czy wstydzilibyscie sie corki ,ktora zaszla w ciąze przed slubem?

czy wstydzilibyscie sie corki ,ktora zaszla w ciąze przed slubem?

jest mi smutno ,bo moja rodzina wstydzi sie ,że zaszlam w ciaze przed slubem.są rodziną katolicką i porzadną ikieruja sie w zyciu głownie tym co pomyslą o nich inni ludzie. kiedy dawno niewidziana ciotka ,która przyjechala do nich na weekend zapytala co tam u mnie slychac i jak sie miewam ,to nie przyznali sie ,że wzielam slub i urodzilam dziecko.nie przyznali sie ze maja wnuczkę.. a ja urodzilam juz przeciez prawie dwa miesiace temu. doniosl mi o tym moj brat ,który byl tam wtedy . spytalam ich dlaczego nie przyznali sie ,to zaczeli mowic ,że po co maja sie przyznawać do tego? a przeciez mieliby sie czym pochwalić bo moj mąz jest cudownym facetem,jest cenionym inzynierem i dobrym czlowiekiem. niestety wszystkie zalety przyslania jedna wada...taka ,że dziecko zostalo poczęte przed slubem.nie mowia o tym nikomu ,że urodzilam ,bo boja sie ze ludzie sobie wyliczą dokladnie kiedy byl slub a kiedy urodzila sie moja zosia. najsmieszniejsze jest to ,że wszyscy ich sąsiedzi wiedza juz dawno ,że urodzilam i na pewno nawet do ciotki to dotarło.musiala sie niezle zastanawiać dlaczego ukrywaja ten fakt.

Nie wiem jak to jest w rodzinach katolickich. W mojej rodzinie większość dzieci od dziesiątek lat przychodzi na świat bez ślubu i nikt absolutnie nie robi z tego problemu.

To Ci współczuję że masz taką sytuację. Moja rodzina też jest wierząca.,ale widać nie aż tak. Zdarzały się ciąże przed ślubem i związki niesakramentalne ale wstydu nie ma. A poza tym niby z jakiego powodu? Dziecko to błogosławieństwo

Ciesz sie macierzynstwem i malzenstwem i odpusc rodzicom z innego pokolenia :) To przykre, ze sa zaklamani ale odpusc im to.

Nie wydaje mi się że takie podejście ze strony rodziców to zakłamanie. Raczej to ludzie z ograniczonymi poglądami, brak im horyzontów i dla nich ten grajdołek w którym żyją jest jakimś wyznacznikiem wartości. Do przodu posuwają się wyłącznie wiekowo, a życiowo raczej wstecz. To im by należało współczuć. Autorka jest szczęśliwą matką i żoną i to jest najważniejsze.

dziekuje wam ,że mnie chcecie zrozumiec i moge sie komus wyzalic. poprostu mi smutno ,że rodzina musi sie wstydzić przed ludzmi za mnie...dla nich to powod do wstydu ,bo sasiedzi obgadaja ,ze wpadka itd.. a tak naprawde to nie byla wpadka ,bo jestesmy razem juz dlugo i planowalismy slub a akurat dziecko poczelo sie przed nim.