Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niesmiala dziewczyna i towarzyski chlopak

Polecane posty

Gość gość

Czy taki zwiazek ma sens? Czuje sie ciezarem dla swojego chlopaka, jestem malo towarzyska, a on ma mnostwo znajomych. Chcialabym sie zmienic, ale chyba juz nie potrafie. Jest mi glupio, gdy wychodzimy z jego znajomymi, a ja wychodze na niemowe, nie umiem sie przebic przez towarzystwo. Widze, ze on tez chcialby zebym byla smielsza, gdy jestesmy sami jest inaczej. Bardzo roznimy sie pod tym wzgledem, chce mi sie plakac, kocham go, ale wiem ze chcialby miec inna dziewczyne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem jest w tym, że sama nie akceptujesz siebie i wolałabyś być taka, żeby on mógł być zadowolony. to chore i prowadzi do toksycznych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyżej... mialam kiedys tak samo, na siłe chciałam byc inna no i wylądowałam w du/pie teraz jestem sobą, poznałam kogoś kto mnie akceptuje taką jaka jestem, nie mam zamiaru sie zmieniac bo osobowosci nei da sie zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno wyzej: napisalas ze wyladowalas w d***e, moglabys cos wiecej napisac dlaczego i co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zapytaj czy by chciał inną ? Tak będzie prościej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d***e to znaczy męczyłam się strasznie, to było tak że on był z bogatego domu, kilka lat starszy, ja wtedy byłam ledwo po 18 urodzinach, z małego miasta, poznałam go w wakacje w Warszawie, duzo znajomych, imprezy, wypady pod namioty, sporo naprawde ładnych ''wylansowanych'' kolezanek, nie wiedziałam co we mnei widział, w takiej prostej panience z pipidówy, na siłę chciałam sie zmienic, byc jak jego znajomi, byłam taka przez chwile a potem wracałam dawna ''ja'' i robilam mu wyrzuty zebysmy stamtąd poszli (np z jakiejs imprezy u kogos), gdy nie udawalo mi sie być inną to ''probowalam'' jego zmienic, by byl taki jak ja, ciągle kłótnie, to byla moja wina, byl bardzo cierpliwy, znosił moje fochy, czesto agresywne teksty, prawie płacz, samo sie jakos rozpadło. Przeciwienstwa moim zdaniem w ogole sie nie przyciagają, moze tylko na chwile, ale potem bedą same problemy. Wyluzowana jestem tylko po sporej ilosci alkohlu, ale przeciez nie bedę chlała by się komus przupodobac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytalam, to mowil ze chce byc ze mna i mnie kocha. Ale z drugiej strony, widze ze mu to nie pasuje jaka jestem przy jego znajomych. Najgorzej, kiedy zaczyna zartowac sobie z jakas dziewczuna bardziej niz ze mna. A ja wtedy siedze jak mysz. Raz juz mnie prawie zostawil dla bardziej wygadanej. No i tak jest, ze ja go kocham, on mowi ze mnie tez, ale towarzysko jestesmy calkiem inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesze sie, ze znalazlas kogos przy kim zawsze mozesz byc soba i jestes szczesliwa. Mialas podobna sytuacje do mojej obecnej. Tylko ja nie chcialabym tego konczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zmieniaj się dla kogoś i pod kogoś, nic z tego nie będzie, będziesz się źle czuła ze sobą. Również byłam osoba nieśmiała, zawsze uważałam, że to mnie czegoś brakuje,wszyscy są lepsi, madrzejsi, bardziej śmieszni. Starałam się dorównać, co skutkowało sztucznościa u tandeta. W końcu byłam tym zmęczona, robiło się toksyczne i związek się rozpadal. Nie mowie, ze powinnaś się rozstać. Nie nie! Myślę, że powinnaś popracować nad soba, wyluzować. Polub siebie za to, jaką jesteś. Nie skupiaj sie na wadach, każdy je ma, tak jak zalety. Może ich nie dostrzegasz albo je umniejszasz. Może jesteś osobą oddana, przyjacielska ? Potrafisz być życzliwa? Masz jakieś hobby? Rozwiń je! To da Ci tematy do rozmów, spotkasz ludzi o podobnych zainteresowaniach, rozwinie sz się towarzysko. Wychodź do ludzi, przełamuj się, pamiętaj też, że trolli nie brakuje i czasami się zdarza, że Ty wychodzisz z uśmiechem a ten ktoś z czymś zupełnie odwrotnym. Ale to jego problem nie Twój. Nie oceniaj siębie przez pryzmat innych. Zastanów się co zrobić, aby czuć się dobrze we własnej skorze. Kochaj siebie, kochaj świat i patrz z optymizmem, pracuj i rozwijaj się . Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćghj8yccgi8
Mądra wypowiedz..ja też czasem jestem niesmiała a czasem towarzyska i przestałam mysleć o tym żeby dopasowywać sie do innych czy zabiegać o czyjąś sympatie stając sie kimś kim nie jestem..rozmawiam z ludzmi którzy budzą we mnie sympatie,do innych sie nie odzywam albo odzywam zdawkowo,akceptuje siebie taką jaką jestem i to jest najwazniejsze..ludzie wyczuwają sztucznosc,warto o tym pamiętać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musi się zmieniać pod niego ale po prostu z czasem stanie się bardziej śmiała jeśli zwłaszcza środowisko znajomych jej chłopaka ją zaakceptuje. Jest to naturalna tendencja. Poczekałbym więc cierpliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chłopakowi nie pasujesz ze swoją niesmiałoscią zmien Go na tak samo spokojnego niesmiałego który Cie zaakceptuje..z niesmiałosci swoją drogą można sie wyleczyć,wiem to po sobie...kiedys tez taka byłam aż zaczęłam pracować nad sobą,wychodziłam do ludzi i przełamywałam sie co raz bardziej,dzisiaj jestem pewna siebie i nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów z ludzmi,grunt żeby tego nie robić za wszelką cene..żeby nie udawać na siłe kogos kim nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×