Koty i firanki

Witajcie, od niedawna mam dwa koty, oba uratowane po przejściach. Jeden z nich jest szalenie aktywny, co jest związane ze stratami w postaci zrzuconych doniczek z kwiatami (o kwiatach w wazonie już zapomniałam), podartych tapetach, zniszczonych obiciach mebli i podartych firanek. Mieszkam na parterze i coś na oknach muszę mieć, a chciałabym także aby dzienne światło wpadało do mieszkania. Jakieś rady? Będę wdzięczna! Wątpię, czy z tego wyrośnie, bo jest już dorosły, a zachowanie ciągle takie samo.

Niestety, wymieniać firanki zniszczone na nowe i liczyć na to, że im z wiekiem przejdzie. Ja już firanek nie mam, tylko rolety i koty skaczą na nie. Kwiatki zabrać z parapetu, bo koty wszystko zrzucają, poza tym mogą pogryźć i się zatruć. Kota szkoda, nawet wrednej kociej zarazy i niszczyciela. Moje korzystają wyłącznie z drapaczki, ale firanki niszczyły. Szczególnie latem, polowały na owady. Lubię koty i psy, zbyt sobie cenię ich towarzystwo, by się przejmować, że czasem coś zniszczą ☺

Może warto po prostu założyć jakieś rolety czy żaluzje? :) mam kotka i założyłam w domu rolety od http://dario-sklep.pl/ , uważam, że to był bardzo dobry wybór.

Może po prostu załóż sobie rolety? Też mam kotka i nie mam firanek tylko rolety, które zakupiłam od http://dario-sklep.pl/ i sprawdzają mi się świetnie.

A może po prostu wypierdol śmierdzące koty