Kobieta pracująca jest lepszą matką?

Od zawsze wydawało mi sie, ze najlepsza dla dziecka jest bliskość matki i chcąc wychować moje dzieci jak najlepiej po urlopie macierzyńskim zostałam w domu z dziećmi. Jednak to co ostatnio zobaczyłam bardzo mną poruszyło. Przyjechała do mnie kuzynka, tez matka dwójki maluchów. Bardzo nowoczesna kobieta, z pasjami, otwarcie mówiąca, ze macierzyństwo nie jest jej wielkim powołaniem, należąca do grona kobiet co dla kilkumiesiecznych dzieci zatrudniają nianie i szybko wracają do pracy, mimo, ze mogłyby poświecić sie wychowywaniu dzieci niepracujac. No i ta kuzynka zaczęła bawić sie z moim starszym synkiem. Gdy zobaczyłam ich zabawę, zrobiło mi sie smutno i wstyd. Zobaczyłam, ze ona naprawdę sie bawi. Te pomysły, zaangażowanie, tłumaczenie i radość. Ona naprawdę cieszyła sie z tego czasu. Ja gdzieś ta radość zatraciłam. Po wyjeździe kuzynki zaczęłam sie zastanawiać co jest ze mną nie tak. Dlaczego nie mam takiego natchnienia do zabawy z moimi dziećmi. Wszystko robię automatycznie, jakby z przymusu. Doszłam do wniosku, ze to chyba przez brak odskoczni od tego macierzyństwa. Nie każdy nadaje sie na pełnoetatową mamę. A jak to wyglada u Was?

Kurwaaaaaaaa prowokacje to trza umieć pisać. Zdanie "bardzo nowoczesna kobieta, z pasjami......" i już wiem co za typ to pisał.

Jeśli potrafisz na podstawie jednego zdania określić mój charakter to gratuluję zdolności. Ale może mogłabyś lub mógłbyś podzielić się spostrzeżeniami na temat, który poruszyłam?

Inteligentny, kreatywny czlowiek potrafi życ ciekawie w kazdej sytuacji - i na etacie i w domu.

Mam jedno dziecko niespełna dwuletnie i marzę o powrocie do pracy. Podobnie jak Ty, dużo rzeczy robię automatycznie i wiem, że chciałabym zatęsknić za dzieckiem, a nie przebywać z nim 24h. Poza tym dziecko boi się ludzi, bo mimo że często go gdzieś zabieram i ma kontakt z ludźmi, to jednak nie zostawiam go z kimś innym, bo nawet nie mam z kim. Przyznam, że to całe macierzyństwo trochę mnie przytłoczyło i nie żyję że tak powiem pełnią życia.

Oj tam ja też jak jestem u rodziny to bawie sie z cudzymi dziećmi a robie tak dlatego żeby zabić nudę, bo i tak bym siedziała bez sensu przy stole, choć w duchu chętnie bym robiła zupełnie co innego. A ktoś by mógł powiedzieć "ojej jak ona chętnie bawi sie z dziećmi".

Nie wiem czy lepsza, ale chciałabym, zeby matka pracująca czy nie, uczyła dzieci kultury.

Tez byłam w domu swego czasu z corka-wspominam ten czas wspaniale, ale dopiero teraz widze ze jet lepiej. Z przedszkola wychodzić nie chce za bardzo :P jak zostaje z babciami to wola "do mamusi chce" a wczesniej nigdy by jej sie to nie przytrafiło-byłam na tyle powszechna i nudna ze jak ktokolwiek inny sie napatoczył to pasowało. Ja tez z innymi dziecmi sie bawię, jak to juz ktos inny wspomniał-dla zabicia nudy, dlatego ze widze ów dziecko raz na kilka mc i chce zeby miło ciotkę pamiętało etc. Nie dlatego ze to takie wspaniale i rozwojowe.

Czy chcę czy nie chcę wróciłam do pracy b.szybko bo gdybym sobie pachniała i dalej leżała to po prostu ciężko byłoby mi wrócić.Pracowałam do 7mc ciąży i mając 4 mc dzieckop już pracowałam. Jestem fotografem , mam sesje , wesela itp.imprezy zaplanowane nawet 2 lata wcześniej. Napiszę tylko tyle - jak MUSISZ to jesteś fajną matką nawet na 2 etatach ale jak nie musisz to będąc super mamą w domu możesz być do bani, bo wszystko Cię męczy od tej bierności, nawet podniesienie zabawek, znam to bo przez 4 mc tego doświadczyłam a u kobiet które 2 lata siedzą z dzieckiem w domu albo i dłużej to nie można spodziewać się kreatywności, bo to niewykonalne.

nie ważne czy kobieta pracuje ,czy nie ważne jakim jest człowiekiem. Reguła jest taka- nudni ludzie, wychowują nudnego człowieka, co zrobić , życie...

Bez znaczenia czy pracująca czy nie. Moja matka zawsze pracowała, a po pracy leżała przed telewizorem, od maleńkości byliśmy z bratem bardzo samodzielni a mama miała nas w nosie, a w odwiedzinach zawsze zgrywała super matkę i ciocie. Nie musisz lubić zabawy z dziećmi, znajdź zajęcia, które odpowiadają wam wszystkim. Ja siadam z dziećmi na dywanie i śpiewamy piosenki dla dzieci, babimy się w proste zgadywanki lub kalambury, lubię bawić się z nimi w chowanego:-) nie lubię zabaw z klockami, puzzlami, itp ...

Jestem od 10 mcy na macierzyńskim i teraz kiedy wiem ze za niedługo wracam do pracy dużo bardziej angażuje się w zabawy z dzieckiem. Po prostu wiem ze za chwile mogę nie mieć na to czasu. Wiec wg mnie coś w tym jest.