tez uwazacie ,że kiedy rodzi sie dziecko to związek sie scala i jest lepiej?

tez uwazacie ,że kiedy rodzi sie dziecko to związek sie scala i jest lepiej?

jest gorzej

Eee nie. Narodziny mogą wszystko popsuć jeśli związek jest slabym ludzie są zmęczenie łatwiej się denerwują itp

To poczatek końca w 99% przypadków.

Przy pierwszym synku bardziej bylo nerwowo, moze nieswiadomosc co i jak, nerwy, stres, mieszkanie z mama. W tej chwili mamy dwutygodniowe blizniaki i jakos bardziej sie zzylismy ze soba, pomagamy sobie nawzajem, maz przejal wiekszosc obowiazkow, ja wiekszosc czasu karmie ich piersia, mowi ze jest ze mnie dumny ze jestem dzielna i wspaniala mama i pomimo natloku tego wszystkiego staramy sie nie zginac pod sterta pieluch :-) mysle ze lepiej sie dogadujemy jestesmy spokojniejsi i co najwazniejsze dzieci czuja nas spokoj i sa spokojne :-)

taa, uwazaj bo uwierze, ze facet popiera karmienie piersią. to żeś walneła prowo :D

15.26 mój też popierał karmienie piersią a nawet mnie wspierał w tym. I co na to powiesz??

mój sie nie moze doczekac az urodze i chce byc przy karmieni piersia...nie wiem co w tym dziwnegpo

facet wspierający zwisy i zajete cycki zony przez innego faceta. a potem laski sie dziwią ze ich faceci na boku zdradzają. To ze ci tak mowil to nie znaczy ze tak myslał.

Dlaczego uwazasz ze to prowo :-)? Ja wrecz mysle ze to wygoda dla faceta, nie musi karmic, dziecko sobie wisi u mamy czesto juz usypia i nie trzeba lulac a po za tym karmilam synka 14 mies i maz tez mnie wspieral. Teraz przynosi mi herbatki na poprawe laktacji, podaje dzieci bo czasem ciezko jest dwoch nicponi wziac naraz, i oboje uwazamy ze to zdrowsze niz zapychanie mlekiem sztucznym, pozniej kolki zaparcia itp. Nie dziekujemy. Ja ze swoim mezem w 90 % zgadzamy sie we wszystkim, a zw ktos ze soba nie rozmawia i wychodza kwiatki to juz nie moj problem :-)

Mój mąż gdy ja miałam zapalenie piersi i nie miałam siły karmić wspierał mnie abym jeszcze trochę wytrzymała z karmieniem piersią.

No tak, "wygoda dla faceta" jesli myslisz ze facet nie czuje sie przez to gorszy i odepchniety to jestes w błedzie. A nie pomyslalas baranico, ze facet tez moze chciałby karmic? nie no po co, własne ego wazniejsze, nie?

Mamy z mężem po 30lat Mieliśmy pierwsze dziecko w wieku 23 i było ŹLE!! Drugie w wieku 29 i jest CUDOWNIE. Wszystko zależy więc chyba od wieku :/

Sorry, ale akurat psychiki faceta nie zmienisz. ZADEN nie chce zeby cycki jego kobiety były dla dzieciaka, a nie tylko dla niego. Dla kazdego faceta to jak oskubanie z ważnego aspektu, który wczesniej był tylko dla niego.

Padlam i leze, 15:36. Biedny facet, natura nie wyposazyla go w laktacje, wiec czuje sie gorszy i odepchniety. Z tego powodu zona powinna zaniechac karmienia piersia i przestawic niemowlaka na sztuczne chemiczne zarcie? :)))))

Jak przetrwasz pierwszy rok to scala. U mnie, ciąża wyczekana, upragniona, a pierwsze dwa miesiące to wiele kłótni, bo człowiek zmęczony, niewyspany, do tego trafił nam się wcześniak i na dzień dobry mieliśmy trudniej, po 4 miesiącu odetchnęliśmy. Dziś jest super.

No moj maz przy blizniakach nie czuje sie ani za grosik odepchniety :) wrecz przeciwnie, nosi, przewija, buja kapiemy razem, w nocy tylko on zmienia pampersy, zmienia ubranka, bardzo chetnie uczestniczy w zyciu naszych juz trzech synkow. I fakt moze wiek ma tu znaczenie, pierwsze dziecko mielismy tez w wieku 23 lat, swiadomie chcielismy ale wraz nie bylo to co jest teraz. Teraz jakk chlopaki np jeden spi a drugi sie budzi i na zmiane to juz nie zloscimy tylko sie smiejemy ze zmeczenia i z chaosu. Moze dlatego ze wiemy ze to przejsciowe i minie i tym razem wiecej okazujemy sobie uczuc, staramy sie cieszyc kazda chwila razem. A cycki jak maja zwisac to beda, ja np mam jedrniejszy brzuch i jestem chudsza po blizniakach niz z synkiem bylam 6 lat temu :-)

gość dziś Zdziwiłabyś z jakimi problemami przychodzą faceci do psychologów./terapeutów pod niewiedzą partnerki. Moj narzeczony takowym psychologie (niesteyy) jest i wystarczająco sie nasłuchałam. dziecko płacze, ojciec staje na głowie, dwoi sie, troi i nic. nadal ryk. przychodzi matka daje cyc i jest cisza. To jest frustrujące. Nie dosc, ze jest odepchnięty ze wzgledu na to, ze oprocz dziecka dla matki nic i nikt sie nie liczy, to nawet jeszcze pomoc nie może. bo i jak skoro tylko cycek pomaga? Ty myslisz ze faceci mają nerwy i psychike ze stali? to zdziwie cie, ale oni są słabsi niż kobiety

To tez jest blad mamusiek karmionych piersia, dziecko najedzone z cyca a niespokojne tata moze spokojnie ulozyc do snu. Nie raz moje dzieci nie chca juz cycka i ida do taty i spokojnie usypiaja w jego ramionach.

Opanujcie sie kobiety. Jestescie krowami i macie cycki... ja mam piersi i karmie dziecko piersia.

Dla faceta karmienie piersia jest super uważam. Zamiast w nocy np wstawać szykować mieszanke to odwraca się na drugi bok bo co on może jak i tak piersi nirma. Mój nawet jakieś herbatki na laktacje kupował i koktajle zwiększające ilość mleka robił. A co do celebrowania związku to nie sadze żeby dziecko mogło naprawić coś co bez niego miało by nieprzetrwac. Jak ludzie mają być razem to będą niezależnie od tego czy mają dziecko a jak mają się rozstać to dziecko ich nie powstrzyma.

A ja nie wyobrażam sobie karmić piersią. To sa moje cycki i tylko dla mojego faceta.

Moze i pomagają, ale jak widzom te sflaczałe skarpety z piaskiem to juz im do smiechu nie jest :D

widzą* autokorekta :)

Lepy na muchy tylko 2,99zł/szt

A co do tematu, dla mnie ch*ja jest lepiej... facet chciał mieć ze mną dziecko to się zgodziłam dla niego i teraz jestem nieszczęśliwa, najważniejsza dla niego jest jego kochana córeczka... Będzie tylko głaskal po tym brzuchu i mówił do niej, czasem mam wrażenie ze ja juz się nie liczę mimo że on jest dla mnie najważniejszy. To dziecko to był wielki błąd i żałuje że się zgodziłam. Nie powinnam nigdy zostać matka.

Coo? Facet zazdrosny o cycka hahaha skąd wy bierzecie takich frajerów.

niektóre baby tutaj to są porypane, te które piszą że faceci są zazdrosne o cyca, nie chce się takiej karmić piersią i p******i głpoty

Dla mojego męża piersi nie są obiektem seksualnym, wcale go nie interesują, więc mu nie przeszkadza.

Niektórzy ludzie są ze sobą tylko ze względu na dziecko, więc scala i to za bardzo.