Trud zrozumienia postępowania i decyzji kobiety

Moja dziewczyna ostatnio przytyła w biodrach, mimo iż to widzę to nigdy jej tego nie wypomniałem. Sama postanowiła popracować nad swoim ciałem. Kupiliśmy do mieszkania rowerek stacjonarny. Ten pomysł nie do końca mi się podobał z tego powodu, że wolałbym kupić jej rower i jeździć po lesie. Przyszło lato, ja bardzo lubię jeździć i mam ochotę to robić, ona nie. Do lasu nie wyjdzie bo boli ją noga, nie ma ochoty, jest zmęczona, jest za gorąco, zaraz przyjedzie koleżanka, umówiła się na paznokcie, wiatr wieje, zaraz będzie padać, nie ma co na siebie włożyć, jest niebezpiecznie, lekarz zabronił, ma niskie ciśnienie, nie lubi jeździć. A w domu może na rowerku jeździć przez 2 godziny. Wtedy gdy ja mam ochotę poczytać książkę ona się tłucze i poci gapiąc się w ścianę.

"A w domu może na rowerku jeździć przez 2 godziny. Wtedy gdy ja mam ochotę poczytać książkę ona się tłucze i poci gapiąc się w ścianę" x Faktycznie, gdy czytasz książkę ona powinna zwinąć się w kulkę w nogach łóżka:) Chłopie, tak ciężko zrozumieć, że Twoja partnerka NIE LUBI jeździć na rowerze po lesie? W sklepach budowlanych są nauszniki do pracy w hałasie. Kup sobie jeśli rozprasza Cię jak ćwiczy na rowerku.

ona nie lubi po lesie, ty nie lubisz jeździć po domu

Nie pasujecie do siebie .