Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rozwód a spowiedź i przystępowanie do komunii św?

Polecane posty

Gość gość

Mam pytanie, bo jestem rozwiedziony od lat- cywilnie, a nie kościelnie. Po rozwodzie miałem kilka partnerek, z którymi zyłem, chciałem się wtedy spowiadać, ale ksiądz powiedział, ze rozgrzeszenia jako rozwodnik nie dostanę, natomiast moja była żona od samego poczatku spowiada się oraz do komunii przystępuje bez problemu. Obecnie jestem sam i chciałbym znów spróbować spowiedzi i uzyskania rozgrzeszenia. Czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z tym, że po rozwodzie nie uzyskał rozgrzeszenia oraz możliwości przyjmowania komunii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiodłam się z mężem, ale mieliśmy slub kościelny. Nie przystępuje do spowiedzi od tamtego czasu. Ale to nieco inna sytuacja niż u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze sie nie zorientowales ze katolicy to sekta, ktora za byle co dzieli ludzi? Ty zle nie chciales, nic zlego nikomu nie zrobiłeś, nikt nie ucierpial, wiec jestes niewinny teraz przez glupie zasdy ty cierpisz. choree

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to tylko jedna możliwość - musisz uciąć sobie jaja i pokazać księdzu na dowód że bardzo żałujesz swoich grzechów i już więcej nie będziesz grzeszył. I wtedy dostaniesz pół opłatka. Bo na cały kusi iść pod nóż i pała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie grzeszył? chłop sie rozwiodl, bo nie chcial by nikt cierpiał w nieszczesliwym malzenstwie i jeszcze jest grzesznikiem? Grzesznikiem to by byl gdyby malzenstwem skazywal siebie i zone na cierpienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, ze gdy pierwszy raz po rozwodzie chciałem się wyspowiadac i powiedziałem księdzu, że już w czasie trwania małżeństwa byłem z inna kobietą i z nią teraz (wtedy) jestem, to on powiedział, ze mnie nie rozgrzeszy. Obecnie jestem sam i bardzo chciałbym wrócić do żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, nie chciałem, by zona i i ja cierpieliśmy w tym małżeństwie, nie dogadywaliśmy się wtedy, a ja już byłem z kim innym- stad rozwód (którego dziś oboje żałujemy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myslales egoistycznie/? tylko o swoich pobudkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, myslałem także o zonie rozwodząc się z nią, by jej było lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No prawie prawdziwy katolik z ciebie. Jeszcze tylko kogoś okradnij i zabij - i możesz mówić żeś katolik na 100%. Jak można być takim zaprzałym zakłamańcem? Rzuciłeś żonę bo cie kotas prowadzał? OK - nikt nie jest święty. Ale twierdzić że to dla jej dobra? To trzeba być napawdę 100% katolikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I uciekł zasromany i zawstydzony. Do dobrze wróży - znaczy że ma jeszcze resztki wstydu. Może nie zostanie 100% katolikiem? Ja sie o to pomodle w każdym razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba modlic sie o przemiane mogła dostać rozgrzeszenie nie powiedział ze ona miała kochanków tylko ze on miał i to on ja porzucił a nie ona jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×