czy uważacie, że osoby zamieszczające przepisy kulinarne na wszystkim się znają?

Jak w temacie. Bo ja mam wrażenie, że nie wszyscy. Weźmy choćby przepis na korniszony. I co się okazuje ? 95 % blogerów, czy innych kucharzy, dla nich korniszony, to po prostu ogórki konserwowe, tyle , że ogóreczki są w rozmiarze XS. Zapytałam ostatnio kilka osób z mojego otoczenia, dwie z nich mają wykształcenie gastronomiczne, reszta to osoby gotujące. Otóż korniszony, to jest inna bajka niż ogórki konserwowe. Zgadza się to, że ogóreczki powinny być małe, ale dalej to już coś innego. Mianowicie trzeba przygotować mocną solankę i umyte ogóreczki zalać tą solanką, obciążyć talerzykiem i trzymać w tej solance 24 godziny, po drugie , korniszony zalewa się mocniejszą zalewą octową, a w przepisach podawanych na blogach jest podawana proporcja: szklanka octu i 4 - 5 szkl. wody. Uważam, że niektórzy , podkreślam NIEKTÓRZY, powinni się trochę dokształcić, zanim coś nazwą, która znaczy coś innego.