Nocna refleksja

Mianowicie ,po 15 godzinach nieprzerwanej nauki do ciężkiego egzaminu, naszła mnie refleksja dotycząca mojego życia. Otóż doszedłem do wniosku, że zazdroszczę ludziom ,którzy są w związku, ponieważ razem jest im dużo łatwiej znosić trudy codziennego funkcjonowania, łatwiej im jest nawet gdy wpadają w ,,dołek’’ . Chociaż prawdą jest to, że problem dzielony na dwie osoby to pół problemu, jednakże zupełnie inaczej wtedy się na niego patrzy, ponieważ ma się większą motywację do działania . Dużo prościej jest radzić sobie z trudami codzienności ,ponadto ma się z kim dzielić sukcesami . Niestety w dzisiejszych czasach coraz ciężej jest o osobę, która wesprze i da ciepło w trudnych momentach i o osobę, którą warto byłoby wspierać. Której można byłoby bezgranicznie zaufać . Co do której autentycznie można byłoby być PEWNYM ,że nie zdradzi w kryzysowym momencie i nie wymieni z byle powodu na lepszy model . Dlatego jest mi ciężko funkcjonować na tym świecie . Niby mam zaledwie 22 lata,wszyscy mówią,że jestem młody,mam czas,ale z dnia na dzień czuję się coraz gorzej i plecenie takich banałów nie pomaga,bo dni mijają,a sytuacja się nie zmienia.Przede wszystkim niszczy mnie to wszystko psychicznie . Czuję ,że wypala mnie to wszystko. Brak bliskości,czułości,poczucie bezsensu życie powoli mnie zjada.Sprawia ,że nie potrafię szczerze się uśmiechnąć, choć jeszcze do niedawna nie stanowiło to większego problemu . Kiedyś byłem spokojny,mimo,że w moim życiu zawsze był obecny stres,teraz stałem się nerwowy,impulsywny,przewrażliwiony. Można powiedzieć ,że męczę się sam ze sobą. Z brakiem możliwości przelania całego mojego uczucia ,ciepła na drugą osobę. Moje romantyczne wnętrze sprawia, że autentycznie samotność mnie dobija. Niby wszystko idzie jak trzeba, nie mam problemów z zaliczeniami,do najgorszego egzaminu kuję się godzinami,ale jednak czegoś mi brakuje. Brakuje mi poczucia tego,że ktokolwiek mnie wspiera. Chciałbym być dla kogoś ważny i sam chciałbym mieć osobę,która ważna byłaby dla mnie. Chciałbym mieć partnerkę,która byłaby moją pierwszą myślą po wstaniu i ostatnią przed zaśnięciem … Która byłaby mi wierna. Wyznaję zasadę-wymagam tyle ile sam mogę od siebie dać.A ja nie zdradzam,dlatego per analogiam wymagam tego samego .Wierności . To tyle.

Bardzo ładnie napisane. Życzę Ci spełnienia tych marzeń!:) Jestem stary, mi się nie udało, oby udało się Tobie!:)

Dzięki!

Też uważam , że konkretny tekst.

Jeszcze raz dzięki . Nieraz nachodzą mnie takie przemyślenia w porze nocnej.

Cóż za czasy nadeszły,żeby tacy mądrzy młodzi ludzie byli samotni.

15:19 - Najwidoczniej tak musi być.Swoją drogą smutne,że takie tematy jak mój giną, a tematy trolli są zawsze na wierzchu.

Chłopie masz rację.

Głowa do góry.

nie do końca tak to jest. bywa że druga osoba ta bliska, jest ciężarem albo tak toksyczna że niszczy. a ty autorze strasznie zgloryfikowałeś ach.. i och.. tą drugą połówkę. a życie w związku rzadko jest takie cudowne i miłośc trwa do smierci. bajki

Może i masz rację , jednakże mimo wszystko we dwójkę raźniej , to raz a dwa jak się spotkają dwie osoby o podobnym usposobieniu , to mogą sobie raj stworzyć.