Problemy z chłopakiem

Jestem z moim chłopakiem 2 lata i mam taki problem że bardzo często się kłócimy. Mimo że nie mam żadnych bliższych relacji z kolegami, on często jest zazdrosny nawet o głupie polajkowanie mojego zdjęcia przez kolegę na facebooku. Ciągle podejrzewa mnie że z kimś pisze lub gadam za jego plecami a tak na prawdę cały czas jestem skupiona na nauce. Niedługo mam zamiar iść na studia i trochę sie martwię że np źle wybiorę kierunek albo sie nie dostane a on mnie nie wspiera tylko mówi że według niego studia są bez sensu i tylko tam sie imprezuje z obcymi kolesiami. Tłumacze mu że ja ide na studia dla wykształcenia i dobrej pracy w przyszłości ale on tylko pozornie mnie słucha i przytakuje a za kilka dni jest znowu to samo. Niby dzwoni do mnie nawet kilka razy dziennie bo widujemy sie średnio 2-3 razy w tygodniu ale jego dzwonienie polega glownie na kontrolowaniu mnie. Dodam że niedawno skończylam liceum więc nawet za bardzo nigdzie nie wychodzę tylko czekam na wyniki matury. Mam wrażenie że też troche przestało mu zależeć bo kiedyś robił mi czasem małe niespodzianki a teraz nic. Oczywiscie jak bardzo sie zdenerwuję to wtedy mówi czułe słowa i tak dalej ale to zwykle po ostrej kłótni. Ogólnie jest to dobry chłopak ale ostatnio te ciągłe kłótnie dobijają mnie np dzis powiedzial do mnie "spierdalaj szmato". Kiedy sie zdenerwuje bardzo na mnie krzyczy.Sama nie wiem co robić. Czasami jest bardzo kochany a czasami doprowadza mnie do łez i niepotrzebnego stresu. Piszę tu bo nie mam się komu wygadać. Dziękuję jeżeli przeczytaliście ten wpis do końca chociaż nie opisałam wszystkiego. Będę wdzięczna za jakieś rady w tej sytuacji.

Rada jest jedna. Uciekaj.

Pierwsze co mogę Ci powiedzieć jego zazdrość jest chora i to na dłuższą metę może spowodować wiele problemów w waszym związku. Co mogę Ci powiedzieć pierwsze co to powinnaś z nim poważnie porozmawiać i postawić mu jakieś ultimatum, bo naprawdę źle Cię traktuje mówiąc do Ciebie ty szmato!!! Jak to wygląda ? Dla mnie jest cwelem mimo że ty go kochasz i jesteś nim zaślepiona no ale są jakieś granice. Tyle z mojej strony, szczęścia życzę :)