Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podwójne standardy tesciowej: wobec siebie feminizm a wobec mnie bym uslugiwala

Polecane posty

Gość gość

Normalnie obrzydliwe. Sama głosi hasła ze kobieta powinna się realizować i nie musi w kolko sprzątać i gotować facetowi. Sama pogonila swojego. A mi mówi "No wiesz, jak X.wraca i jest zmęczony to ty ogarnij mieszkanie z grubsza by był zadowolony ze w domu pięknie i wszystko na wysoki polysk" a ja też pracuje z domu przez internet i dziecko jeszcze wychowuje roczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj skąd ja to znam. Tylko w innej konfiguracji. To co teściowa wymaga od innych kobiet z rodziny w małżeństwie, stawiając siebie za wzór przykładnej żony to tego już nie wymaga wobec własnej córki. Swoją córkę usprawiedliwia, że wykopała męża z domu i ma za wroga tego kto zbagatelizuje że np. na jej córkę mąż podniósł tękę, a inne kobiety które odeszły do mężów ocenia, że co z tego że mąż uderzył, przecież to normalne że człowiek trac***anowanie, stawia siebie za wzór wtedy że przecież dawno temu teść ją też uderzył i jakoś nie odeszła od niego. Teściu osobiście wykopał zięcia z domu za to, że nie nadawał sie do małżeństwa z jego córkę, ale jak sąsiadka mieszkająca niegdyś obok niego wykopała męża z domu to sie śmiał z całej tej sytuacji że baba wykopała męża z domu, stawiając ją w roli wariatki, a faceta jako biedaka, który zmuszony był mieszkać na ogródkach działkowych. To samo widze u ich córki, a dla mnie szwagierki. Szwagierka zawsze narzekała na swojego męża. Z powodu jego olewackiej postawy, złego zachowania wzięła rozwód. Nie znosiłam chwil kiedy postanawiała mi się zwierzyć ze swoich problemów małżeńskich, mówiąc np. że brzydzi się jego i żaliła się że jego siostry pisały jej jakieś pouczenia i że były oburzone tym, że bierze rozwód. Przecież do ciężkiej cholery gdybym ja postanowiła rozwieść się z mężem a jej bratem to ona zachowywałaby się tak samo. Byłyby pouczenia do mnie i zgorszenie. Gdybym mówiła takie rzeczy jak ona, że brzydze się męża to by mnie znienawidziły jedna z drugą teściowa ze szwagierką. Byłabym ostatnią łajzą. A tymczasem ja muszę znosić jej wypłakiwanie w mankiet. To że mąż oczekiwał od niej że ma być kucharką i sprzątaczką to był jej dramat z którego się żaliła nawet księdzu w konfesjonale, ale gdybym ja się w taki sposób żaliła to one jedna z drugą by były zdegustowane że ja mam z tym jakiś problem, uznałyby że przecież taka moja rola sprzątać i gotować, że ja jestem beznadziejną żoną, że w domu nie posprzątam i chłopu nie ugotuję. Był czas że się kiedyś żaliła co zaszło u niej w domu, że zaszedł jakiś incydent, ja wtedy chciałam się jej zwierzyć, że mój mąż a jej brat też ma ciężki charakter i codzienność jest z nim bardzo ciężka i że czasem są poważne awantury w domu. To ta wtedy skwitowała: "oj tam, takie tam małżeńskie niesnaski". Dała do zrozumienia, że to jest banał w porównaniu z jej ciężkim życiem. Szlag mnie trafił. To był ostatni raz kiedy chciałam jej się zwierzyć, wiem już że ona oczekuje bym jej nadstawiała mankiet do wypłakiwania się ale w drugą strone to nie ma prawa już działać. Postanowiłam sobie. Już nigdy nie bede słuchać co ona ma do powiedzenia na temat swoich problemów. Od dziś będę rozkojarzona, będę zmieniać temat lub odchodzić do dziecka by sie z nim bawić. Nie wartają jedna z drugą by je wysłuchiwać. W ogóle uważam ich za bande obłudników. Teściową, teścia, szwagierkę. Mój mąż też nie lepszy. Pasuje do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo stara prukwa uważa synową za gorszy sort kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby sama synową nie była :P podwójne standardy są wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo bycie feministka jest poprawnie politycznie i wypada taki3 bzdety głosić publicznie. W gronie rodzinnym można już mówić prawdę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tylko ze ona ma dwie prawdy: jedna dla siebie, druga dla synowych. Co ciekawe, swojej siostrzenicy wybacza bimbanie sobie studiów, zrobienie sobie dziecka na pierwszym roku i wciskanie go matce, natomiast gdyby któraś z nas synowych zrobiła coś podobnego to mialybysmy piekło na ziemi. W ogole to ona odradzala młodszemu synowi ozenek z dziewczyną która była z nim już 5 lat, tylko dlatego ze była na czwartym roku a nie po studiach. "No bo jeszcze może nie skończyć i co wtedy??" A to ze jej siostrzenica to tuman który robi studia juz 8 lat i dalej nic z tego, to już takie nic. Jeszcze wychwala ja za inne cechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzecz w tym ze moja teściowa była synową tylko przez bardzo krótki czas więc nie wie co to znaczy być traktowana jak gorszy sort kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ona jedna jest tak niesprawiedliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko wina Tuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może nie chodzi o feminizm , czy jego brak tylko rzeczywiście masz syf w chałupie, a skoro w niej cały dzień siedzisz w chałupie to może się rozleniwiłaś (są badania , ze telepraca wiąże się własnie z ryzykiem takiego rozmemłania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:23 nigdy nie mam syfu w "chałupie", zwłaszcza jak ona ma przyjśc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to bardzo prosta sprawa akurat. Zanotuj sobie w pamięci kilka feministycznych cytatów z teściowej, a jak będzie wstawiać CI takie głodne kawałki, to z uśmiechem wywalasz "No co Ty, mamo, ja się od mamy nauczyłam, że ". Obracaj w żart i odbijaj jej "mądrości", sprawa załatwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh jakbym słyszała swoją kuzynkę sama odniosła sukces jest zamożna ona utrzymuje to wszystko bo jej facet w życiu tyle by nie zarobił ale w rozmowie twierdzi że dyskryminacja kobiet była jest i będzie i nic się z tym nie zrobi podczas gdy sama jest niezależna i zarabia kupę kasy a mi gada takie bzdety, gdy się jej pożaliłam jak jestem traktowana przez własną matkę i że synuś to dla niej Bóg i chyba coś w tym jest że może nawet podświadomie traktuje mnie jak kogoś gorszego bo w mojej rodzinie zawsze była bieda i choroby a u niej takie fałszywe pozory szczęśliwej rodziny (terroryzowanej przez jej tatusia) plus zastaw się a postaw się ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sama mnie zaprasza do siebie a ja nie chce tam jechać bo aż mi się rzygać chce jak ją słucham a sama jestem feministką i walcze z taką dyskryminacją a na najgorsze są takie właśnie strażniczki patriarchatu dające przyzwolenie na traktowanie gorzej innych kobiet, wydaje mi się autorko że teściowa jak i moja kuzynka to osoby wychowywane w rodzinach gdzie się stosowało podwójne standardy w stosunku do kobiet i teraz byc może te kobiety nawet nie są świadome swojego zachowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sama mnie zaprasza do siebie a ja nie chce tam jechać bo aż mi się rzygać chce jak ją słucham a sama jestem feministką i walcze z taką dyskryminacją a na najgorsze są takie właśnie strażniczki patriarchatu dające przyzwolenie na traktowanie gorzej innych kobiet, wydaje mi się autorko że teściowa jak i moja kuzynka to osoby wychowywane w rodzinach gdzie się stosowało podwójne standardy w stosunku do kobiet i teraz byc może te kobiety nawet nie są świadome swojego zachowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:04 przepraszam bardzo, ale to, ze twoja kuzynka zarabia sporo, to nie oznacza, ze nie widzi problemu. Moze u niej w pracy tez to jest. Bo to, ze zarabia duzo to tez nie oznacza, ze ona zarabia tyle samo co facet na jej stanowisku, lub ze ona sie nie urobi w tej pracy wiecej od kolegi. Zarobek nic nie mowi o rownouprawnieniu w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie podwójne standardy w rodzinie stąd tak dysonans w stosunku do siebie a innych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13: 11 raczej bardziej znam swoją kuzynkę niż ty gościu więc wiem o czym piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13: 04 zgodzę się jedynie z tym że zarobki w pracy o niczym nie świadczą ale widzę podejście mojej szefowej do facetów i kobiet kobiety są traktowane o wiele gorzej daje się im gorsze zadania a faceci mają wolną rękę i dba się o to by mieli komfort pracy i nie przemęczali się zbytnio, z nimi się ona liczy, odbarcza biedaczków zadaniami ponad ich siły dowalając kobietom które i tak gonią w piętkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to prawda o ile w pracy często nie wiele da się z tym zrobić ewentualnie jak się ma odwagę można powiedzieć co się myśli to w rodzinie już można reagować i nie zgadzać się na krzywdzące zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno się dziwić,niektóre z was o rana do poznego popołudnia prowadzą jatki w tematach zwłaszcza teściowych,plują,rzucają mięsem więc myślę że nie są aż tak pedantyczne by w domu panowł porządek. Po prostu brakuje wam czasu na tę robotę a o obiedzie nie wspomnę.Potem jesteście tak zmęczone ujadaniem że syf,kiła i mogiła.Tak wygląda obecny feminizm zwany potocznie cwaniactwem. Po co wam rodziny,chyba że tylko o bolec chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:23 w domu właśnie nie jest lepiej. Facet chowany na określonych wzorcach w wieku dorosłym jest już nie do zreformowania. Powie ci że po pracy on ma prawo do odpoczynku, a ty pierz, gotuj i zajmuj sie dzieckiem. A jak baba wraca do pracy to nawet nie ma co liczyć że facet w domu podzieli obowiązki z racji że wróciła do pracy. Wtedy dopiero jest przesrane baba ma robote na 3 etaty podczas gdy facet ma na jeden etat. Ogólnie to wygląda tak. Jak mężczyzna poznaje kobiete to traktuje ją jak księżniczkę po to żeby po ślubie była darmowym murzynem i wołem do roboty, a on jest wtedy księciem, funkcjonującym na zasadach jak wtedy gdy mieszkał u matki, po którym na co dzień trzeba nawet szczochy w kiblu sprzątać bo sie nie zniży do takich czynności by sie tym zajmować. No chyba że baba nie chce być murzynem to ewentualnie zaprezentuje coś raz na długi czas dla celów dydaktycznych coś jak Małgorzata Rozenek która sie wymądrzy ale nie zajmie na co dzień sprzątaniem bo od tego ma najętą sprzątaczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:48 Do garów i ściera w łape! Robota czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie pojmuję autorko dlaczego ty się przejmujesz tym co tam sobie klepie teściowa :D Ma jęzor to nim miele, ale serio - co Ciebie to obchodzi ? Miej to w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gary i ściera jest u ciebie w chałupie na wsi.U mnie jest zmywarka i związek oparty na partnerstwie.Problem waszym jest to że zawieracie związki bo tak wypada,bo czas ucieka,bo trzeba urodzić by pokazać że się jest płodną. Nie widzę nic w tym złego że kobieta ma ścierkę w dłoni,z pewnością wtedy nie myje samochodu,nie sprząta w garażu,nie kosi trawy przed domem,nie robi wielu rzeczy które powinien zrobić mężczyzna.Dlatego mielecie jęzorami że wam ciężko bo waszych domach jest brak organizacji:) nie wspomnę o lenistwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź nie p*****l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój nie ma garażu, ani trawnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że u ciebie zmywarka przeciera blaty w całym domu i czyści armature łazienkową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:20 Była tu kiedyś taka podobna do ciebie z mielenia ozorem. Miała pseudonim Agatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście flejami,leniami a założyłyście rodzinę po to by mieć bolca i nic poza tym,udajecie matki i żony a pasujecie do tego jak garbaty do ściany. Tyle w temacie,żeby nie było pyskówki uświadamiam ćwierćinteligentki że piszę tu raz pierwszy i ostatni bo widzę jaki macie poziom intelektualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×