Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szkoda, że nie widzicie jak większość babć i pań ze żłobka zajmuje się dziećmi.

Polecane posty

Gość gość

Siedzicie sobie w pracy i pojęcia nie macie. Jestem na wychowawczym, bardzo dużo spaceruje z dziećmi i widzę, jak to wygląda. Owszem, widziałam kilka cudownych babć, ale większość jest taka, że cały czas (!) wozi dziecko przypięte do spacerówki, bo albo nie mają siły, albo im się nie chce chodzić za dzieckiem i dziecko tylko patrzy ze smętną miną z tego wózka, albo nie wożą cały czas, ale i tak na nic nie pozwalają (nie biegaj, nie wspinaj się, zostaw, nie wchodź na trawę, nie wchodź do piasku...) i ciągle wciskają dziecku na placu zabaw do buzi jedzenie (drożdżówki, słodkie serki). I bardzo często słyszę, jak babcie mówią, że rodzice na coś tam nie pozwalają, ale one i tak to robią, że czegoś tam nie chcą, aby im dawać, ale one i tak "przemycają". No niestety, nikt nie zastąpi mamy. Ale najgorzej jest z paniami ze żłobka. Często widzę, jak spacerują z dziećmi i zachowują się wobec nich bardzo nieprzyjemnie. Zero uśmiechu, ciągłe straszenie domem: "bo będziesz mieć w domu karę, jak nie przestaniesz płakać". Także miejcie na względzie, że jak Was nie ma, to wcale nie jest tak, jak sobie wyobrażacie, lub ktoś Was zapewnia, że jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia grubasia
Witam! A ja widzę inaczej niż pani .Jestem mamą chociaż nieco już starszą (moja córka ma 15 lat).Każda mama wiadomo chce żeby jej dziecko dobrze się rozwijało żeby było mądre itp.ale bez przesady nie da się z rocznego dzieckazrobić dwulatka a zdwulatka czterolatka .Naplacu zabaw mamy na siłę pchają dzieci ledwo chodzące na sprzęty dla dzieci starszych gdzie chwila i dziecko spadnie( sama łapałam jedno dziecko w locie ).Mamy trochę opamiętania w tym całym wyścigu szczurów.Dziecko to dziecko a nie robot -trzeba trochę zahamowania.Ciąża zawsze będzie trwała 9 miesięcy a człowiekowi też potrzeba czasu na rozwój.Genialni ludzie rodzą się jeden na kilka milionów a wszyscy inni to przeciętniacy.Nie pchajmy naszych dzieci za szybko w świat.Moze i babcie przesadzają ,ale tojest z miłości.Mamy nie zawsze mają rację.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dlatego ja nikomu dziecka nie oddam do 3 roku jego żcyia. Mimo, ze moja mama dobrze się zajmuje dzieckiem, to ma pracę etatową, a nawet jakby nie miała to nie oddałabym dziecka na więcej niż 3 godziny dziennie, bo żal mi każdego uśmiechu, pierwzych kroków, pierwszych słów, mały zresztą najbardziej 'pcha się' zawsze do mnie, nawet do taty tak się nie 'zaleca'. W życiu bym go nie zostawiła ani babci, ani żłobkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asia grubasia Tak, babcie wszystko z miłości, a mamy to jakieś potwory :) Nie zauważyłam, aby mamy pchały dzieci na jakiś sprzęt dla starszych dzieci. Nigdy czegoś takiego nie widziałam, a jestem już drugi raz na urlopie wychowawczym i często bywam na placach zabaw. Za to widzę, że mamy nie odbierają dzieciom pewności siebie, pozwalają próbować, a babcie ciągle czegoś zabraniają. Kochać trzeba mądrze, a nie przenosić na dziecko swoje lęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram autorkę, mam takie same obserwacje-też jestem na wychowawczym. Na placu zabaw spotykam mamę z 2,5 letnim chłopcem i przy mamie on zjeżdża z dużej zjeżdżalni bo już potrafi, czasem ta mama pozwala starszym dziewczynkom takim ok 8-10 lat pokręcić go na karuzeli lub pohuśtać a czasem robi to sama, ale zawsze ten chłopiec spędza czas aktywnie etc. A jak jest z babcią, to zawsze jest uwięziony w wózku, bo babcia siedzi na ławce i chce mieć spokój i tak jej wygodniej...raz jeden go wypuściła to pobiegł od razu do tej zjeżdzalni z której świetnie zjeżdża, babcia go złapała, okrzyczała "nie umiesz" etc... dodatkowo jak go szarpała to go podrapała paznokciem do krwi. Dodatkowo babcia kłamie, bo jak przekazywała dziecko matce to udawała wielce zmęczoną i wyczerpaną jakby biegała za nim maratony po tym placu i jeszcze wzdychała jak to ją "umordował". Nie przyznała się, że go skaleczyła. Żenada i śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asia grubasia, a ja łapałam w locie dziecko, które nieogarnięta i z opóźnionym refleksem babcia huśtała na huśtawce tak, że jakbym nie zareagowała toby wypadło przez przednią "barierke"... dziecko miało około roku a huśtawka była dla dzieci powyżej 3 roku życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na wychowawczym i popieram autorkę. Uczęszczam z moja 2 letnią córką na różne zajęcia dla dzieci i czasem się zdarza, że któreś dziecko przyjdzie z babcia... wtedy jest masakra. Babki trzymaja dzieci kurczowo na kolanach, nie puszczają do rówieśników i jeszcze powtarzają non stop i porównują do innych dzieci uwagi typu: "popatrz, jak dziewczynka sobie radzi a ty tak nie umiesz:, "czemu ty jesteś taki nieśmiały", "ty sie tego boisz i tak nie umiesz zrobić" etc. Kiedyś jedna babcia już przegięła z tym dołowaniem wnuczki i po uwadze typu "tuy nic nie wynosisz z tych zajęć" nie wytrzymałam i powiedziałam "tylko się pani tak wydaje, jak jest z mamą/tatą to sie świetnie bawi" i babka się w końcu zamknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak za to matki sa takie uśmiechnięte , szczęśliwe,....tak tak.widac to na ulicy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poperam autorkę, mieszkam na osiedlu gdzie jest dużo młodych z dziećmi i niestety widzę to samo, ze babcie trzymają w wózkach te 3-4 latki na siłę, najlepiej jeszcze zakleić bułą albo kubusiem i spokój, można siedzieć na ławce i plotkować do woli z sąsiadkami... na palcach jednej ręki policzyłabym babcie, które chodzą z dzieckiem na plac zabaw i bawią sie razem z nim, czyli w piaskownicy lub asekurują na sprzetach... i nie tłumaczcie tego wiekiem czy chorobami, bo niektóre matki są w wieku babć (znam kilka takich co mają już dorosłe dzieci) i jednak potrafia się bawić z maluchami a wiecie czemu, bo matkom naprawdę zależy na dzieciach a babciom nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma rację, a wy uważajcie na swoje doświadczone nianio-babcie emerytki. Moja teściowa dorabiała sobie jako niania dla dziecka 1,5-2,5 i nie było to obce dziecko tylko z rodziny...pilnowała codziennie od pon do pt, ale na spacer z tym chłopczykiem wychodziła max 1-2 razy w tygodniu i to na pół godziny oczywiście tylko w wózku... zimą na sankach była tylko raz. PO PROSTU JEJ SIE NIE CHCIAŁO. Dziecko spokojne, małomówne i niewymagajace. Teściowa sprawna, zdrowa, z psem wychodzi na spacery dłuższe niż pół godziny, 3-5 razy dziennie i jakoś ma ochote. Podczas wyjsc z psem dziecko zostawiala samo w mieszkaniu w kojcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka ma 20 mcy i na spacery wychodze z nia od dawna bez wozka... tylko rowerek biegowy lub hulajnoga. A jej rowiesnica pilnowana przez babke non stop w wozku... zal mi jej, robia z niej kaleke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi babciami to jest niestety przykra prawda. Czasami tych kobiet jest aż szkoda. Nieraz słyszałam"niech on już idzie do tego do tego przedszkola"a dziecko roczne dopiero. To już nie są te lata by biegać za wnukami. Jednak czego się nie robi by pomóc swoim dzieciom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jprdl od kiedy w zlobku sie straszy dzieci? Czy Ty na glowe upadłaś? Myślisz ze to czasy PRL-u? Sama pracuje w zlobku i rodzice w locie oddają mi dziecko "niech pani go juz weźmie bo nie moge z nim wytrzymać" dodam ze była 6 rano a mama jechała do domu sie wyspać bo ciężka noc-w dodatku kobieta której maz ma ogromna firmę ale taka to "madka" była. Inna wpada i robi to samo po czym przychodzi po dziecko 5minut przed zamknięciem :/ straszne to. Takie dzieci jesCze bardziej otacza sie opieką i wyobraz sobie ze żadne nie płacze bo nie ma powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że starsze panie bardzo rzadko odpowiednio zajmują się dziećmi i często okłamują matki, bo one są przecież starsze i bardziej doświadczone i wszystko najlepiej wiedzą. Ja osobiście nie powierzyłabym opieki nad moim dzieckiem na dłużej nawet własnej matce, o teściowej, czy starej niańce nie wspominając. Natomiast nie miałabym problemu z zostawieniem dziecka mojej młodszej siostrze (której ufam jak nikomu), czy nawet którejś z dzieciatych sióstr mojego mężczyzny. Nawet młodej niani potrafiłabym prędzej zaufać (oczywiście po okresie próbnym ze mną i tylko gdyby wzbudziła moje zaufanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat moja mama pomagała mi w opiece nad synem i chwała jej za to. Ale rzeczywiście, karmiła go czym chciała, ciągle Kubusie -bo to zdrowe, Danonki-bo mocne kości, pączki i drożdżówki-bo jak nie jadł zupki to chociaż bułkę niech zje to będzie najedzony. Do tego oczywiście masa wtrącania się w wychowanie. Jestem jej bardzo wdzięczna, że mogłam pracować i pomogła mi. Ale teraz będąc w drugiej ciąży już wiem, że wolę posiedzieć pierwsze trzy, cztery lata w domu i sama sprawować opiekę nad dzieckiem. Nigdy więcej, pal licho pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już nie są te lata by biegać za wnukami. xx jakos tylko te wspolczesne babcie maja z tym problem a wiesz dlaczego... bo za nami tez sie nie nabiegaly podrzucajac nas swoim matkom...i wtedy nie patrzyly na to czy spracowane kobiety ktore przezyly wojne i okupacje maja sile... mnie pilnowala moja babcia majac 74 lata i jakos dawala rade, tylko obecne babcie nie daja jednak te roczniki 50te i 60te jakies felerne sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już nie są te lata by biegać za wnukami. xxx jestes smieszna, jest masa matek grubo po 40 blizej 50tki ktore maja juz dorosle dzieci i jakos biegaja za maluchami...dziwne ze babcie w tym samym wieku nie moga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech on już idzie do tego do tego przedszkola xxx a babunia nie pomysli ze jakby bylo toby poszedl, u mnie w gminie nie ma panstwowego przedszkola, to nie czasy komuny gdzie nasze matki mogly nas podrzucac do woli nawet do zlobkow tygodniowych bo miejsca bylo full

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie jestem za powierzaniem opieki nad dziećmi babciom, które nie sa na siłach. Przykład z tego forum - ponad 80 letnia babcia poruszająca sie o kuli, odbiera z przedszkola rozbrykanego 4 latka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym zlobkiem to ciekawe gdzie autorka widzi te spacerując dzieci skoro praktycznie wszystkie mają swój płac zabaw i nikt z nimi poza teren żłobka nie wychodzi. Baju baju Autorko. Nie jestem na wychowawczym, Ale mam dg i pracuje wieczorami więc z dzieckiem jestem cały dzień i uwaga NIE ZAUWAZYLAM tego o czym piszesz. Ba nawet mieszkam obok państwowego żłobka i mam doskonaly widok na sprawę. Wiesz autkoro to samo co ty napisałaś o babciach ja mogę o markach napisać, fakt nie wszystkich, Ale szczególnie tych z pierwszym dzieckiem. Nie biegaj, nie skacz itd. I zakładanie 100warstw na dziecko bo to dopiero maj, czerwiec bla bla bla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, bo żeście napieprzyły dzieci i z babć zrobiłyście darmowego sobie parobka, a te głupie babki się zgadzają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tu Autorka. Nie wszystkie żłobki mają plac zabaw. Bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania są dwa prywatne żłobki i żaden z nich nie ma placu zabaw. Czasem wychodzą z dziećmi na łąkę, na górkę - gdzie mogą blisko. I coś takiego właśnie słyszałam, o czym pisałam. I napisałam dlatego, że mnie to przeraziło. Myślicie, że w żłobkach same Anioły pracują? Może nie wszędzie tak jest, ale akurat takiego zdarzenia byłam świadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tyle osób zauważyło, a Ty nie zauważyłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hahahahaha: "w żłobku żadne dziecko nie płacze, bo nie ma powodu" hahahahahaha Jasne. "A świstak siedzi i zawija w sreberka". W żłobkach bardzo często dzieci płaczą i to jest zupełnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co byście zrobiły bez tych Babci, komu podrzuciły byście dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nikomu nie podrzucam, sama sprawuję opiekę nad swoimi dziećmi. Rola babć jest inna, one już swoje dzieci (nas) wychowały. Mają być babciami, a nie zastępstwem za mamy. Teraz nasza kolej. A jeśli niektóre matki podrzucają, niech się liczą s tym, że babcie będą robiły po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2017.06.16 Jesli się kobieta decyduje na dziecko to jej psim obowiązkiem jest nim się zajmować,chodzić na plac zabaw,gotować,prać,prasować ,nosić na rękach i się z nim bawić,to wasza rola a nie rola babci.Matka cię wychowała,zrobiła swoje i chyba nie myślisz że twoją rolą jest rozkładanie nóg a babci opieka nad wypierdem. Bardzo się dziwię tym babciom które decydują się was wyręczać zamiast zadbać o siebie,swoje zdrowie i mieć czas na przyjemności a nie na obsikane pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×