Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy on chce dla mnie dobrze?

Polecane posty

Gość gość
To skoro mu sie nie chce, to nie jest zakochany i go nie kręce,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moj pierwszy facet, pierwszy zwiazek.Dwa miesiace temu zrobilam to z nim poraz pierwszy. Ta bliskosc dopiero sie rozkręca,ale znamy sie długo wcześniej. Czuje ,że cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moj pierwszy facet, pierwszy zwiazek.Dwa miesiace temu zrobilam to z nim poraz pierwszy. Ta bliskosc dopiero sie rozkręca,ale znamy sie długo wcześniej. Czuje ,że cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu provo? Przestancie tak pisac, przyszłam tu z wątpliwościami, jak mam sie przekonać,czy mu szczerze zalezy?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, napisz mu żeby do Ciebie przyjechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis rozmawialismy, on mowi o przyjeździe, pyta o ktorej ma byc jakby nigdy nic....ale to wczorajsze zdanie na prawde mnie zatkało. Nie wiem jak go rozgryźć...czy nie umie sie odnaleźć w roli wspierającego? Czy mu sie nie chce przyjechac wiedzac,ze ja siedze i rycze, czy ma lepsze plany i jest mu to na reke? jak go zapytam czy mu na mnie zalezy to on i tak odpowie "TAK" Więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież przyjedzie. O co Ci chodzi?? Jak jesteś ciągle taka jęcząca, to mu się nie dziwię, że nie pędzi na złamanie karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste jak budowa cepa. On nie chce wysłuchi wac tych żali bo ma to gdzieś chce cie widzieć radosna i bez problemów To olewanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie olał mnie. Wydzwaniał do mnie jak mialam warie, pytal interesował sie. Tylko byl daleko i ciezko mu bylo otza rzucil i jechac do mnie 40 km,a byl w prACY. Ale non stop mnie wspieral i doradzal co zrobic Tylko to "olanie" przyjazdu i obecności MOCNO MNIE zdenerwowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
awarie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu zalezy mi na nim i chce by to był ten, ktory nie oszukuje i zeby jemu tez zależalo.Lubie go, jest miły, uczynny,wspiera mnie,non stop pisze pierwszy, wydzwania. A tu takie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie coś? Nie umiesz konkretnie napisać o co chodzi, większość osób tutaj nie rozumie Twojego przekazu więc on też pewnie ma problem. Przestań analizować każdą pierdołę i robić z igły widły, bo jak tak dalej pójdzie to koleś ucieknie. Kto by wytrzymał z taką jęczybułą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie udane prowo idiotki ktora boi się prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiej prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj przekaz brzmi jasno. Rezygnowal z przyjazdu bo mam dojsc psychicznie do siebie po ciosie jakim jest kosztowna naprawa auta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co mi chcecie napisac.Ze on kicha na mnie bo kochający facet,przyjechałby bez gadania i rozważań,zeby mnie przytulić pocieszyc kiedy cały swiat ci sie wali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy tak wlasnie robi facet, któremu zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k****a po pierwsze co to za cios psychiczny naprawa auta, rozumiem niefart losu, ale nie przesadzasz czasem, żeby się nad sobą tak rozczulać. Wyraziłas swoje niezadowolenie z tej sytuacji, miałaś gorszy humor, ok ale ja widzę że ta nprawa auta urosła do rangi jakiejś katastrofy, nie jest czasem, że ty próbujesz troche na litość go brać, a otrzymujesz odwrotny efekt..? Druga sprawa, on jest pajacem, nie potrafi wprost powiedzieć, że nie ma ochoty się spotkać, albo ma inne plany, i rpbi z ciebie debilkę.. ty też dziewczyno otzrąsnij się, robisz z siebie mamałygę, a ten ucieka w jakis od ciebie i to w jakiś pokraczny sposob, obydowej siebie warci.. litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok,cios był ale nie trwało to wiecznie,jeden dzien popłakałam sie, jedno popołudnie, Ale jego zdanie padło około 22 , na koniec dnia. Ucieka odemnie "pokracznie" ;( mówisz...czy radzisz,zebym dała sobie z nim spokój bo jemu i tak nie zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie to chodzi mi o zimny kubeł wody,czy wg was będzie cos z tego,czy jemu nie zalezy... Z góry dzięki za szczere odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mu raz powiedziałam,zeby nie przyjeżdzał do mnie w weekend, bo bylam zawalona papierami na egzamin plus lekko przeziębiona a nast dnia do pracy szłam ( w niedziele). On nie przyjechał,zrozumiał i sie nie obraził. (byłam do niczego). Potrafilam obejśc sie bez niego. Może jemu zalezy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe, tak ucieka pokracznie nie wiem czy nie zalezy jest pajacem to na pewno:) moim zdaniem cos kręci, i da się wyczuć to na kilometr, nie lubię takich facetów.. jakby nie można powiedzieć wprost "przepraszam mnie dam rady"..świat by się nie zawalił.. jeśli przyjedzie okej, może porusz delikatnie temat asertywności:d że następnym razem, gdy będzie to dla niego problem niech powie ci wprost ty też może obeszłabyś się bez niego, że nic by się nie stało jakby przyjechał ale że bardzo chciałaś go zobaczyć.. poobserwuj jak będzie się zachowywał, i po spotkaniu, i może trochę następnym razem puść na luz;) gdy cos złego się wydarzy zajmij się czymść ciekawym, napisz do kolezanki, poogladaj film, nie szukaj w nim pocieszyciela na siłe przy kązdej okazji, bo gościu faktycznie uzna cię za saba mamałygę i się wystraszy..choć moim zdaniem, ja wyczuwam w nim nieszczerość, ale nie chce nic sugerować, najlepiej obserwuj dalej, co będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem facet niczego nie olał, zależy mu na Tobie, a wszelkie problemy w Waszej relacji wynikają z tego, że nie umiesz się jasno wyrażać. Bo niestety nie umiesz. Dla mnie Twoje opisy sytuacji to, przepraszam, za wyrażenie - dosłownie bełkot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ,ale jakbyś poznał moja sytuacje materialną i historie mego auta to byś zmienił zdanie. Jako kobieta czuje sie z tym źle,ze on twierdzi,ze mu zalezy..ale nie czuje tego szaleństwa i poządania mnie...a to idzie odczuć w spotkaniach a nie tysiacach smsow jakie mi śle (bo śle) i wydzwanianiu kilka razy dziennie ( a tak tez jest jak zawsze ma chwile)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli wydzwania po kilka razy dziennie to raczej mu zalezy, szukajsz dziury w całym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie to chodzi mi o zimny kubeł wody,czy wg was będzie cos z tego,czy jemu nie zalezy... Z góry dzięki za szczere odpowiedzi x jemu zależy ale nic z tego nie będzie bo on nie jest wróżem tak jak Stanowczy ;) podziwiam twojego faceta że jeszcze nie odpuścił :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×