender 200 i książka 30 ??

pomozcie .. dodam ze kasy nie mam bo lecze zeby i poszlo mi juz prawie 7 stow na dentyste a jescze mam 5 ubytkow do leczenia w tym 1 korona..

Moim zdaniem ok. Ja dawałam kuzynowi 500, bliski, ale od dawna sa za granica, wiec tez rzadko sie widujemy.

jak najbardziej moze byc, ja ide na wesele sama i dam 300 plus winko :)

Dajesz tyle, na ile cię stać u ile uważasz za stosowne. Przecież nie włożysz do koperty połowy pensji tylko po to, żeby ci tyłka nie obrobiła. Masz swoje życie i swoje wydatki, a prezent to prezent a nie bilet wstępu na imprezę.

No to super :) pocieszyliście mnie :) wiecie jak to teraz w rodzinie obgadaja jak za malo dasz :p a ja jeszcze nie pracuje , jestem na stazu zarabiam 9 stow wiec niestety szalu nie ma.. Ide z facetem zolnierzem ale nic sie nie dolozy chodz widzi jaka jest moja sytuacja...

Zastanawiałam się nawet czy iść bo wydaje mi się że za 2 osoby troche mało im dam ale skoro mówicie że jest ok to troche sie uspokoiłam...

Dlaczego nic Ci nie dołoży?

MOj honor by nie pozwolil sie nie dolozyc - na miejscu faceta. Ot zolnierz...

http://wq.lt/CM8

Bo miał dużo wydatków tym miesiącu... Tak szczerze uważam że tą stówkę mógłby dać ale cóż .. woli mamusi dać 1800 na drzewo a mamusia do biednych nie należy ale nigdy kasy nie ma ... Wkurza mnie to , że ona od niego sępi a jego brat zagranicą pracuje , kupuje auta za 60 tys na kredyt i od niego nic nie weznie bo im sie dziecko urodzi ... A ja jestem bez pracy na marnym stażu i mnie nic nie da...

To mój nick żeby się odróżnić :) słuchajcie ... a co ja mogę zrobić? lekko mu zasugerowałam że kasy nie mam , że lecze zeby itp to ani słowem nie powiedział że mógłby coś dołożyć..

Bo miał dużo wydatków tym miesiącu... Tak szczerze uważam że tą stówkę mógłby dać ale cóż .. woli mamusi dać 1800 na drzewo a mamusia do biednych nie należy ale nigdy kasy nie ma ... Wkurza mnie to , że ona od niego sępi a jego brat zagranicą pracuje , kupuje auta za 60 tys na kredyt i od niego nic nie weznie bo im sie dziecko urodzi ... A ja jestem bez pracy na marnym stażu i mnie nic nie da...

to przestań mu dawać d**y, może wtedy zrozumie o co biega

siadacie i sadzisz: idziemy razem, jestesmy para wiec ty dajesz 2 stowki, a ja kupuje blender za 2 stowki i koniec..

Uwazam że juz lepiej dać całą kasę a nie kupować prezentu.