Jak mam pomóc koleżance ściemnia ją zonaty koleś

Moja kolezanka wyznała mi,ze "lata za nią" żonaty koleś. NIby już "prawie żonaty"/ To juz trwa od 4 miesiecy. Nie chce tu mówic o kolezance tylko O NIM. On jej mówi standardy: nie kocham żony, nie śpie z nią, żona wie,ze to koniec i rozwod przed nami. I że ją kocha(te moją kolezanke) Mowi,ze od 2 lat nie dogaduje sie z żoną, mają inne podejscia do zycia. Dwojka dzieci. Chodzi mi o to,ze moja kolezanka nigdzie nie wychodzi, nikogo nie szuka bo czeka na niego. On "pomieszkuje" u matki na weekendy i wtedy spotyka sie z nią. Kiedy rozwod? Wali jej teksty w stylu" w tym roku","niebawem wysle pozew", to juz koniec. Ale on poniedzialku do czwartku mieszka w 1 domu z żoną, rzekomo śpi w innym pokoju. Piszą smsy do połnocy,on chce jej udowadniać,ze rozmawia z żoną juz tylko "to co musi" Nie chce by ten wątek był kolejnym oceniających to i tamto. Dla mnie on ściemnia . Jak jej to wybić z głowy?

To nie jest koles, ktory sie z nią przespał i teraz trzyma sobie na boku. On jej obiecuje rozwod, bo sam tego chce. I chce by czekała na niego. Kolezanka nie wierzy a on nie odpuszcza i jej mowi"ja tak czy inaczej odejde od żony bo nie chce z nią byc" No i kolezanka czeka...a ja mu nie wierze i wiem,że ja skrzywdzi

Niech postawi sprawę jasno, albo rozwód albo koniec z nimi. niech pokaże potwierdzenie złożenia pozwu. Będzie ją dalej zwodził i zwodził. Koleżance i tak nie przekonasz bo będzie czekała zakochana aż będzie wolny. Pogadaj z nią, że niech da mu czas na złożenie pozwu np powiedzmy 3 miesiące, jeśli w tym czasie tego nie zrobi niech postawi sprawę jasno i z nim zerwie. To stała śpiewka żonatych facetów, gdyby chciał to już by odszedł od żony nawet bez rozwodu. Jak postawi sprawę jasno to na pewno facet wróci do żony. Postaraj się ją delikatnie przekonać żeby dała mu ultimatum, że zobaczy jak wtedy zareaguje, niech zagrozi odejściem aby sprawdzić czy będzie ją dalej zapewniał i zwodził. Wg mnie facet ewidentnie ściemnia, ale twoja koleżanka jest na tyle nim zamroczona że tego nie dostrzega, jak to każda zakochana kobieta. z czasem się przekona co to za typ, no i każdy uczy się na swoich błędach a niestety przed błędami ją nie ustrzeżesz.

a oni sypiają ze sobą?

Inteligentny facet, który ma dzieci z żoną na 99,9 % od niej nie odejdzie. Jak mu się znudzi kochanka, wróci do żony jak gdyby nigdy nic a ona mu wybaczy no bo przecież dobro dzieci najważniejsze.

Tak,przespali sie ze sobą. Mowi,ze w ciagu 2,3 tygodni dogada sie z żoną co do pozwu i czyjej winy.On chce bez orzekania o winie, tzn brak milosci i niezgodnosc charakterów. Taki powod jej podaje.

Zapewnia ją ,ze u niego w pracy juz wiedzą o rozwodzie.Poznał ją ze swoim kolegą, ktory tez rozmawia z nim o tym i zapewnia kolezanke,ze rozwod będzie. Czy bylby az takim gnojem,zeby prosił kumpla zeby jej to potwierdził. Poznała jego siostre, która wie ,ze ich malzenstwo jest w rozsypce a on żony nie chce znac. Czyli dwie osoby potwierdziły to. Wydaje sie byc przekonywujący. Ale mi nadal coś nie gra...Wakacje planuje z nią, nie ze żoną.

to powiedz koleżance żeby się po tych 3 tygodniach upomniała, niech pokaże pozew z potwierdzeniem wysyłki lub z pieczątką sądu. z łatwością sobie sprawdzi na stronie internetowej poczty polskiej czy aby faktycznie przesyłka została nadana. ale i tak będzie mu dalej wierzyć.

Tak jej powiem. Niestety jego żona go kocha i nie chce rozwodu, a jak juz to z jego winy. Mi tu cos nie gra. Ktos kto sie rozwodził to wie,ze przeciez trzeba najpierw wziac zaswiadczenie o zarobkach, przygotowac dzieci do psychologa,wszystko omówic, a on nic. Mówi,ze on adwokata nie potrzebuje. On zapewnia ,ze "odszedł o niej juz" Spi sam w pokoju, spedza czas z dziecmi, z nią nigdzie nie wychodzi,nie dba o to, jak najdalej od niej, bierze dodatkowe zlecenia.

Co ty wgl bredzisz. Jak ma odejść od żony kiedy są jeszcze małżeństwem. Żona znajdzie dowody zdrady i zniszczy go w sądzie. Co ci z niego zostanie z czego będziecie żyć. Daj mu się normalnie rozwieść za porozumieniem stron. Będziecie mieli wtedy lepszą przyszłość. Zawsze tak jest zanim cokolwiek się zacznie to "życzliwe" osoby wszystko zniszczą. Zresztą rób jak chcesz co mnie to obchodzi. Tylko weź pod uwagę że są nowe związki rozwiedzionych osób. I to jest fakt. Nie każdy kłamie a brak zaufania zniszczy wszystko.

tak, tak niech tak dalej ją wkręca, kolega mógł zmyślić, siostra mogła nią nie być może to kuzynka/ przyjaciółka i nazywał ja siostrą. dopóki nie zobaczy wyroku rozwodowego to niech ma mega ograniczone zaufanie do niego.

Mówil,ze on chce sie dogadac bez orzekania o winie, nie chce dokopywac żonie. Nie, siostra na bank bo rozmawiala z nią przez telefon, ma ja w znajomych na fb, zyczyla im szczescia itd

Na prawde chciałby mu sie "wkręcac" inne osoby po to by tamtą zatrzymać jak najdłużej? To chore

Mi tu cos nie gra. Ktos kto sie rozwodził to wie,ze przeciez trzeba najpierw wziac zaswiadczenie o zarobkach, przygotowac dzieci do psychologa,wszystko omówic, a on nic. Mówi,ze on adwokata nie potrzebuje. bez przesady, zaswiadczenie da jak sąd go do tego wezwie, czyli może być kilka tygodni po złożeniu pozwu i moze wyznaczyć termin na zrobienie tego na 1 rozprawę- czyli nawet pół roku po zlożeniu pozwu. A jak sie nie kłóca o opiekę nad dziećmi to po co je przygotowywać do psychologa? A adwokata nie musi mieć jak nie chce

On ją zapewnia słowami"po co miałbym ci kity wciskac i tracić twoj czas"? I wiele innych. I stad kolezanka mu wierzy

Wiesz laska, weź no daj na wstrzymanie, a nie się w ich relację wp.... Jak ci na kolezance zalezy to jej powiedz, ze ta znajomość ci sie nie podoba z jakichś powodów i zostaw jej decyzję.

To moja dobra kolezanka. Troche buraków napotkala w zyciu i teraz ten. Nie chce by cierpiała. Pogadam z nią dzis.

Przecież on może pokazać jej papiery, informować jak idą sprawy. Co za problem? Niech powie, że chce to widzieć i sprawa będzie jasna. Zanim zrobi z kogoś oszusta to chyba warto mieć jakieś twarde dowody chyba nie? Z drugiej strony co to za związek, który zaczyna się od śledzenia drugiej osoby. Raczej nic z tego nie będzie.

Pokłocili sie ostatnio o to,ze on ją ściemnia i bajeruje. Kolezanka juz miała dośc czekania na wyslanie pozwu. On mówi o tym od miesiąca, a ciagle zarobiony i "nie ma czasu" chwilowo. Czasami wieczorem jak on przestaje pisac około 22.30 to ona podejrzewa go,ze zostawia telefon w tym osobnym pokoju i idzie do żony. Ze jest ściemniaczem...On sie wkurzył,ze ona mu nie ufa a sam o pozwie ani słowa. Z jednej strony jest przekonywujący a z drugiej NIE. Teraz sie dogadali i ma 3 tygodnie na pójscie do adwokata. Powiedziała mu to ze spokojem.Potem powiedziała,ze przestaje mu wierzyć jesli nie napisze pozwu ,nawet jesli kilkoro osob tez "wie",ze rozwod będzie.

Zawsze moze go śledzic

Głupia ku/rwo bez godności i honoru ile jeszcze będziesz czekać na złożenie pozwu? Szanująca się kobieta już dawno by gościa znać nie chciała ale takie ku/rwi/sko jak ty będzie trzymać się latami nogawki żonatego.

A może Ty autorko jesteś ta niby koleżanka bo skąd tyle wiesz? Zwykł a koleżanka nie będzie mówić takich szczegółów.

Nie. Nie jestem nią. Ona go poznała ze swoją rodziną już. To chyba coś znaczy, mieszkam niedaleko ,przyjaxnimy sie. Przedstawiła mi go.

I co złozy?

A jako kogo przedstawiła go tobie i swojej rodzinie? Jako męża innej kobiety? :D

Mozecie sie śmiac,ale rozwody istnieją. Ludzie sie rozwodzą. Daj mu szanse. jesli jest tak jak mowisz ,nie kocha jej i roznica charakterów to złozy pozew,by jej nie stracić.

Nie rozumiem po co wolnej kobiecie mężczyzna z dwójką dzieci i byłą żoną w pakiecie. Żałosne ...

Jak jest uczucie to nie ma bata. A dzieci zostają z matką. Proste. Nie z ojcem. A porozwodach ludzie łącza sie w pary a tez mają dzieci. Widze dla tej kolezanki szanse, bo widac,ze gośc nie ściemnia skoro poznał ją z kolegami i siostrą. Musi być coś na rzeczy. Przecietny żonaty NIE PRZYZNA sie nikomu ,ze z kimś sie spotyka

żona pewnie ułozy sobie życie z innym