Jak się odwdzięczyć?

Ktoś mi bliski bardzo mi pomógł. Przeszłam skomplikowaną operację za granicą. On to wszystko zorganizował. W klinice po operacji byłam przez kilka pierwszych dni, później udaliśmy się do hotelu i spędzliśmy tam około miesiąca. Chodziło generalnie o to żeby przez ten okres kiedy mogłby wystąpić komplikacje być na miejscu. W Polsce mogliby nie potrafić pomóc. Przez okres rekonwalescencji praktycznie do końca pierwszego miesiąca miałam problemy z chodzeniem. On mi pomagał we wszystkim i się mną opiekował. Jak mam się odwdzięczyć za to?

Pewnie padną odpowiedzi - seksem. Kup mu jakiś dobry koniak, whisky, albo co tam lubi najbardziej. Zaproś na kolacje do fajnej restauracji, albo zorganizuj u siebie.

Ty go znasz może on ma jakieś potrzeby coś co Ty możesz ofiarować rzadko ktoś bezinteresowanie cokolwiek robi

21:27 popieram

Tylko, że to wszystko to tak nie wiele w porównaniu z tym co on dla mnie zrobił.

Seksem :D

No ale nie da się tak, żeby "wyrównać rachunki". Patrz robisz np. tak - zapraszasz go gdzieś/do siebie na fajna kolacje, dajesz mu tą luksusową butelczynę i mówisz, że wiesz, że to niewiele za to co on dla ciebie zrobił, ale jesteś wdzięczna i dodajesz, że on zawsze może liczyć na twoją pomoc. No bo chyba nie myślisz, żeby mu kase dawać?

21:30 no to skoro nie masz kasy to rzeczywiście daj mu dópy :-O

gość dziś Seksem smiech.gifcool.gif x Dzięki za potwierdzenie moich przypuszczeń ;)

Nawet nie byłoby mnie stać. On się po prostu obraca w środowisku lekarskim, ma znajomości i kontakty. Dodatkowo perfekcyjne umie mówić po angielsku i bez niego naprawdę to by się nie udało. Jest trochę samotny. Żona mu zmarła kilkanaście lat temu, córka ułożyła sobie życie w stanach. Bardzo mnie lubi.

Daj mu dupci :)

No jak to jak? Seksem!

Jesli jestes sama to on moze nie tylko cie lubi ,jak fajny facet to warto pomyslec o byciu razem

Jestem sama, a on jes bardzo fajnym facetem, ale też dużo starszym.

To przyjazn bedzie najlepsza rekompensata ,moze czuje sie samotny

Teatr, opera, kino, butelka wina, obiad w restauracji.

Poznałam go prawie 3 lata temu, od razu się polubiliśmy. Z sympatii do mnie mi pomógł, a to naprawdę była duża pomoc. Sama bym nawet tego nie załatwiła i na pewno bym nie poleciała bo po prostu bym zginęła. No i jeszcze opiekował się mną przez cały miesiąc. Pomagał mi ze wszystkim. Ja prawie chodzić nie mogłam po tej operacji. Dużo leżałam w łóżku.

Tylko, że spotkania, kolacje itd. to jest coś co już było. Na codzień, jeszcze przed tym. Chciałabym jakoś wyjątkowo.

Jedźcie na wczasy.

Wczasy?