Kobiety, chciałybyście mieć władzę nad facetem w związku ?

Tzn, aby był wam posłuszny ? I robił to co mu każecie ? Dbał o was ? Pieścił kiedy macie też na to ochotę ? i ogólnie chodzi też o życie codzienne.

Nie, bo to byłoby zwyczajnie nudne :-)

ja bym chciala

To miło. Mnie coś takiego pociąga w rodzaju Femdomu, gdzie kobieta ma władzę nad facetem, słucha jej, ona ma nad nim kontrolę, nawet może mu założyć pas cnoty i kontrolować jego seksualność, aby nie oglądał się za innymi kobietami i nie oglądał p****li.

nie

dla mnue bierna postawa u mężczyzny, takie podporzadkowanie odbieram jak holowanie. ja chce partnerstwa .

Ja lubię otrzymywać przyjaźń i partnerstwo w związku. Władza, posłuszeństwo w jakimś stopniu też muszą być, bo trzeba trzymać się jakichś zasad, ale nie tak, żeby ktoś czuł się w takim związku ubezwłasnowolniony. Z drugiej strony związek to związek. Jeżeli ktoś np. notorycznie zdradza będąc w związku, to znak, że dokonał już życiowych wyborów (życie singla) i do żadnego związku się nie nadaje.

Po co? To nie związek.

Nie

Tu nie chodzi o typowe halowanie takiego uległego, on też może posłużyć się radą, wesprzeć, pomóc, itp, ale kluczowe zdanie należy do kobiety.

nie bo wszystko jest na mojej głowie i ja biorę odpowiedzialność pełna. chcę równowagi

Nie.

tak ! I tylko taki facet by mnie interesowal

kazdy facet powien byc posluszny zonie

http://wq.lt/CM8

Tak. Stworzyłabym dzięki niemu mężczyznę i dom idealny.

Znam faceta który kochał kobietę i ona miała władze nad nim .Kilka lat było ok. ale jej apetyt na wszechwladze rósł. No i facet uciekł. Zostawił dzieci dom.Ona ponoć żałuje teraz.On mówi ze nie wróci.

szczesliwy kto swe zycie powierzyl kobiecie.

maz powinien sluchac zony.kto nie slucha zony ten zle na tym wychodzi.

faceci rzadza swiatem a nimi kobiety.

Bo facet to głowa rodziny, a facetka to szyja, i kręci tą głową gdzie jej się tylko podoba.

Nie bo to forma przemocy.

Wszystko to kwestia wewnetrznej umowy, podstawa to kochac sie i być dla siebie wsparciem i najlepszym przyjacielem.