Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosia__33

Co mam zrobić ze swoim małżeństwem?

Polecane posty

Gość gość
Ciekawe jak by opisał swoje małżeństwo mąż szanownej Autorki. mamy tutaj relacje jednej strony. Aby być w miarę obiektywnym i wyrażać o tej sytuacji jakąś opinię należałoby znać zdanie "oskarżonego". Czasami ładnych kwiatków można się dowiedzieć. Zapytajmy męża :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
No i jak autorko, cos postanowilas czy podszyta strachem bedziesz dalej tkwila w tej beznadziejnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj maz to typowy DDA wspolczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandraaa
Mam tak samo - kompletna obojętność męża, wręcz wrogość. I myślałam o wyprowadzce już kilka razy, ale u nas jest odwrotnie - to w domu moich rodziców mieszkamy, nie mam gdzie się wyprowadzić. Chodziłam do psychologa, ale to nic nie dało, bo on nie zamierza nikomu obcemu się zwierzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie za to problem z żoną. 12 lat po ślubie a ona od 11 unika czegokolwiek. Żadnego zaangażowania z jej strony, jeśli do czegokolwiek dochodzi to tylko dlatego, że wypowiem wniosek o wyjście, figle, rozmowę, etc. A i tak zrobi po swojemu, byle było to o co poproszę. Częste kłótnie, aż Dzieci uciekają po pokojach. Z byle powodu awantura. Od lat wisi z rodzinką na telefonie i angażuje się tylko w to co oni powiedzą a jak już coś powiedzą to jak rozkaz, musi być zrobione. Zgłoszę zdanie przeciwne- awantura. Oni mogą krytykować według niej i trzeba to zaakceptować bo martwią się. ... na terapię ona nie chce pójść bo się wstydzi ale wydzierać się na całą okolice to już nie. Prawie 40 na karku a najlepsze lata życia przesiedzialem na tyłku w oczekiwaniu aż przestanie gadać z rodzinką albo obudzi się bo wiecznie zmęczona. Chyba poszukam sobie Kogoś bo tak dalej funkcjonować się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:13 Powiedziałeś jej to co tutaj napisałeś ? Tak wprost bez ozdobników i zmiękczania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielokrotnie powiedziałem, namawialem do wizyty w poradni małżeńskiej, u psychologa. Zero kontaktu. Dzwoni matka, ojciec, siostra, Koleżanka i nie ma jej przez minimum godzinę. Po rozmowie kolejna godzina w internecie, szuka bóg wie czego. Potem ogarnia się na rano i spać. Jakby mnie nie było. Nie mam już siły tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:54 Jeżeli namawianie nie działa, umów wizytę i postaw ją przed faktem dokonanym, gdyby się opierała, powiedz, że nie będziesz wyrzucał kaski w błoto (wyższa kwota - większa mobilizacja :D ) Przynajmniej będziesz miał świadomość, że zrobiłeś wszystko co możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety aczkolwiek w Twoim planie jest mały żona. Już tak robiłem i kasa poszła w błoto. Nawet zawiozlem i uciekła spod gabinetu z fochem, że nie potrzebuje porad. Namawianie, prośby, groźby i nic. Obiekt nie reformowalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noooo, to najbardziej drastyczny środek, albo jeszcze nie ;) Jak ci zdradzę wszystkie tajemnice to jeszcze szpilki na prostym chodniku połamie :D Ale ok, tą małą chyba mogę bez groźby uszczerbku na zdrowiu czy mieniu ;) Zrób dokładnie to samo, wycofaj się z reakcji z nią, bądź milczący ale "nie nieszczęśliwy". Całą energię (tą domową) włóż w dzieciaki. Spokój i zdystansowanie i nie przez tydzień :) Teraz pewnie napiszesz, że już to robiłeś a ja odbije piłeczkę - że nieskutecznie. Każda kobieta wyłapie moment, w którym poczuje, że mężczyzna jej się wymyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chytry plan, przyznam szczerze, iż jeszcze nie stosowałem, aż do dziś... Zdradzisz proszę ten najbardziej drastyczny? Osobiście nie chce zdradzać ale potrzeby, braki, etc powodują, że zaczynają się wymykać spod kontroli rzeczywiste wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się ze jestem stara panna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wiesz jak ja kocham swoje butki :D Rozczaruje cię pewnie, ale ...cóż jak poświęcam swoje obcasy to i twoje rozżalenie/ rozczarowanie nie zrobi na mnie wrażenia;) Pakujesz graty i wychodzisz wcześniej informując, że życie jest za krótkie, żeby trwać w relacji, która z sobą nic nie niesie, że dla ciebie to za mało. Ustalasz konkretny czas na ogarnięcie tematu ( bo są dzieci, kredyty, inne zobowiązania...bo kiedyś cię kochałem i ty mnie) i czekasz na reakcje. Po telefonicznych konsultacjach rodzinnych powinna nastąpić dość szybko. Czy satysfakcjonujaca dla obu stron trudno powiedzieć, ale ponoć człowiek jest zdolny do zmiany jak żadne inne stworzenie ;) Liczyłeś pewnie: na znajdź sobie kogoś na boku ? :D, ale to też tylko półśrodek a to podobno cię nie satysfakcjonuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chytry plan, przyznam szczerze, iż jeszcze nie stosowałem, aż do dziś... x Według mnie brak rozmowy nie rozwiązuje problemu, jakieś gierki typu ciche dni są pozbawione sensu. Jeśli chcesz coś zmienić to oznajmij co chcesz zmienić i przedstaw KONSEKWENCJE braku zmiany w jej postępowaniu. Piszesz że z nią rozmawiałeś no ale czy postawiłeś kiedyś jakieś warunki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:00 To nie są gierki to tylko odwrócenie relacji :) coś jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie czasem pozwalają zrozumieć, że nic nie jest dane raz na zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwrócenie relacji usmiech.gif coś jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie pozwalają zrozumieć, x rozmowa pozwala na wyjaśnienie i jasny przekaz - ustalenie warunków i ich konsekwentne egzekwowanie w efekcie dojście (bądź nie) do porozumienia, zabawa w odwracanie relacji to strata czasu i narastanie w człowieku negatywnych emocji. xxx że nic nie jest dane raz na zawsze x bardziej wymowne jest odejście jednak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I owszem, dlatego to zostawiłam na koniec jako środek ostateczny. Lubię wykorzystać wszystkie możliwości biorąc pod uwagę, że każdy człowiek jest inny :) Jeden potrzebuje konkretnego strzału z liścia innemu wystarcza delikatny kop na rozpęd :) Najważniejsze, nie zakładam złej woli żadnej ze stron a pogubić się w życiu rzecz ludzka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11/20 Masz męża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię wykorzystać wszystkie możliwości x aha, tylko po co te pokrętne w typowo kobiecym stylu, prowadzące do zagmatwania jedynie i odwlekające rozwiązanie problemu ? nazywaj ciche dni jak chcesz dla mnie to są gierki po prostu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawaj do mnie to Cię pociesze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skromna mylisz odwrócenie relacji z cichymi dniami czyli fochem połączonym z ostentacjnym "poczuciem nie widzę cię" ...to nie ta plansza :D Nie wiem czy chce mi się tłumaczyć :) Btw, myślisz ze można pewne zachowania przypisać jakiejś płci ze względu na rodzaj chromosomów ? Użyłas stwierdzenia "typowo kobiece"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając takie tematy cieszę się, że jestem sama. I jedynym problemem jest złamany paznokiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:46 Nie bagatelizuj toż to tragedia, chyba że możesz w podskokach pobiec w celu "reperacji" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Btw, myślisz ze można pewne zachowania przypisać jakiejś płci ze względu na rodzaj chromosomów ? Użyłas stwierdzenia "typowo kobiece" x czy przypisać ? jakby spojrzeć na to co dzieje się wokół i czytając to forum można zaobserwować taką zależność :classic_cool: większość mężczyzn wyraża się w sposób jasny, większość kobiet zdaje się być przekonana że mężczyzna powinien się "domyślić" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotność jest do d**y! Szukam od kilku lat i każda ma tylko przed oczami to co drukuje NBP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz mówić o odwracaniu relacji w momencie kiedy jedna strona spuszcza całkowicie drugą i wynika to z braku jej zaangażowania a pokaz ze strony autora wypowiedzi z 9:13 nie będzie wynikać z braku JEGO zaangażowania tylko manifestacji focha właśnie, zamiast dążyć do rozwiązania problemu będzie wbrew sobie żonę olewał bo cel ma przecież zupełnie inny, chce pojednania i normalnego pożycia. Gdyby autor faktycznie odpuścił i olał, nie zależało mu można by było mówić o odwróceniu relacji i wtedy to już nie ma za bardzo co ratować ;) Ja to odbieram w ten sposób i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żyjemy w innym "wokół" w moim kobiety jasno określają swoje potrzeby a mężczyźni no cóż bywa, że wpadają z tego powodu w panikę lub uskarżają się, że kiedyś kobiety były subtelniejsze:) Każda kobieta mając jakiekolwiek doświadczenia z facetami wie, że liczyć na domyśli się to jak liczyć na wysublimowaną i elegancką(!) bieliznę pod choinka, niby się zdarza tylko dlaczego zawsze jest czarna lub czerwona:D że o innych szczegółach nie wspomnę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skromna mogę mówić co zechce :D "Mąż z posta" nigdzie nie stwierdził, że jego żona nie dba o podstawowe potrzeby typu dom, dzieci i wszystkie związane z tym sprawy, tylko że pomija jego potrzeby emocjonalne i seksualne na rzecz dziko wzmożonych relacji telefonicznych z rodziną lub znajomymi :D Odwrócenie polega na tym ( a miałam nie tłumaczyć), ze przestaje wrzeszczeć i wymuszać na niej różne rzeczy, spędza aktywnie czas z dziećmi, przypomina sobie o rzeczach, które kiedyś sprawiały mu przyjemność itd. żyje i to manifestuje żonie ;) Jeżeli kobieta nie zauważy zmiany albo co gorsze będzie jej ona odpowiadać pozostaje ostateczne rozwiązanie. Zauważ, ze jest tam post o poradni małżeńskiej i o reakcji na takie rozwiązanie z jej strony. Gdyby nie było dzieci to w grę wchodziłoby wyłącznie sayonara a tak liczę na moment zaskoczenia typu a jednak żyje beze mnie, jest szczęśliwy, uśmiechnięty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skromna mogę mówić co zechce smiech.gif x jasne :D w założeniu miało być napisane "nie można", telefon się ze mną nie zgodził ;) Mam inny pogląd na ten temat po prostu, dla mnie robienie czegokolwiek co odwleka rozwiązanie problemu zamiast jasne określenie swoich potrzeb i robienie tego wbrew sobie jest gierką. Ze strony męża mającego problem musiałoby zabraknąć potrzeb emocjonalnych i seksualnych, żeby jego "zdystansowany olewający stosunek" do zony był prawdziwy i szczery. Dla mnie gierka i tyle :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×