Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do niedawna nie przypuszczalem że Czesław Niemen tak genialnie śpiewał po angiel

Polecane posty

Gość Eurudyk
ale co w tym dziwnego, w tamtych latach , czyli w latach 1960-1970 wielu polskich wokalistów i polskie zespoły muzyczne chciały wyjechać za 'żelazną kurtynę' i musieli , nagrywali tak zwane 'taśmy demo' w swoich piwnicach pod domami zrobionymi na 'studio nagrań' , wielu korzystało potajemnie z piwnic 'pod kościołami' w wielu miejscach w Polsce aby nagrać jakiś 'cover' albo własny utwór w języku niemieckim lub angielskim, zwykle tak zwane piwnice pod kościołami były bardzo dobrze wytłumione i posiadały fantastyczną akustykę do nagrania, więc wielu wykonawców i zespoły korzystały z takich miejsc dzięki Proboszczowi w małej WSI albo w Przysiółku , za własne pieniądze zarobione kupowali organy, piece, sprzęt muzyczny , mikrofony, magnetofony wielościeżkowe i nagrywali swoje teksty i linię melodyczną na magnetofonach w miejscach, gdzie akustyka jest wyśmienita , czyli w lochach podziemnych kościoła , prawdopodobnie do RFN trafiły tylko 'czerwone gitary' z tekstami w języku niemieckim oraz zespół '2+1' inni szukali szansy dla siebie w USA , jak Stan Borys, Krzysztof Krawczyk, matka Kukulskiej, itd. wielu pojechało i swoją karierę muzyczną zakończyli na szorowaniu talerzy a teraz młodych talentów BRAK , chyba wszyscy wyjechali z Polski aby na Zachodzie zmywać talerze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×