Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dumająca nad życiem

Dąży do romansu ze mną, za 2 tygodnie się żeni, co zrobić?

Polecane posty

Gość gość
Jeżeli kochasz męża i chcesz ratować małżeństwa to broń boże nie mów, to może zniszczyć wszystko. Wyobraź sobie że mąż by Ci wyznał że zauroczyl się koleżanką z pracy która do niego podbija. Bardziej byś się o niego starała? Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
U nas problem polega na tym, że mąż jest mnie za pewny. I przestał się starać, zajmuje się swoim życiem, a ja mimo że kocha czuję się bardzo samotna i zaniedbana przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Pojechałam mu tak ostro, że już od piątku się nie odzywa. Myślę, że w końcu zrobiłam tak jak powinnam. Niech się żeni, szkoda mi tylko jego narzeczonej bo to taka fajna dziewczyna, bynajmniej takie sprawia wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta akurat szkoda Ci jego narzeczonej....a dopiero sama co bylas nim zainteresowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
*Ta akurat szkoda Ci jego narzeczonej....a dopiero sama co bylas nim zainteresowana * Chwila słabości, gorszy dzień. Może dni płodne :) W każdym razie już po tej sekundzie słabości. Znowu mi on zwisa i powiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
omijaj go , olewaj, napewno nie wchódz w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Taki jest plan :) Wejść w ten układ nie wejdę na bank, omijać specjalnie nie zamierzam, bo nie mam sobie nic do zarzucenia, ale olewać to już na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę Ci od strony faceta jak ja to odbieram. Jestem 15 lat po ślubie. W naszym związku bywało różnie. Były chwile zwątpienia, radości, smutku ale też jest dużo cudownych chwil. Nie słyszałem jeszcze o związku który nie przechodził by kryzysu większego bądź mniejszego. Nasz związek opiera się na miłości oraz zaufaniu. Jesteśmy ze sobą szczerzy, mówimy sobie wszystko. Moja żona miała podobną sytuację jak twoja, facet był napastliwy wobec niej... Gdy się o tym dowiedziałem od żony, zadzwoniłem do faceta... Nagabywania ustały... Takie zachowania, trzeba z miejsca ukrócić. Ja też byłem w różnych sytuacjach, tz. sex bez zobowiązań, propozycję romansu ale ja takie rzeczy duszę od razu w zarodku i nie wchodzę w takie tematy. Mimo że, jestem facetem, nigdy nie zdradziłem swojej żony. Teraz pomyśl sobie jak by się czół twój mąż gdyby się o tym wszystkim dowiedział? Co by sobie pomyślał, jak by się poczuł i pytanie zasadnicze co by z tym zrobił..... Albo odwróćmy sytuacje, dowiadujesz się od męża, że jest zafascynowany koleżanką z pracy, myśli ciągle o niej. Jak Ty byś się czuła.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślę o nim, naprawdę. Wziął ślub i dał mi spokój. Mamy kontakt, ale czysto koleżeński. Może chciał się zabawić przed ślubem, a może po prostu szukał pretekstu by tego ślubu nie brać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×