Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile najdłużej leczyliście złamane serce?

Polecane posty

Gość gość

Po nieodwzajemnionej miłości lub rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po zdradzie od ponad roku. Jakoś nie umiem już ufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata. Długo. Bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata i dalej trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty szmato bez nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie się wyleczyłam! Po 4 latach !!! Niemożliwej miłości Tak się cieszę że to już koniec. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok temu w kwietniu poznałam faceta, ciągnęło nas do siebie ale potem wszystko sie posypało. Dopiero od jakiś 3 miesięcy mogę powiedzieć że jest mi obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty suko zimna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat i dalej trwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do ludzi którzy cierpią dłużej niż rok... czy wy to piszcie tak na serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubimy kłamać szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całkiem serio. Męczyłam się 4 lata. 4 długie lata naprzemiennej nadziei i jej braku. Prawdziwy rollercoser emocjonalny, wyniszczajacy, dołujący - wyznacznik mojego nastroju .. Już o nim nie mysle, nie czekam na wiadomość, nie wyobrażam sobie bajek na dobranoc W końcu czuje że żyje! I tego wam życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no k***a co Ty.. pisze ponad rok bo fapne z radości jak to jebne niż forum. I wtedy konar płonie i chuj no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty suko marzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzycielu. Uspokój się:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak teraz mam i nie wiem czy to kiedyś przejdzie. Teraz jest już lepiej niż kilka miesięcy temu gdzie musiałam sie aż zwalniać z pracy bo byłam nie do życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utop się szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.40 Przejdzie :) daje słowo ! Wiem że to nie łatwe ale gdybym Ci miała coś doradzić to jak tylko możesz -wychodz do ludzi. Każda opcja kiedy skupiasz się na czymś innym niż te natrętne myśli daje taki relaks dla umysłu. A wiem jak jest to potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nigdy nie byliśmy razem, pewnie nawet nie wiedział że nie jest mi obojętny i myślę o nim ciągle, a minęło już 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:53 Dzięki za pocieszenie. Chciałabym wychodzić do ludzi ale nie mam na to siły, jakiś tydzień temu ubrałam się, umalowałam, byłam gotowa do wyjścia i nagle pomyślałam o nim i mi ochota na cokolwiek przeszła i zostałam w domu ehh :( ale mam nadzieję że to kiedyś minie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty. Później zwalilem i przeszło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.59 Znam to - przytulam :) Wiem co czujesz . Mi w tym okresie też było najgorzej.. i też nie miałam ochoty wychodzić ale kiedy w końcu dałam się namówić, raz , drugi i kolejny - uświadamialam sobie ile tracę, ile fajnych spotkań mnie omija. To dało mi taki obraz samej siebie, takiej masochistki udreczonej - rozumiesz? :) I to jednak pomogło choć trochę, jak miałam mega dół, wręcz byłam w dolinie rozpaczy i.mialam okazję wyjść to robiłam to .. i po jakiś 20- 30 min między ludźmi, zmuszona poniekąd do rozmowy z innymi , zaczynałam odwracać myśli! Dlatego nie poddawaj się! Bardzo ważna jest świadomość tego w jakim stanie się znajdujesz i jak możesz sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.06 :-D ZazdrościMY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:59 Przejdzie ci. Kiedyś będąc w Holandii poznałam Holendra marokańskiego pochodzenia. Nigdy takiego czegoś nie czułam i zakochałam sie po uszy. Dla niego to nawet byłam w stanie wziąć ślub i urodzić dzieci (czego wtedy i obecnie nie chce). Czar prysł jak okazało się że ma żonę i dzieci. Z dobre dwa miesiące siedziałam zaszyta w domu, zasłonięte okna i głodzenie z objadaniem się na zmiane. Jeszcze siedziałam wlepiona w telefon i przeglądałam jego zdjęcia i wymyślałam jakieś niestworzone historyjki. W końcu powiedziałam sobie dość, zaczęłam wychodzić do ludzi, wróciłam na uczelnie, jakoś to było chociaż nie było idealnie,, do tej pory pamiętam jak szczęśliwa poszłam do kuchni zrobić sobie obiad, chwytam za patelnie i się rozpłakałam bo ON :P teraz to jest mi on obojętny, nawet jakby przyszedł i rzucił sie na kolana to bym go nie chciała a kiedyś nie widziałam sensu życia poza nim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:07 , 22:12 Dzięki dziewczyny, jakoś poniosłyście mnie na duchu :) Pora się ogarnąć, oby było już tylko lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak poradzić sobie z niespełnionym uczuciem? Takim jednostronnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mesmerize
Ja się leczę 7 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×