nie moge zajsc w ciaze a jestem katoliczka!!!!!!!!!!!!!! i mezatka!!!!!!!!!!!

witam kochani, mam 20 lat i mam na imie bozena od tygodnia do zajscia w ciaze uzywam meza, modlitwy i robienia wykresow na temat tego jak czesto modlilam sie o dziecko i od tygodnia mimo moich wielkich staran nie wychodzi!!!!!!!!!! czy moj maz jest jakims bezboznikiem ze jego sperma nie moze nam wytworzyc dziecka???????przeciez zawsze chodzi do kosciola, modli sie, nie jemy miesa w piatek, chodzi do spowiedzi moim zdaniem malzenstwo bez dzieci to nie jest malzenstwo bo dzieci lacza i nie rozlacza wolam o pomoc co mam robic!!!!!!

acha i musze dodac ze uwazam ze ginekolog jest przeciwko bogu wiec do niego nie pojde

Dodaj proszę więcej wykrzyknikow i znaków zapytania to będziesz bardziej wiarygodna. Myślałas już o leczeniu? :)

Nie ma rady. Musisz jechać na pielgrzymkę do Torunia, do rozgłośni Ojca Dyrektora :)

jakim leczeniu

ale tu tylko jeden autobus jezdzi i tylko czasem jak mam dojechac do torunia bo nie wiem

i niech ojciec dyrektor cię zapłodni swym świętym fallusem :D a potem w podzięce oddajcie mu cały majuntek :D

Autorko coraz bardziej skretyniałe prowa zakładacie. Jak nie masz talentu do wymyślania historyjek to sie za to nie bierz. Proste

Na pewno twój chłop po kryjomu ogląda p****le i wali gruchę, dlatego spotkała go kara. Jego sperma jest jałowa i nie może wytworzyć wam potomstwa. Nie ma dla was ratunku. Pójdziecie do piekła, ani chybi.

Idz do hazana

Zbyt dużo miałaś skrobanek i ten katolizm wychodzi ci bokiem:D Zgłoś się do tatusia Rydzyka, on wygląda na dorodnego władcę.