nie mam po co żyć

witam. moje zycie się posypało. palilam marihuanę 18 lat. nie widzialam w tym nic złego. Ale po czasie wyszło ze porobilam błędy w pracy. teraz grozi mi zwolnienie dyscyplinarne i zwrot dużej kasy. nie mam szans na nowa prace . doprowadziłam tym całą rodzinę na skraj biedy. nie mam po co zyc

Najlepiej narobić głupot i się zawinąć a rodzinę zostawić z klopotami.

Przez 18 lat paliłas marychę ?! przecież to wrak zdrowotny człowieka.

Pokaże to chłopakowi on obrońca cpunow marihuanowych Zobaczy co to robi z mózgu

Zawsze jest po co żyć , pomysł ze możesz z tego wyjść i wszystko naprawić , nie wszystko stracone trzymaj się

Już kafeteryjne Mendy się zlecialy żeby jej dopiec , lepiej nic tu nie pisz bo kafeteryjne hejterki Cię zjedzą , gdybyś napisała jako facet któremu kobieta złamała serce to by od razu był wianuszek pseudo pocieszycielek

gość dziś a ty pseudo nie mendo jak pomogłaś? Doradzając jej "nie pisz tu"! taką radę to sobie wsadź w swój przybytek.

Autorko pisz co za problemy, ile masz długów, co ci grozi?

Ale czemu mnie obrazasz? Jaka menda? Bo się wypowiedziała m? Marihuana to narkotyk, cpunow mi nie żal tak samo jak zuli. Za błędy się płaci.

Pisze co widzę dziewczyna pisze że prawdopodobnie chce sobie zrobić krzywdę a wy ja takim szczuciem do tego ja popychacie , nie można tego inaczej nazwać

Ps tobie nie szkoda zuli i narkomanów , teraz jesteś taka cwana , poczekaj aż tobie się noga powinie karma wróci i też Ci ktoś powie " mnie jej nie szkoda , dobrze jej tak " dobrego człowieka można poznać po tym ze nie ocenia i nie przekreśla nikogo