Mieć czy być? Praca z pasją czy dla kasy?

Nadeszła moja pora na "mieć czy być"....i jestem w kropce. Z wykształcenia jestem polonistką. Obecnie pracuję w administracji i zarabiam 2100 zł netto, do pracy dojeżdżam ok. 20 km. Zaoferowano mi stanowisko w sekretariacie w szkole publicznej. Wymarzone środowisko edukacyjne, może pozyskam jakieś kontakty, by w przyszłości uczyć języka polskiego! Cudownie! Tylko, że 1600 zł netto i 30 km dojazdu... Waham się. Co radzicie?

suzkasj pracy w szkole blizej domu

Szukałam i naprawdę ciężko z przyjęciami dla nauczycieli... Na 80 wysłanych CV dostałam tę jedną ofertę... Bardzo chciałabym pracować w zawodzie, jednak nie jest to takie proste.

Najlepiej praca zgodna z zainteresowaniami ale pozwalającą godnie żyć. Niestety ciężko to pogodzić, jeśli byś miała robić to co lubisz za 10 tysięcy a to czego nie lubisz za 30 to wybór jest prosty, 10 tys wystarczy. Ale w tym kraju trzeba zarobić najpierw na życie a potem można robić to co się lubi nawet charytatywnie

Te pytanie pojawiło się na maturze, której wyniki odebrałem wczoraj.

Nie ucz. Za 1600 będziesz sfrustrowana i będziesz wyżywać się na dzieciach.

ja nie miałam doświadczenia i zaczęłam pracę w ellercie, żeby ruszyć z doświadczeniem. może awansuję jak a może zmienię pracę... nic nie wiadomo, najważniejsze to zacząć