Druga randka agresja

Otóż była to druga randka u chłopaka w domu.Siedzielismy w ogrodzie i powiedziałam ze mój pies fajnie by się tu czuł. Na co on zareagował agresywnie, ze nie ma mowy. Ze jeśli kiedyś bym chciała się do niego przenieść to mam się pixbyc psa, albo zostawić w lesie albo utopić. Miałam łzy w oczach i powiedziałam ze jak może tak mówić, ze mężczyzna powinien chcieć szczęścia kobiety.On na to ze chyba mi się w głowie poprzewracało. Wyszłam do łazienki i trzasnęłam drzwiami. On pobiegł za mną, myślałam by przeprosić, a on ze nie będę robić takiego teatru i mam wypieprzac z jego domu.Sama nie wiem kto miał racje?

wyszłabym i nie wróciła...Szacunek, to przede wszystkim. Nie potraficie ze sobą rozmawiać. Przeprowadzisz sie do niego, a on Ci poźniej powie,że talerzyka nie odłozyłaś tak jak trzeba, bo to przeciez jego dom...słabo. Mógł z Tobą normalnie porozmawiać, na spokojnie, a nie używać takich słów. Wypieprzyłabym z domu, ale po raz pierwszy i ostatni:)

ale patologia :O z kim wy sie spotykacie ? skad wy tych facetow bierzecie ? z terapii odwykowej dla ćpunów czy z pierdla ? :O

zresztą, która mądra kobieta jedzie na druga randke do faceta? sama mu sie podkładasz, przez to on sobie pozwala i juz od początku Cie nie szanuje. A do doopy z takim facetem. Nie poświeciłabym mu juz ani minuty, mało tego, jeszcze bym mu na koniec nasłała pare h...

Dodam ze facet prawnik po rozwodzie. Ja z nim normalnie rozmawiałam , pochwaliłam ogród i ze mój pies fajnie by się tu czuł. A tu taka fala agresji. Ja po prostu wyszłam a on teraz szuka kontaktu.

Dziewczyno coś twoje poczucie wartości szwankuje.pomyśl o tym.:-) a tego pana wyrzuć z swojego źycia.

Jak dla mnie , to nic dobrego z tego nie wyjdzie, sam sie zdradził, co potrafi...A Ty sobie wbij do głowy,że nie zawód tworzy człowieka mądrym:) Miej w sobie trochę godności i honoru i nie lataj do niego jak mała dziewczynka, bo może przeprosi, bo miałabym gdzies jego przeprosiny, po tym co powiedział

Doskonale wiem ze nie zawód jest ważny. Zastanawiałam się tylko nad tym iż być może moja reakcja była zbyt emocjonalna. Ja ten kontakt zakończyłam, aczkolwiek mnie nie dziwi iż nikogo nie ma.

Nigdy nie związałabym się z typem, który w ten sposób choćby słownie traktuje zwierzęta. To bydle, nie człowiek.

No i widzicie! Ani slowa o tym ze ona odejdzie! Bo wcale nie zamierza - bedzie mu sie i tak na sile do tego wpieprzala - z psem czy bez - ale i tak tam zamieszka!

bo z rozwodnika to ani psa dla ogrodnika.

Ponoć jeśli chce się zobaczyć prawdziwy charakter człowieka wobec ludzi warto zobaczyć jak traktuje zwierzęta.

Hmm, to zrozumiałe,że taka była Twoja reakcja, bo pewnie jesteś wrażliwą osobą. Nie rozmyslaj, co by było gdyby:) Zrób sobie kawki i korzystaj ze świetego spokoju:P a on niech szuka dalej. Zycie masz jedno i łepek do góry:)

niech sobie teraz siedzi sam w tym swoim pięknym ogrodzie i korzysta z zieleni:D Może nie zapuści korzeni, jak roslinki w tym ogrodzie hahaha

Nie, nie zamierzam tam mieszkać, przez te jego krzyki i stosunek do zwierząt. Dalej byłoby tylko gorzej.

ale pierdzielisz... Kobieto! źle! Powtarzaj to sobie jak mantre...Znajomosć skonczona, skonczyło się szybciej, niz zaczeło.

Jeżeli to nie prowo:) to wiej tylko obcasów nie połam:D

http://wq.lt/CM8

dziś [10:13 W trybie ekspresowym zakończ znajomość.

On pobiegł za mną, myślałam by przeprosić, a on ze nie będę robić takiego teatru i mam wypieprzac z jego domu.Sama nie wiem kto miał racje? x Nie wiesz kto miał racje, no on przecież ;) dobrze, że cię kijem przez plecy nie potraktował :D

No idiota.jsk można dziewczynę tak potraktować.

Dziewczyny sa traktowane tak jak na to pozwalaja! Autorka na razie niby nie ma zamiaru sie wprowadzac ale znajomosci nie konczy!!!

Napisała ze skończyła

Tak.zakonczylam to. Miałam wyrzuty ze może może to ja jestem wrażliwa.

Świr i agresor, ale BTW - druga randka a ty zaczynasz mówić o zamieszkaniu razem? :-D

Masz jeszcze jakieś wątpliwości? Poważnie :O ?? Przecież ten koleś zachował się jak świr. Co z wami kobiety nie tak?

Dlatego rozwodnik... żona w koniec końców, zmadrzała i kopnęła w zad

"Nie wiesz kto miał racje, no on przecież oczko.gif dobrze, że cię kijem przez plecy nie potraktował smiech.gif" Widzę,że też masz specyficzne poczucie humoru:D ja też bym wiała, aż by mi się podeszwy od butów paliły:D

Nie no pewnie, że on miał rację. Przychodzisz do niego i odzywasz się bez pozwolenia. Później blokujesz mu kibel. Ciesz się, że kara nie była zbyt sroga. Powinnaś mu stopy całować.

Ciesz sie ze w ogole wyszlas zywa z tego domu