Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angie812

nieprzyjemna sytuacja w kościele

Polecane posty

Gość gość
po czym poznajesz ,może na zlecenie cafe pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie provo zlecone lub oczekujace większego odzewu zawsze jest dość rozbudowane posiada szczegóły których nie chce się pisać realnym,jest dbałość o forme ,sa zwroty grzecznościowe,emocje sa niewspółmierne do sytuacji ,no i ta wieelka bezradność prosba o pocieszenie doradzenie :/ :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze baba po prostu sie nudzi. Ale tworzy tego od groma. A po czym poznac. Nikt tak szczegolowo nie opisuje problemu. Zawsze sa to jakies chore akcje takie zeby sie ludzie bulwersowali I udzielali cennych rad. Mozna ja poznac juz po samym sformulowaniu tematu. Albo faktycznie to jakas modka kreci tenaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet sam styl pisania i pokazywania emocji jest taki rozpoznawalny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio weszlam na chwile do kosciola z malym dzieckiem. oczywiscie do kosciola w ogole nie chodze i chodzic nie bede dziecko troche gugala a taka pani okolo 60 kazala mi wyjsc z koaciola stala przy wejsciu. wyszlam i powiedzialam ze juz nigdy wiecej nie wejde nawet na 5 sekund

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka Ty posluszna jestes,kazala Ci wyjsc to wyszlas, nie chodzisz ,a weszlas.Nastepne provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie812
No dobra, tym razem nie zdemaskowaliście. Ale musicie przyznać, że robię to coraz lepiej. Kręci mnie to, jak zmóżdżacie się nad moimi wyimaginowanymi problemami, jak przy telewizyjnym serialu. Przyznajcie, lubicie to. Oczekujcie więc kolejnych epizodów, oczywiście pod innym nickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie lepsza skoro kręci cię pisanie i debilnych historyjek i oczekiwanie na reakcje :o nie wiem kto jest bardziej żałosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem omiń gule w gardle to może bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sobie piszcie,tak czy siak,to strata czasu,można zerknąć pijąc kawę ale ogólnie to dla tych co się nudzą :/ twoja działąlnośc ma jedną wadę np. ja już nikomu nie doradzam ,i jeśli ktoś opisał prawdziwy problem to oleję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem praktykującą katoliczko i w mojej spólnocie różne sytuacje już widziałam ...łącznie z pijakiem któremu ksiądz nie odmówił podania hostii....ale to u nas...wiem że może tak nie wszędzie jest,ale uważam że hejt na 60 letnią panią z z zasadami która wychowywała swoje dzieci silną ręką tez nie jest na miejscu.Pytanie mam jedno w głowie czyj był ten śpiewnik? Wasz? tej Pani? czy wspólnoty? to też jest ciekawe;) Nie lubię tego typu rozważań w internecie ponieważ ludzi chodzących do koscioła , ludzi z zasadami wyzywa się od moherów kiedy chcą powiedzieć głośno że coś im nie odpowiada. Mają do tego takie same prawo takie samo jak i Wasze dzieci do wygłupiania i nudzenia w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps.sorki za błędy ale jakdę autobusem ;p katoliczką i wspólnota ,oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie812
tu znów autorka tematu. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Parę dni minęło, byłyśmy z córką w "naszym" kościele, gdzie ludzie są bardzo mili, więc emocje opadły. Nurtuje mnie jednak myśl, że wspólnota katolicka, to bardzo często osoby zachowujące się w niegodziwy sposób. Jestem katoliczką, pokrótce mówiąc, nawróconą. Przeszłam w życiu sporo, a wiara katolicka dała mi silę i nadzieję. Myślałam, że we wspólnocie kościelnej znajdę życzliwych ludzi, a jednak jest ich mała garstka. Większość to jacyś frustraci, jak np. ta Pani, o której pisałam wcześniej. Nie ogarniam tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćABC
U mnie w kościele też są śpiewniki. Syn ma 7 lat i chodzę z nim choć wiem, że trudno mu wysiedziec . Chodzę bo chce by się nauczył jak sie zachowuje w takich miejscach. Nie twierdzę , że on czuje to co ja i że chodzi bo ma taką potrzebę. Syn wierzy w Boga ( choć pewnie to inny Bóg niż mój czy Twój) natomiast sama msza jest dla dziecka dosc abstrakcyjnym rytuałem - zbyt wiele jest jeszcze dla niego niezrozumiałe. Aje ostatnio zdarzyla nam się też "sytuacja". Na mszy podczas wystawienia eucharystii nie przyklękłam na dwa kolana tylko na jedno i babka z boku mnie upomniala, że to grzech bo nie oddaje należytego hołdu - tylko szkoda że ona to oddała gadajac do mnie zamiast się modlitwie oddać. Potem podczas procesji lała wodę chyba utleniona pod nogi. Tego już wogole nie zrozumiałam. A co do spiewnika to niech św dzieciak ogląda byleby nie gadał i nie latał po kościele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co tam łazisz domu nie masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto normalny chodzi jeszcze do kościoła?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprostu trafilas na falszywa stara kokote koscielna, zignoruj, takich pelno w kosciele, one nic nie maja wspolnego z prawdziwa wiara, to sa faryzeusze nie pozwol zeby takie osoby psuly ci zycie, mialy wpyw na emocje itd najlepiej omijaj a w waszej sytuacji dobrze bylo sie przesiasc i wziasc spiewnik z innego miejsca i dac corke do przegladania wez jeszcze pod uwage ze w koscie tez czesto mpozna trafic na osoby chore psychicznie, np nieleczoonych schizofrenikow, miala taka sasiadke codziennie latala do kosciola byla chora na schizofrenie, w domu sama do siebie gadala a do sasiadow bluzgala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosscc
Kościół i msza św to nie plac zabaw, tak duże dziecko jak twoje powinno umieć się zachować w kościele a ty sama chyba też kultury i obycia nie masz, że pozwalasz dziecku na wszystko. Dziecko dzieckiem, ale reguły kultury podczas mszy św obowiązują nas wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Negatywne odczucia autorki tematu są całkowicie normalne i naturalne. Obecnie 99% młodych kobiet idąc na Mszę, tak się czuje. Dlatego zostają ateistkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 11.19 typowa kokota i zdrewniały moher nawet na kafeterii się udziela :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może szeleściła, może kobita uznała, że dziecko się bawi tym śpiewnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 13:57. Wiesz co znaczy słowo "kokota"? Nie jest to synonim słowa "dewotka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta starsza pani zachowała się po KATOLICKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam jak byłam mała jakaś wredna babka siedziała przede mną miała wonty że za głośno śpiewam tak mnie zdenerwowała że pawia na nią puściłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś żegnając się z chłopakiem w pobliżu kościoła (nie W kościele) dałam mu buziaka i też usłyszałam od nawiedzonej starej baby "CYRK POD KOŚCIOŁEM". Omijam te instytucję szerokim łukiem. Sami psychole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×