Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Perfidna prowokacja czy przypadkowa pomyłka ?

Polecane posty

Gość gość

„Sorki, nie mam dzisiaj czasu, może kiedy indziej, odezwę się.” Takiego maila otrzymałem dzisiaj od koleżanki w pracy, w której prawdę mówiąc, podkochuje się. Robię wszystko, by nikt, zwłaszcza ona, niczego nie zauważyli, po prostu wstydzę się tego uczucia, nie mogę nad nim zapanować. Gdy koło mnie przechodziła, zapytałem chłodno jak tylko mogłem: Nie przypominam sobie, żebyśmy się na dzisiaj umawiali ? Spojrzała na mnie zdziwiona i po chwili odrzekła: To do ciebie wysłałam ? Sorki, nie spojrzałam dokładnie na adresata, to nie do ciebie miało być, ty wiesz, dla ciebie zawsze bym znalazła chwilkę. Myślałem, że zapadnę się pod ziemię, czyli jednak mnie przejrzała i teraz robi sobie ze mnie kpiny. Czy nie mam racji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj ją o to np przy kawie i ciastku <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wiesz, że nie masz, ale potwierdzenie przyjemnie połaskocze ci ego :D łaskocz się zatem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli przypadkowo jej się wysłało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było specjalnie do ciebie, niby "przypadkiem". Żebyś zareagował i zaproponował spotkanie, Olej ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona już kilka razy zapraszała mnie na browara, w ramach rewanżu ale ja nigdy nie miałem czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durnyś, ona Ciebie zaczepia a tyś jak zółw w swojej skorupie. Potem znajdzie innego mena i zacznie się płacz ze zgrzytaniem zębów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes w niej zakochany, a nigdy nie miales czasu jak Cie zapraszala na piwo? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze już poudawałeś głupka możesz skończyć przedstawienie bo nudnawe się robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jap*****le ciamajdo... ona liczy na więcej zapewne a ty tu rzniesz cnotke nie wydymke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może specjalnie to zrobiła, żeby nawiązać interakcję i dać do zrozumienia, że Tobie by nie odmówiła.Nie bądź łajzą i jak Ci zależy, to wykorzystaj okazję, powiedz, że jak już przypadkowo dostałeś odpowiedź, to teraz nie może się wykręcić, więc winna Ci jest kawę na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu wstydzę się tego uczucia, nie mogę nad nim zapanować. x ty jestes normalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdy koło mnie przechodziła, zapytałem chłodno jak tylko mogłem: Nie przypominam sobie, żebyśmy się na dzisiaj umawiali ?" X Klasyka gatunku :D w koncu uwierzy w ozieblosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko nie jest takie proste, nie mam czasu na dziewczyne, muszę opiekować się chorą matką, z tego też powodu odeszła moja była, nie mam do niej żalu, z własną matką ciężko a dla niej to była przecież obca osoba, postawiłem sprawe jasno, tak, matka jest dla mnie ważniejsza. Koleżanka w pracy nic nie wie o mojej sytuacji, domyślam się tylko, że słysząc moje rozmowy z mamą, a muszę z nią rozmawiać jak z dzieckiem, pomyślała może, że to moja dziewczyna i już mnie więcej nie zaprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomyślała tak ( zresztą kto mówi do dziewczyny jak do dziecka :o ) odpuściła, nikt nie lubi zderzać się z murem to bolesne mocno. Zaryzykowała i uznała swoją porażkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Perfidna ? Nieeee raczej całkiem zmyślna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pomyślałeś troche i swoim życiu i sobie? Ok, rozumiem, ze mama jest dla Ciebie ważna i chcesz sie nia opiekować, ale wszystko ma swój kres i czas sie nie cofa, a idzie do przodu. Cóż, Twojego toku myślenia zupełnie nie rozumiem - kochasz, ale odrzuciłeś jej zaproszenia?:O W dodatku po tym mailu rzucasz dziewczynie jedynie oziębłość? Co chcesz tym ugrać? W ogóle nie potrafisz sie zabrać do rzeczy. Niedługo ona wpadnie z pierścionkiem zaręczynowym na palcu, a Ty będziesz tu zakładał tematy, ze przegapiłeś swoją szanse i co robić:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogodziłem się z faktem, że dopóki mama będzie żyła, będę sam, która by się chciała pakować w takie bagno. Koleżanka nie raz mi mówiła, że jestem jedyny w pracy, który ją normalnie traktuje i pomaga a nie jak pustaka, który dostał tą pracę tylko dzięki koneksjom. Może jej zaproszenia były podyktowane szczerymi intencjami ale ja jakoś nie potrafię zburzyć tego muru, który sam zbudowałem wokół siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie doceniasz kobiet :) głośno warczą feministyczne teksty, ale miłość powoduje, że nie takie "bagno" potrafią znieść i wspomóc kochanego faceta :) Przykro mi i podziwiam Twoje oddanie Mamie, ale mur to sobie daruj szkoda życia :) Dziewczyna może być zwyczajnie miła i może szkoda odrzucać pozytywne emocje, które niesie z sobą ta znajomość :) Powodzenia i wytrwałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
która by się chciała pakować w takie bagno X pozwól że ta kobieta o tym zadecyduje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest miłą osobą, zostałem z nią kilka razy po godzinach żeby pomóc, muszę stwierdzić, że nie dostała dyplomu za frico jak większość uważa. Jednak to nie dziewczyna z mojej półki, mieszkanie, auto, zagraniczne wycieczki – o wszystko dbają rodzice, ja nawet nie mam czasu, żeby doprowadzić paznokcie do porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby doprowadzić paznokcie do porządku x żeby je obciąć ? powtórzę, pozwól żeby ona zadecydowała czy jest z twojej półki czy nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obciąć jeszcze potrafię, to ona stwierdziła, że je zaniedbuję, ona chodzi co tydzień do kosmetyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też, ale to nie powód, żebym tam wlekła swojego faceta :D i on ma piękne, męskie, duże dłonie chociaż u kosmetyczki nie bywa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Ci dała do zrozumienia, że dla Ciebie zawsze znajdzie czas, to chyba mówi samo za siebie. A ty jeśli nic z tym nie zrobisz, to tylko twoja strata. To że się opiekujesz chorą matką, to dla normalnej dziewczyny tylko jest na plus, bo znaczy o twojej odpowiedzialności. Natomiast jeśli dziewczynie by to przeszkadzało, to swiadczyloby o jej egoizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co, zaprosić ją do domu, pokazać jak się żyje z osobą chorą na demencję ? Jakiekolwiek wyjście na miasto nie ma sensu, ciągle patrzyłbym na zegarek. Pracując z klawiaturą trudno ukryć palce, stwierdziła „nie są w nalepszym stanie, spowinieneś o nie zadbać”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, na pierwsze spotkanie to za mocne. Skoro ci się udało zostać w pracy na dłużej to taką chwilkę wykorzystaj na kawę. Na pytanie o spojrzenia na zegarek odp opiekuje się chorą Mamą. Najpierw zbuduj relacje a potem ją uszczegółowiaj :) A na dłonie dobry krem, pilniczek do paznokci z polerką nawet może być i szpatułka (kopytko:) do skórek :D Ciocia dobra rada w akcji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*o=a :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×