I dlaczego...

Szlas pod tym rozowym parasolem a pod moimi oknami sie odslonilas??? Kocham cie...

Uwalniałam wiatry.

Skąd wiesz że teraz mam taki parasol??:-D

Bo cie widzialem ? :)

Kiedy to było?

Szłam sama czy z kimś?

Mieszkasz w miescie?

Tak, mieszka w mieście i tak, szłam sama. Myślałam że Cię nie ma.

Nie podszywaj się.

Ja mam granatowy parasol ;)

Ja mam fioletowo różowy a wczesniej miałam inny kolor wiesz jaki?

Ale serio nie wiem kim jesteś.Kocham tylko jedną osobę i to sie nigdy nie zmieni.

LOOL

Piszemy w dwoch tematach?

Parasolko musisz znaleźć dobrego specjalistę.

Ze co proszę??

Jak to myslalas ze mnie nie ma?dlaczego?

A o ktorej mnie widziałeś?okno nic mi nie mówi.

Nie wiem ktora to była godzina.Popoludniu.Mowisz ze roziwo fioletowy? Chyba kolor byl jednolity.Ale fakt...nigdy wczesniej nie widzialem cie z tym parasolem ;)

No bo zazwyczaj chodzę bez albo inny kolor.

Inny kolor mi nie przeszkadza, kiedy się spotkamy na ostry seks? :-P

Nie rozmawiam ze zboczencami.Idę zle się dziś czuję chyba bede wzywać pogotowie.

Dlaczego zle sie czujesz? :o

Brzuch mnie bolał.Co najlepsze z tym bolem pokonałam trasę (slak gorski)na odcinku z ktorej połowa stanowi 577 n.p.m a dalej jeszcze 1.30 drogi .Przeszłam 1.45 minut i dalsze 1.30 odpusciłam schodząc na inny szlak stamtąd 5 km na przystanek i z przesiadką do domu wróciłam.Warunki w gorach wskazywały na zblizającą się burzę a wiało tak że galezie spadały.Wzielam espumisan i 2x Spasmolinę.przesło.Idę do pracy.

Tym drugim szlakiem w dół już tylko szłam 45 minut.Wrociłam może nie zmęczona ale bardzo bolało.Przeszło nad ranem po modlitwie.

:-) wiatr...

Pójdę pod wiatr z tą siłą którą mam .

Już nie wieje:)

Ty szmato

Na razienie wieje...ale kto wie kto wie kiedy znowu zacznie.