Mąż nalega na drugie dziecko

Nasza córka skończyła niedawno 1,5 roku i mąż od kilku mies coraz częściej wspomina ze chciałby mieć drugie dziecko,miałam bardzo ciężki poród,później depresję,mąż bardzo mi pomagał i pomaga nadal,dobrze zarabia,ja pracuje w domu .coraz częściej dochodzi do spiec na tym punkcie,bo on by już chciał mieć drugie bez znaczenia czy syna czy córkę,sytuację nakrecaja tesciowie i moi rodzice którzy paplaja ze już trzeba się starać o drugie,może bym i chciała mieć drugie dziecko ale jeszcze nie teraz.

U mnie jest odwrotnie,to ja bym chciała mieć drugie a mąż nie chce,spróbuj może pogadać z mężem,że się boisz porodu kolejnej depresji,chociaż facetom trudno to zrozumieć

Może wytłumacz mężowi ze jeszcze nie jesteś gotowa ze być może za jakiś czas pomyslisz o tym. Nie ma nic gorszego niż robić coś na sile. A ludzie zawsze będą pytać kiedy drugie w przypadku jedynakow. A co ich to obchodzi?? Dają c****eniądze na to dziecko albo pomogą Ci w wychowywaniu??? Nie sądzę. To przede wszystkim wy musicie być gotowi jako rodzice a Ty szczególnie.

ja mam 3 dzieci, uwazam ze dziecko nie moze byc jedynakiem, ale zeby tak naciskać to masakra, i zeby tescie sie jeszcze wtracali, jakby to była wieksza roznica to rozumiem ze maż nalega ale mała ma dopiero 1,5 roku i już taki nacisk,

Tu autorka,ja też zawsze chciałam mieć 2-3 dzieci,ale miałam okropny poród powikłania itd,później depresja,i naprawdę ciężko było na początku,nie wyobrażam sobie teraz kiedy córka biega po całym domu i jest jeszcze mała być znowu w ciąży chciałam odczekać jeszcze z rok lub 2 ,tesciom i rodzicom mówię że to my wychowujemy i utrzymujemy także nie ich interes,wkurza mnie po prostu mój mąż bo próbowałam z nim gadać ale on się nazywał ze drugi poród może przebiec szybciej i łatwiej itd itd,a argument ze on jest jedynakiem i nie chce zeb y mała była

Porozmawiajcie na spokojnie , nie bój się Ty i tak masz dużo szczęścia ze masz męża który na Ciebie pracuje i dobrze zarabia : / ja bym w takiej sytuacji chciała , niestety wiele kobiet nie docenia dobroci mężów , ja muszę pracować bo męża Noe stać na utrzymanie nas dwoje i ubolewamy ze nie mogę zajść w ciążę bo byśmy z głodu pomarli

Ja nie dałabym się namówić na drugie dziecko.

Ty to jesteś Ty a innym źle nie radz

Ale ja pracuje-tylko w domu,i nie chodzi mi o pranie sprzątanie i opiekę nad dzieckiem,mam pracę na umowę która mogę wykonywać w domu i dostaje za to pensje,więc to nie jest tak że jestem na utrzymaniu męża całkowicie,i nie powiedziałam że nie chce mieć w ogóle drugiego dziecka,tylko nie teraz

Poczytałam te posty i jedno mnie zastanawia,skoro twój mąż jest jedynakiem to akurat tesciowie powinni być ostatnimi osobami które napastuja was o dziecko,czemu sami drugiego nie mają a teraz kogoś namawiaja.

Powinnaś z nim pogadać,przyznam że Ci trochęzazdroszczę ,u mnie to mąż nie chce drugiego dziecka,powiedział ze może za 2-3 lata,ale teraz nie,poza tym ja w pierwszej ciąży sporo przytylam i wydaje mi się że się boi że znowu będę jak hipopotam

Faceci nie rozumieją jedynej prostej rzeczy,że to kobieta jest w ciąży,urodzić a później być z dziećmi w domu,może powinnaś zostawić męża na weekend z córką to zobaczy jak będzie różowo