Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dumająca nad życiem

Dąży do romansu ze mną, za 2 tygodnie się żeni, co zrobić?

Polecane posty

Gość gość
Nic już nie zmienisz. On weźmie slub, a Wy będziecie i tak mieć romans. Zobaczysz kryzys z mężem i w końcu pójdziesz z nim krok dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim, może on tak wmawia, że kocha narzeczoną bo wie, że nie ma szans być z Tobą? Ja przed 1wszym ślubem też jakby mnie ktoś zapytał czy kocham przyszłego męża szłam w zaparte, że tak. Ale to nie była miłość, tylko przywiązanie jak do kogoś z rodziny. A emocje, chemię poczułam krótko przed ślubem do kogoś innego. Nie zdradziłam, ale nie miałam jaj żeby odejść bo wszystko gotowe itp. Może gdyby tamten ze mną pogadał i powiedział o swoich uczuciach miałabym tę siłę. Odeszłam od męża po pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo o nim myślisz, co jest niebezpieczne dla Twego związku. I to już jest wystarczającym znakiem że nie powinnaś się z nim kolegować jeśli małżeństwo coś dla Ciebie znaczy. Ty świadomie kręcisz się koło ognia wmawiając sobie że się nie spalisz bo na to nie pozwolisz. Dużo ryzykujesz. Szkoda że ludzie zamiast zająć się swoimi problemami, uciekają od nich i zajmują się tym co ich interesować nie powinno. Ludzie nie chcą pracować nad własnym związkiem a później są tacy zdziwieni że się rozpada "nagle" a zwykły dotąd kolega staje się kimś więcej (i atrakcyjniejszym od nudnego partnera).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość tu odpowiadających ma problem ze zrozumieniem tekstu pisanego. Autorka napisala, że jej małżeństwo jest dalekie od ideału i to bardzo, czyli kryzys już jest a mimo tego do romansu z kolegą ją nie ciągnie. Wmawiacie jej jakieś swoje projekcje z własnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Projekcja to norma na forum, osoba zadająca pytanie powinna mieć tę świadomość że każdy tu pisze z własnego punktu widzenia ale zauważ że za bardzo interesuje ją temat kolegi, zastanawia się co on do niej ma, analizuje a to przecież "tylko" kolega. I nagle temat pojawia się gdy do jego ślubu została krótka chwila. Sama znajduje się do tego w kiepskiej sytuacji (kryzys) i osoby które miały podobną próbują ją przestrzec że na koleżeństwie może się nie skończyć mimo jej zapewnień. Nie trzeba być jasnowidzem ani osobą doświadczoną żeby obiektywnie dostrzec występujące tu niebezpieczne czynniki. A teraz napiszę coś opierając się tylko na przypuszczeniu - myślę że Autorka boi się ze straci kolegę, adoratora, kompana (osobę która okazuje jej tak potrzebne zainteresowanie) a może nawet szansę na coś więcej (jakby jednak jej małżeństwo dziwnym trafem nie przetrwało a kolega okazał się zakochanym w niej nie-bucem) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Nad moim związkiem pracuję i to od dawna. Mąż też. Nawet chodziliśmy na terapię małżeńską, zmienił też pracę by być w domu więcej, więc nie olewam sprawy i nie ładuję się w byle co, byle były emocje. Zresztą jeśli moje małżeństwo nie przetrwa tego kryzysu to i tak zostanę sama. Mój mąż jest miłością mojego życia, to się nie zmieni, nawet jeśli się rozejdziemy. Ale to nie o tym temat. Może fakt, za dużo o nim i o tym myślę. Spróbuję się bardziej zdystansować i do minimum ograniczyć kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zrób, zajmij się swoimi problemami, a on niech się żeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Ja jestem po prostu tym wszystkim zmęczona. Z drugiej strony nie chciałam żeby on popełnił błąd, bo uważam, że jeśli w związku wszystko gra to się nie szuka niczego na boku. U mnie nie gra, a mimo wszystko się trzymam wierności bo znam swoje priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale nie możesz sądzić innych według siebie, zwłaszcza facetów. Są tacy którzy zdradzają dla sportu. Czym jesteś tak zmęczona? Nie jesteś zainteresowana romansem, dajesz mu to WYRAŹNIE do zrozumienia, również to że nie życzysz sobie takich "żartów" na przyszłość, dystansujesz się, ograniczasz kontakt do czysto służbowego i po kłopocie. Po tym co piszesz nie bardzo rozumiem sensu tego tematu, więc albo to prowokacja albo on faktycznie ostro siedzi Ci w głowie i szukasz tutaj potwierdzenia że jest Tobą naprawdę zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Zmęczona jestem ogólnie moją obecną sytuacją. Mąż przez swoje problemy i gonitwę za karierą i kasą całkowicie mnie olał, mimo że kocha, no coś teraz zaczyna docierać. Do tego jak już jest w domu i ma czas to jak nastolatek siedzi po 14 h przed kompem i gra bo to go relaksuje. Wszystkie problemy i obowiązki są na mojej głowie. Jestem ze wszystkim sama i nie daję rady. Chciałabym czasem żeby ktoś się mną zaopiekował. Jestem na takim etapie, że zawsze znajdzie się jakiś pocieszyciel, ale trzymam dystans. Ale jestem na tyle rozsądna, że wiem że to tak nie działa. Czy on mi siedzi w głowie? Trochę tak. Co do kontaktów, dzisiaj do mnie pisał, spławiłam go, no to zaraz miałam na służbowej skrzynce wiadomość od niego, że potrzebuje pilnie na dzisiaj raport, który mu wysyłam raz w miesiącu i mam czas teoretycznie do 10tego. Przypadek? Oczywiście forma bardzo oficjalna i wręcz gburowata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj się od niego z daleka. Bardzo zawodowo może Ci zaszkodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Nie, nie może zaszkodzić. Zawodowo mamy bardzo mały kontakt i nie ma pomiędzy nami żadnych służbowych zależności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tyle dobrze. Próbuj go olać. Zerwij te przyjaźń bo do niczego Ci nie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz, że jak się nie odpieprzy to prześlesz sms-y narzeczonej. Zresztą widać, że on powoli już na ciebie poluje i dajesz się osaczać. Już sobie myślisz, że mąż za dużo poświęca pracy czasu a za mało tobie, że jesteś emocjonalnie samotna. On cię rozmiękcza i stajesz się dla niego łowną zwierzyną. Co więcej jak odtrącasz prywatnie to próbuje coś na kształt mobingu w pracy. Nie chcesz ucinać bo ci miło. A on ożeni się a w ciebie "inwestuje" podrywanie. Może jeszcze nie teraz ale za rok będziesz w jego łóżku jeśli będziesz tak dalej to tolerować i przymilać się do tych flirtów. Ciekaw jestem ile lasek oprócz Ciebie jeszcze tak zagania do łóżka? Wiesz ja bym jednak pokazał to narzeczonej bo mi szkoda tej dziewczyny. On tak wiecznie będzie kręcił bo ma taki styl a ty jesteś już prawie upolowana. Jeszcze może rok znajomości i jeśli jemu będzie zależeć to będziesz jego. Na jedną noc a co potem, będzie ci przed mężem głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Całkowitą. Kończę z kontaktami z nim bo na mnie to też źle wpływa a naprawdę muszę się skupić na sobie i swoim życiu. Nie powiem jej o tym. Ale postraszyć go mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
To powyżej pisałam ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Na szczęście się nie odzywa, może ma w końcu głowę zajętą swoim weselem. Ja skupiam się na sobie. Dzisiaj mam randkę z mężem, kryzys jest naprawdę poważny, ale tak bardzo go kocham i mam nadzieję, że to jest do pokonania. Dziękuję tu udzielającym się, trochę otworzyliście mi oczy, ja go traktowałam jak kolege, który od dawna może coś do mnie czuć, a w sumie on jest bez uczuciowym cyborgiem, któremu tylko zależy żeby zaliczyć laskę na którą nie miał szans w liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze żebyś wywaliła go ze swojej głowy, bo widzę że on mocno tam siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak autorko kontakty? Rozmawiałaś z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ostra i bardzo wilgotna uwielbiam to robić Zadowolę Cię będziesz często do Mnie wracał Nie mam żadnych oporów i żadnych tematów tabu..lubisz na ostro dostaniesz to czego chcesz Ja naprawdę uwielbiam ostre smski i ostre rozmowy Przekonaj się http://sex-tele.pl/47815

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Sympatia jaką go darzyłam zmienia się w złość na niego. Ale to dobrze. Otworzyłam oczy i zmieniłam nastawienie. On się nie kontaktuje póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś z jego laska pogadać. Szkoda dziewczyny, pewnie nie wie jaki dupczyk jej się trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Dzisiaj przyszedł do naszego działu z ciastem weselnym. Mimo, że bardzo lubię nie zjadłam ani kawałka, nie przejdzie mi przez gardło. Coraz rzadziej o nim myślę. Niech sobie żyje swoim życiem. Szukał kontaktu, bez reakcji z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Pisałam z nim chwilę, powiedział mi że ciągle o mnie myśli, że zależy mu na mnie i jestem ostatnią osobą z którą chce się kłócić. Powiedziałam, że powinien mocno zastanowić się na tym czy chce brać ślubu bo tak naprawdę będzie ślubował jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a tych ostatnich dwóch rzeczy nie planuje dotrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prezes J
"Kopnij go". Koleś chce sobie jeszcze bez zobowiązań poużywac przed celibatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prezes J
PS Szanuj się dziewczyno. Facet lawiruje, kręci, jak jakiś węgorz. Narzeczoną oszukuje, ciebie okłamuje, nic z tego nie będzie. Miękki paluch z niego, skoro nie wie czego chce. Wróbelek-elemelek, tu podziobie, tam poskubie. Ani sokoła, ani orła z niego nie będzie. Zostaw go jak najszybciej, bo jeszcze zrobi sobie z ciebie i z tego flirtu wymówke przed ślubem i bedziesz miałą wyrzuty sumienia, on dostanie to czego chciał, a jego niedoszła żona to czego nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Myślę, że ten ślub on weżmie, ale dobrze by było. Ja chciałam mieć czyste sumienie i powiedzieć żeby się zastanowił nad tym bo to ją najbardziej krzywdzi. Ja z nim nie szukam, ani nie utrzymuje kontaktu. Pogadałam z nim chwilę, ale to było raczej wyjaśnienie tych gównianych maili zawodowych, on oczywiście nie chciał żebym tak to odebrała. Teraz on jest bardzo zajęty więc myślę, że do ślubu już będzie spokój, a potem będą żyli długo i szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z Toba chodzi mu tylko o seks. Z tamta i tak wezmie slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Sama nie wiem czy tylko chodzi o seks, miałam pewną bardzo paskudną sytuację w zeszłym tygodniu zawodową to bardzo mi pomógł, mimo że nic z tego nie miał i nic nie oczekiwał. Ja czuję, że on mnie lubi, widać to jak się rozpromienia jak mnie widzi, uśmiecha się, a to podobno u niego nie jest częste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże co za wszarz, że też takie typy chodzą po świecie i krzywdzą innych ludzi dla własnej przyjemności. Takich gnoi nie trawię najbardziej. Myślą własnym f..tem nie dbając że mogą ranić innych ludzi i jeszcze im się wydaje że mają do tego prawo. Jego przyszła żona to będzie nieszczęśliwa osoba. Ty się trzymaj dalej od niego. Pewnie to taki typek co myśli że może mieć każdą na skinienie ręki i żadna mu nie odmówi bo jest taki z******ty. Założe się że po ślubie dalej będzie cię urabiał i liczył na to że z ochotą zostaniesz kochanką świeżopoślubionego mężulka. Daj mu jasno do zrozumienia w krótkich żołnierskich słowach że by spadał i że ma o tobie naprawdę niskie mniemanie skoro myśli że taka opcja jest dla ciebie wogóle możliwa. Znalazł sobie pogotowie seksualne. Cwaniaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×