Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po 30 latach

Jak sie zachowac wobec pierwszej milosci ?

Polecane posty

Gość po 30 latach

Syn sie zeni. W sobote byly oficjalne zareczyny, bylismy zaproszeni, slub za rok. Do dziewczyny nic nie mam, nawet lepiej, ze poszukal sobie tez takiej co ma rodzicow z Polski. Problem tylko taki, ze jej mama to moja pierwsza dziewczyna, ona sie do tego nie przyznaje, oficjalnie znamy sie tylko z klasy jak chodzilismy razem do LO. Dobrze, ze sie przed zona nie wypaplalem, chodzilismy do jednej klasy i tyle. Ciezko mi jednak udawac, ze nasza znajomosc jest tylko powierzchowna, spotykamy sie od jakiegos czasu regularnie i trudno mi udawac, ze nie znam jej rodzicow, brata, babcie - byla wspanialym czlowiekiem, naprawde przykro mi bylo, gdy sie dowiedzalem, ze juz nie zyje. A co bedzie, jak na wesele przyjada jej rodzice, brat, udawac, ze sie nie znamy ? Przerasta mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie udawać tylko powiedzieć prawdę, że była to twoja pierwsza miłość. Można wykorzystać sytuację i powiedzieć, "ja z nią się nie dopasowałem bo wolałem ciebie ale nasze dzieci będą małżeństwem". Bo jeśli faktycznie dzieci się pobiorą to na dłuższą metę nie da się tego ukrywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę te pierwsze beznadziejne miłostki aż tak komplikuja wam zycie, że nie możecie po 20-30 latach zachowywać sie jak znajomi ze szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jako kolega z klasy to nie mogłes znać jej brata i rodziców, dorosły chłop z ciebie a wydziwiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a musi wylatywać z pierwszą miłościa, nie mogli normalnie ze soba chodzić i się rozstać, zaraz musi sie obnościć z miłoscią, czy innymi głupotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30 latach
Nie wiem czy to sentyment, powiedzialbym bardziej szacunek, szanuje to, ze ona nie chce wyjawic calej prawdy, byc moze ma racje. Jej maz to fajny facet, obalilismy juz niejedna flaszke, w koncu zostaniemy "kumami", moze to i lepiej, ze nie wie, co miedzy nami bylo. Co do rodzicow; kolega z klasy raczej nie sypia (i to w latach 80-tych ub.w.) u kolezanki a ona u niego. Moi juz nie zyja, obawiam sie konfrontacji z jej rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30 latach
Mnie by bylo lzej, zona wie, ze bylem kilka lat z dziewczyna, tylko nie wie, ze to ona, jest z innego miasta i praktycznie nie zna nikogo z mojego bylego kregu znajomych, tak jak maz mojej bylej, wiec raczej nie mamy wspolnych tematow z przeszlosci. Tak jak pisalem, szanuje jej decyzje, nie chce o tym mowic, to nie. Mam tylko nadzieje, ze nie ma do mnie zalu, rozstalismy sie z jej powodu, przynajmniej moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta z klasa, graj jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×