Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 28 lat, jestem sama, mam pracę której nie lubię

Polecane posty

Gość gość

Jak sobie pomóc? Nie wiem. Ciągle coś planuję, a przez brak czasu nie robię nic dla siebie. W pracy daję się oszukiwać i za nadgodziny nie mam pieniędzy. W domu mieszkam z dwiema dziewczynami, które tylko mnie obgadują i myślą jak wykorzystać. Siedzą od rana do wieczora w domu, bo niby się uczą, a przynajmniej jedna z nich. Druga już po egzaminach i po prostu siedzi i nic nie robi. Nie mogę już na to patrzeć. W pokoju mam bałagan bo nawet po pracy nie mam siły sprzątać. Ogarniam tylko trochę jak mam jeden dzień wolny, więc wolne spędzam na sprzątaniu. Miałam dokończyć przerwane studia- pisać pracę. Niestety nie mam czasu na to, a w sumie termin już miną na składanie podań. Obiecuję sobie, że znajdę nową prac a wysłałam tylko jeden życiorys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast planować i męczyć bule po prostu działać :-) Powoli małymi kroczkami i dojdziesz na swój szczyt :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się. Za 32 lata pójdziesz na emeryturę i odsapniesz. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na dodatek nie otrzymałam dobrego przeszkolenia w pracy i mam wrażenie że mimo, że pracuję już pół roku to nie wiem wielu rzeczy , co powoduje stres. Już siwe włosy mam 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż 3;p gdzie pracujesz jeśli można spytać? w sensie jaka dzialka? pytam bo miałam bardzo podobnie. Cały czas byłam sfrustrowana, bo nie miałam czasu na rozwijanie moich pasji, wiecznie brakowało obsady i cały czas wołali mnie do pracy, ipiątek światek usiałam byc dostępna, niby nadgodziny placili normalnie, ale mimo wszytsko nie jest fajne uczucie, kiedy ktoryś miesiąc z rzędu masz 5 dni wolnego do dyspozychi w ciągu calego miesiąca, a prace też konczylam na tyle pożno że wieczorem nie wchodzilo w gre zrobienie nic innego jak polozenie się spać. może autorko idż na zwolnienie na urlop, wtedy będziesz mieć czasu na napisanie pray, albo idż do lekarza i poproś go o zwolnienie powiesz że slabo się czujesz jesteś przemęczina, wiem, jeden nie wypisze ale może z drugim trzeci w koncu uda się, i wtym czasi będziesz pisac pracę. Nie wiem z czego sie utrzymujesz, alerodzice nie moga cie wesprzec finansowo na czas pisania tej pracy..? Albo czy nie moglabys pracy wziac np na pol etatu by miec wiecej czasu dla siebie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Działka to hotelarstwo. Z uwagi na to są nadgodziny, praca do późna w święta, weekendy, ciągle. Warunki pracy- większość ludzi jest miła albo w miarę miła, w każdym razie chamstwa totalnego nie ma. Mój problem to stres, presja czasu w pracy, brak czasu po pracy. No i główna rzecz to taka, że czasem czegoś nie wiem a muszę udzielić informacji a akurat nawet nie mam kogo zapytać żeby mi pomógł i często gadam głupoty ludziom, żeby wybrnąć i to powoduje jeszcze większy stres i obawę przed konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i doszło do takiej patologii, że teraz nie dbam o siebie i staram się specjalnie zachorować żeby iść na zwolnienie lekarskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz nawet jeśli czasem się miotasz nie wiesz co powiedzieć, to nic, nie przejmuj się tym. Ludzie uwierz mi nie zwracaja na to większej uwagi jak ktoś cię o cos pyta, mysli tylko o tym, by uzyskać informację, osiągnąć swoj cel. Ludzie na ogol są zbyt skupieni na sobie by skupiać się na tym jak wykonalas swoja prace, czy to się miotalaś czy zapytalas kogoś bo nie wiedzialaś. Zawsze możesz też powiedzieć, że przeporaszasz pracujesz tu od niedawna, i że wiele rzeczy nie wiesz, i prosisz o cierplwiość zreszta sama widzisz, że ludzie nie są wcale tacy chamowaci i większosć jest życzliwa i nie zwraca szczegilonej uwagi na twoje niedociagniecia. A jeśli chodzi o urlop sprobuj wykomniwac ze zwolnieniem, możesz wziąć ten normalny urlop , albo zwyczajnie porozmawiać z szefem że nie bedziesz mogla zostawać teraz na nadgodziny bo musisz skupic się na pracy mgr a to dla ciebie bardzo ważne. Chociaz nie wiem ajkiego masz szefa ale i tak możesz sprobować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i cóż. Wzięłam zwolnieni, bo zachorowałam od tego wszystkiego. Niestety jak tylko o tym poinformowałam, to spotkało się to z dużą niechęcią współpracowników. Ba, nawet urlop na żądanie mówili że mam wypisać, bo do lekarza mogłam pójść od następnego dnia dopiero po tym jak dzień nie było mnie w pracy. Za kilka dni wracam do pracy i mimo że odpoczęłam to trochę żałuję, bo czuję że jak wrócę to jak żmije mnie ukąszą, za to że musieli pracować za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1- nic nie rób 2- nie myśl o wsółpracownikach/lokatorkach WOGÓLE. 3 - rób 1 rzecz jaka przyjdzie ci do głowy 4-zrelaksuj się, przypominaj sobie miłe momenty, rób tylko to co albo jest w danej chwili konieczne albo to na co masz ochotę. O niczym innym nie myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij szukać nowej pracy, dokończ studia, reszta powinna się ułożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za miłe słowa. Szukam w takim razie nowej pracy. Sensu chyba rzeczywiście nie ma marnować kolejne miesiące na coś co mnie niszczy. Bo teraz to jak więzień skreślam tylko kolejne dni i czekam końca, czyli dnia kiedy będę miała nową pracę i odwagę żeby tu złożyć wypowiedzenie. Dotychczas ciągle odkładałam to na później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed rokiem/dwoma sie nie rezygnuje, zwyczajnie brzydko to w cv wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno. Niech wygląda brzydko. Nie będę robić nic wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie pomyslę, że jeszcze pół roku życia mam codziennie rano wstawać i i iść jak skazaniec na roboty, a wieczorem bać się kolejnego dnia i martwić albo liczyć kolejne siwe włosy, to naprawdę mimo presji otoczenia- rodziny, ja już wolę rzucić te robote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za ograniczone myslenie, to ma się myczyć rok dwa w robocie, tylko po to by ładnie wyglądało w cv. A skąd wiesz jaka będzie nastęona praca, może szef będzie ją molestował, no to nic lepiej zostań pamiętaj cv!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siwe od anemii nie od stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkąd zaczęłam tę pracę to właśnie mam coraz więcej siwych włosów, więc raczej to stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkad zaczelam prace to nie jem tak jak trzeba co 3 h bulka potem cos , kawa kawa, nic co by mnie z anemii wyleczylo. oczywiscie ze stres niewyspanie jakies szkolenia i egzamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładam, że znasz jako tako ze dwa obce języki. Więc... uskładaj na bilet do Australii, Nowej Zelandii, czy gdzieś Azji i jedź tam. Mnóstwo hoteli i hosteli potrzebuje stałych i sezonowych pracowników. Spróbuj znaleźć z domu pierwszy namiar, potem pytaj i szukaj dalej, możesz się przenosić z miejsca w miejsce co parę miesięcy. Pooglądasz świat, zwiedzisz ciekawe miejsca, poznasz sporo osób, może i Tego Jedynego lub Jedyną :) Naprawdę sporo osób w takim wieku spędza życie w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomn ialam angielski innego nie znam wiec musze sie kisic gdzie sie kisze. poza tym moje bure love jest w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takim razie ograniczenia i problemy masz we własnej głowie. nie możesz obwiniać świata i sama musisz z tego wybrnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i była normalna rozmowa a ktoś głupoty pisze o moim angielskim. Jak nie masz co robić to chociaż nie obrażaj innych bo to do ciebie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:24, 40 i 43 ten sam podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×