Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy maz pomaga wam w gotowaniu?

Polecane posty

Gość gość

A moze tylko przychodzi na gotowe? jesli gotuje to co umie robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie pomaga .....i dobrze mi z tym.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomaga. Nalezy do tego typu facetow co wode na herbate przypala :D Nie przeszkadza mi to, sama tez malo gotuje, tylko przez weekend, przez reszte tygodnia wszyscy jemy obiady poza domem (my w pracy, corka w szkole)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na kolacje co same kanapki jecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest głównym kucharzem w domu. Tak wyszło z racji pracy- ma zmianową, więc częściej bywa w domu w ciągu dnia, ogarnia wtedy zakupy i gotowanie, więc jak wracam z pracy, to czeka na mnie ciepła zupa :) Ja gotuję rzadziej, ale teraz jestem przed porodem w domu i więcej się udzielam. Kiedy jeszcze normalnie chodziłam do pracy, to robiłam dobre weekendowe śniadanka, a teraz jak jestem więcej w domu, to i na tygodniu dostaje pod nos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż głównie gotuje, bo lubi a ja niezbyt umiem gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie pomaga. Po prostu normalnie gotuje, weekendowe obiady robi głównie on (ja częściej w tygodniu, bo przeważnie wcześniej kończę pracę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, bo nie lubi, nie umie i robi to strasznie. Za to robi wiele rzeczy , ktorych ja nie lubie - typu wszelkie PITY, oplaty, dbanie o samochód, remonty w domu, dzwiganie itp. Specjalizacja jest bardzo pozyteczna, wg mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tradycyjny podział obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja gotuję on sprząta i to jest równy podział a nie wypełnienie pity raz w roku czy przegląd samochodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja gotuję, on zmywa i wszyscy zadowoleni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotujemy najczęściej razem tzn np ja obieram ziemniaki a on robi resztę. Chyba, że mi się nie chce to on gotuje sam lub nie ma obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gotuję bo jestem w domu ż dzieckiem a on pracuje po 12 godzin. W niedzielę robi śniadanie wypasione zawsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi mąż nie pomaga w prowadzeniu domu. On jest od przynoszenia pieniędzy.;) poza tym ja nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pracuje dłużej, więc to ja zajmuję się kuchnią, jednak tak naprawdę to on gotuje lepiej. Ma do tego niezły talent, co wpędza mnie w niemałe kompleksy. Jak od czasu do czasu coś przygotuje, to jest mega odlot. Trochę mnie to kłuje w środku, że jestem słabą kucharką, no ale on mi tego wprost nie powie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak :) Lubi gotować i często to robi, najczęściej robi śniadania, obiady i tak jemy poza domem aktualnie (praca...), kolacje robimy wspólnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie pomaga, tylko gotuje ze mną właściwie po rowno. Ja pracuje w stałych godzinach 7.30-15.30, mąż różnie, wiec jak on idzie na popoludnie do pracy to gotuje zanim wyjdzie, jak wychodzi wcześnie i wraca później niż ja, to ja robie obiad po powrocie. Zmywa ten kto nie gotowal. W weekendy różnie to wyglada, czasem gotujemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ten kto jest wcześniej ten gotuje...jeśli decydujemy się na jedzenie w domu, bo najczęściej jemy na mieście. Wczoraj przegrałam zakład i muszę gotować przez tydzień...dla mnie to abstrakcja ;) ale dzisiaj już się wykręciłam i jedziemy na rybkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ja gotuje ale on zawsze sprząta po mnie sajgon w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pomaga. sam gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez najczesciej gotuje maz, ja rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereded
Sam gotuje. Ja niekoniecznie mam na to ochotę. Różne rzeczy potrafi zrobić. My nie jemy takich tradycyjnych obiadów - kotlet, surówka i ziemniaki, raczej jakąś chińszczyznę, hinduskie jedzenie, tajskie - potrafi też dużo fajnych dań z kuchni włoskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wziąłem sobie babę po to aby rodziła, prała i gotowała i jeszcze małpie mam pomagać, to niech wypieprza z chałupy jak jej źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sobie wzielam rozwodnika, ktory po rozwodzie mieszkal sam i musial sie ogarnac, to on glownie gotuje w naszym zwiazku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupi chłop, gotować tylko dla siebie a dla baby i jeszcze może jej bachorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×