Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zespół Aspergera, jak zachowujue się dziecko z taką diagnozą? zna ktoś?

Polecane posty

Gość gość

I czym to sie rozni od autyzmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma. Wygląda to, jakbym go nie wychowywała, często jest niegrzeczny, wygłupia się chcąc zwrocic na siebe uwagę i myśli, ze jest zabawny. Po prostu nie odczytuje poprawnie ludzkiej mimiki, nie wie, kiedy smieją się z jego zartów, a kiedy z niego z zażenowaniem. Ogólnie jest dosyć głupi społecznie, nie proporcjonalnie do intelektu, zachowuje się, jakby miał 4 lata, a nie 6. W odróżnieniu od autystycznego dziecka kuzynki, można z nim całkiem normalnie pogadać, jest kontaktowy, odpowiada na pytania, lubi być w centrum zainteresowania. Ale kazde dziecko jest inne, wiec trudno odpowiedzieć na te pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, a powiedz mi, czy on w ogóle toleruje inne dzieci? Wydaje mi się, że syn koleżanki może cierpieć na ZA ale głupio mi pytać. Ma takie natręctwa w stylu: mamo, ja muszę natychmiast iść pojeździć autobusem/tramwajem. Ma 3 lata, społecznie jest totalnie anty. Zazdrosny o inne dziec****ekielnie, o sam fakt ich istnienia i bycia w pobliżu. P.S. Jeśli masz w rodzinie już autyzm, a Ty masz dziecko z ZA to znaczy chyba że krąży w Waszej rodzinie gen tego typu chorób. Współczuję, ale sama nie wiem czy w mojej też tak nie będzie. Moja babcia od strony mamy cierpiała na psychozę poporodową i psychozę ogólnie, mama na depresję (na szczęście tylko raz w życiu miała ten epizod, leczy się stale), a ja zaliczyłam już stany lękowe, które na szczęście już odeszły w niepamięć. Ale mnie to teściowa wpędziła w taki stan, bo wiedząc, że jestem wrażliwa, niszczyła mi psychikę poprzez ciągłe ostentacyjne odtrącanie mnie jako narzeczonej syna, ignorowanie mnie przy wszystkich totalnie za nic i wbijanie mi szpilek. Kurczę, trochę się rozpisałam, ale chciałam tylko taką dygresję wtrącić, że u Was są takie choroby, a u nas takie. I mam nadzieję że syn nie będzie chory na któreś z "odchyłów"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie niestety, lub może stety, autyzm jest dziedziczony od pokoleń, ale nie chce się rozpisywać. W każdym razie wszyscy dorośli są samodzielni, pracujący, żonaci i bardzo specyficzni. Mój syn jako 3-latek bał się innych dzieci, nieszczególnie na nie zwracał uwagę. Jako 4-latkowi zrobiłam mu "terapię w piaskownicy", tj organizowałam zabawę z innymi dziecmi, bo wiedziała, ze ma potencjał, chce, tylko nie wie jak. Na chwilę obecną lubi dzieci, lubi przedszkole, ma najlepszego kolegę, sam potrafi zagadać do dziecka na placu zabaw czy sali zbaw, interesuje się ludzi, lubi przysłuchiwać rozmowom, sam ma 100 pytan (np. o dzieciństwo kolegi czy ulubione bajki), jest raczej lubiany. Od innych dzieci odroznia się właśnie naiwnością społeczną (łatwo go zmanipulować, nie rozumie niuansów), bywa monotematyczny i meczący (bo nie widzi, ze rozmówca ma już dość), niegrzeczny (nie przyswaja w sposób naturalny zasad życia w społeczeństwie, a nauczyć się ich tez nie zawsze chce, po prostu nie rozumie, ze cos nie wypada), do tego jest nadmiernie emocjonalny, łatwo wpada w złość, płacze. Ma oczywiście zaburzenia integracji sensorycznej. Mam młodszego syna, obawiam się, ze tu będzie autyzm, bo jest dużo mniej kontaktowy od brata, ale liczę na norme intelektualną i jakos damy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej rodzinie jest 2 chłopców z ZA i coz.....wiem tylko tyle ze to dziedziczne ,ale roznia sie od siebie...moze maja kilka wspólnych cech w stylu" niegrzeczny" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ZA naklada sie pzreciez charakter, wychowanie, srodowisko, cechy dziedziczone. Moj syn , gdy był mały, byl wyjatkowo grzeczny w tym sensie,ze potrafil sie idalnie zajac soba, nie wchodzil w zadne konflikty z nikim ( dzieki czemu był lubiany) ale głownie dlatego,ze zyl wlasnym swiatem. Przedszkole było męka, nie bawił sie z nikim, za to sam - np w domu, byl zawsze czyms zajety. Szkola to samo, rozpraszala go i meczyla, natomiast chetnie uczyl sie sam w domu, oczywiscie tego, co go interesowało.Bardzo spokojny, małomówny. Na studiach - idealnie, poniewaz robil, co lubil, nie bylo rygorow szkolnych, nie musial funkcjonowac w narzuconej grupie, sam dobieral znajomych - nielicznych, ale takich z ktorymi wchodzil w naprawde dobre relacje. Pamiec fantastyczna, ale wybiórcza. Uzdolnienia matematyczne. Zamilowanie do sportów ekstremalnych ( wspinaczki, nurkowania, skoki itp) ale zawsze indywidualnych, nie grupowych. Kompletna obojetnosc na opinie ludzi, z jednej strony lekki abnegatyzm, jesli chodzi o ubranie, z drugiej, nie uleganie modom mlodziezowym typu papierosy . alkohol czy narkotyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego większość cech powyżej. Najbardziej charakterystyczne (i problematyczne) są jego kontakty społeczne- nie wyczuwa tego co inne dzieci nabywają jakoś samoistnie. Nie rozumie żartów- chociaż bardzo go ciekawią, dosłownie "rozbiera na kawalki" każdy żart rysunkowy, dowcip, grę słów, wyrażenia potoczne. Mówi bardzo bogatym, często fachowym językiem (dbam o to żeby rozumiał wyrażenia których używa a nie powtarzał jak papuga). Nie rozumie że ktoś jest poirytowany, zmęczony, zniechęcony, że ktoś się z nim drażni, naśmiewa z niego, prowokuje, wszystko odbiera wprost. Ma ogromne problemy z przyjęciem obowiązujących zasad, wszystko chce robić według ustalonego przez siebie planu i wścieka się kiedy nie może- np. musi zostawić niedokończony rysunek, albo wracamy tramwajem bo trzeba zahaczyć o pocztę, a zwykle jedziemy autobusem. Generalnie dąży do tego żeby mieć poczucie kontroli. Teraz zrobił się towarzyski, szuka kolegów, bez najmniejszych oporów wcina się do rozmowy, zabawy innych dzieci, ale też bardzo szybko się pobudza, traci nad sobą kontrolę. W większym towarzystwie dość szybko trzeba go izolować, choćby na chwilę żeby wrócił do równowagi. Ma niestety masę zachowań agresywnych i autoagresywnych które przechodzą dzięki terapii, głównie w sytuacjach wyżej wymienionych, dlatego zwykle muszę uprzedzać go co będzie później, ile czasu ma na dokończenie danej czynności. Rozwój społeczny i emocjonalny jak u dziecka o połowę młodszego, rozwój intelektualny, poznawczy- grubo ponad wszystkie normy. Ma niesamowitą pamięć słuchową, potrafi powtórzyć dialog zupełnie obcych osób które spotkał w sklepie kilka tygodni temu, zaśpiewać piosenkę która była używana tylko raz w zabawie przedszkolnej przed paroma miesiącami, zapamiętać że ciocię X, wymienioną przypadkiem w rozmowie, poznał przy takiej a takiej okazji rodzinnej, kilka lat temu, bo tatuś mu wtedy mówił że to ciocia X. Potrafi też świetnie wyciągać wnioski, zdobywać, łączyć informacj****ardzo lubi naukę w czystej formie, tłumaczenie mu informacji, zdobywanie nowych umiejętności, chociaż z drugiej strony- kiedy coś mu idzie słabo, to bardzo opornie idzie praca z nim, odmawia kompletnie i wszystko jest robione "na siłę"- najchętniej rozwija to w czym już jest świetny. Zaburzenia SI ma również. Wszystko idzie ku lepszemu, jak był mniejszy- 2-3 lata- w ogóle nie patrzył w oczy, rozmawiał wyłącznie na tematy abstrakcyjne (nie potrafił albo nie chciał powiedzieć np. co jadł na śniadanie, gdzie był na spacerze), nie wyczuwał nawet z nami że coś nam sprawia przykrość albo przyjemność, z oporami pozwalał się przytulić albo całować i sam nie robił tego spontanicznie. Teraz to zupełnie inne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka prawda że nie ma dwóch takich samych autystów. Mój mega towarzyski z pozoru a tak na prawdę sfera społeczna leży. Jak był malutki to mówili że taki cygan z niego i z każdym pójdzie. Fakt,ale dlatego że nie ma poczucia zagrożenia. Uwielbia się tulić,przytulać, siadać na kolana,dawać buziaki. A mówią że autysta nie lubi dotyku. Pod warunkiem że ma nadwrażliwość. Jak ma niedowrazliwosc to będzie się tego domagał aż nadto. Na każde dziecko musi spojrzeć specjalista a nie że nam się wydaje bo dziecko coś powiedziało lub zrobiło. Widzę dzieci które mają większe fiksacje niż mój autysta a są nt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście mam na myśli dziecko wobec którego mamy jakieś wątpliwości czy rozwój przebiega harmonijnie a nie na każde dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, sa absolutnie rozne dzieci z ZA- laczy je raczej tylko mala potrzeba kontaktow towarzyskich i zdecydowanie duze zainteresowania w jakims kierunku . Jesli taki ktos jest dodatkowo ( geny) uzdolniony i spotka sie ze zrozumieniem otoczoczenia, moze to przekuc w sukces, bo bedzie sie skupiał tylko na jednej dziedzinie, bez rozpraszania sie. W kazdym razie dobre jest dla matek to, ze latwiej im zrozumiec pewne zachowania , wiedziec, ze nie ma co z nimi walczyc, a raczej pozwalac dobrze ukierunkowac, z pozytkiem i dla dziecka i dla otopczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie wasze dzieci chodzą do szkoły? Tzn. placówka państwowa czy prywatna? Mam syna z ZA i chodzi do zespołu szkół http://atena.edu.pl/. To placówka prywatna i ze względu na małe klasy właśnie tam go posłałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×