Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Toksyczna matka!!!

Polecane posty

Gość gość

Hej, Może zacznę od tego, że mam 26 lat i mieszkam wraz z mężem i córeczką we własnym mieszkaniu. Mam dwóch braci. Jeden mieszka za granicą, drugi zaś mieszka z matką w domu rodziców. Tata zmarł kilka lat temu. Matka całe życie nie pracowała zawodowo, ale niestety też nie zajmowała sie domem. Jedyne co pamiętamy z dzieciństwa to kłótnie rodziców, wyzwiska pod naszym adresem ze strony matki itp.. Zaraz po ślubie musieliśmy się wyprowadzić się od moich rodziców ponieważ zwyczajnie matka nie dawała nam żyć. Wtrącała się we wszystko, ze mnie robiła złą żonę, podkreśaljąc jakie to barachło wziął sobie mój mąż za towarzyszkę życia. Psychicznie nie dawałam sobie z tym rady. Mąż jednego dnia spakował nas i wyprowadziliśmy się z domu. Mój starszy brat pracował już za granicą, zaś młodszy został jeszcze wtedy z rodzicami. Niestety mój tato zmarł. I tu właśnie jest problem. Cały dom przepisany został na brata, który teraz mając 24 lata wiadomo że ma też jakieś plany na przyszłość zwiazane z założeniem rodziny. Mieszka w domu ze swoja narzeczoną no i .... matką. Oprócz domu jest również niewielkie gospodarstwo, które brat rozkręca na własny użytek. Widzę jego zaangazowanie, że ma coś własnego i chce to popchnąć do przodu. Niestety matka nie daje żyć jemu i jego narzeczonej. Otrzymuje niemałą rentę po ojcu, ale nie chce do niczego sie dokładać. Wszystkie rachunki, ubezpieczenia itp są na głowie brata. Matka żyje sobie jak pasożyt twierdząc, ze brat i jego narzeczona zdzieraja z niej kasę i wymagają dokładania sie do zycia rodzinnego. Mało tego matka wyżera z lodówki ich jedzenie. Na pytanie co dzieje sie z pieniędzmi po tacie twierdzi, ze ma swoje wydatki a poza tym to ona pomaga wszystkim swoim dzieciom. Masakra!!! W domu dochodzi do awantur, które wszczynane są przez nią i z Bogiem sprawa gdyby kończyło się na zwykłej wymianie zdań. Dochodzi do ubliżania zarówno pod adresem brata jak i bratowej. Wymyśla niestworzone historie. W rodzinie taty upatruje samych wrogów, którzy rzekomo ,,przekabacają" brata na swoją stronę (matka nigdy nie miała dobrego kontaktu z nimi). Brat najchętniej j****ł by to wszystko i sie wyprowadził, ale nie chce zostawić wszystkiego, na co całe życie pracował ojciec nie mając pomocy ze strony matki. Jednym słowem poszłoby to na zmarnowanie. Zresztą dom gospodarstwo to wszystko co zostało po tacie i z szacunku do niego nawet nie myśli to zostawić. Boję się, ze on tego zwyczajnie nie wytrzyma psychicznie. Matka jest osobą niezrównoważoną, mającą swój świat pełen wrogów, nienawiści. Cały czas powtarza jaka to ona pokrzywdzona, biedna i jakie to miała smutne zycie dzieki ojcu. Niestety po jego śmierci ta kobieta nie wie jak sie płaci rachunki albo załatwia sprawy urzędowe (zawsze musiał to robić tata). Brat pracuje. Po pracy zajmuje się gospodarstwem. Bratowa też ma dobrze płatna pracę Boję sie, że teraz jest między nimi dobrze ale przez moja matkę ona go zostawi bo też tego nie wytrzyma. Najgorsze są te obelgi, podsłuchiwanie pod drzwiami a później dopowiadanie tego czego się nie dosłyszało. Wiem, ze moja matka powinna się leczyć. Zapewne to wszystko ma swoje podłoze w jej dzieciństwie. Wychodzi ze strasznej biedy, gdzie dziadek ją bił ale uważam, ze ona mając trójkę własnych dzieci powinna inaczej do zycia podchodzić. Mieszkała w domu razem z rodzicami mojego taty i nawet gdy były awantury to dziadkowie nigdy sie nie wtracali a jeśli nawet to nigdy nie opowiadali sie po stronie ich syna żeby nie zaogniać sytuacji. A matka i tak miała ich za nic. Babcia nie raz płakała, ze nie takiej starości sie spodziewała. Wiele razy matka zyczyła wszystki po kolei śmierci, a gdy przychodził moment wyciszenia to łaziła po kątach z płaczem, że to wszystko przez nas. Poradziłam bratu, zeby zamontował jakąś kamerkę w domu, nagrywał to co się dzieje i w ostateczności wezwał policję. Może wtedy wystraszyłaby sie i przysiadła na tyłku. Przecież jesli w tych awanturach padają teksty typu ,,żebyś zdechł" albo też epitety pod adresem nieżyjącego już taty, to ona od odpowiedzialności karnej się nie wywinie. Oczywiscie w oczach ludzi na około matka rżnie cudowna teściową, babcię itp. Aż sie pięść zaciska! Ja do matki wogóle nie jeżdżę ale z bratem utrzymuje stały kontakt. Szkoda mi go, ale wiem też że ten dom to jedyne co ma i chodzi o sam sentyment. Może wspomnień dobrych z tego domu nie było ale jakieś zobowiazanie wobec taty zostało. Poradźcie co zrobić. Moze ktoś miał podobną sytuację? Może prawnie też to mozna jakoś rozwiązać. Nadmienię, ze matka użytkuje dom na zasadzie służebności. Ale uważam, ze mając pieniadze po tacie powinna dokładać się do zycia. Tym bardziej ze to ona przebywa w domu niemalze 24h na dobę Korzysta z prądu, wody itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"najchętniej j****ł by to wszystko i sie wyprowadził, ale nie chce zostawić wszystkiego, na co całe życie pracował ojciec nie mając pomocy ze strony matki. Jednym słowem poszłoby to na zmarnowanie. Zresztą dom gospodarstwo to wszystko co zostało po tacie i z szacunku do niego nawet nie myśli to zostawić." Lepiej zostawić dobytek ojca niż dostać choroby psychicznej bądź popełnić samobójstwo. Nie warto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde trudna sprawa , a moze by spróbować ja ubezwlasnowolnic , ale nie wiem czy od samego jej mówienia można by było . Albo brat by ja spłacił zeby sie wyniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spłacenie nic nie da - tak sądzę. Po prostu najlepiej zostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba nic tylko czekać aż matka sie sama powinie , ale takie cholery potrafią żyć długo . Sama mam problem w sumie z matka tez podobny ze nie da sie z nią mieszkać ,wyzywa wszystkich kiedy ma te swoje napady i cuda wianki wyprawia ale z nią juz nie mieszkamy . Moze udalisbyscie sie po poradę prawna , sa nawet takie darmowe w któreś dni w niektórych kancelariach , moze oni by cos pomogli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Służebność jest na zasadzie dożywotniego zamieszkania. Należy takiej osobie zapewnić dostęp do łazienki, kuchni i pokój do spania. Matka zrzekla się swojej części na rzecz brata. Ja i drugi brat również spisalismy się ze swoich części na jego rzecz. Tyle że cwana matka myślała że dzięki temu to chyba wszystko będzie miała za free skoro taki ,,prezent,, mu sprawiła. Ja się spisalam to ty mnie teraz utrzymuj. A przy okazji uprzykrze Wam życie. Najgorsze jest to że w trakcie tych wszystkich kłótni matka używa takich tekstów i historii, obok których nie da się przejść obojętnie gdyż tak kluja w serce. Matki spłacać nie zamierza gdyż i tak z racji tego że jest ona niezaradna życiowo to pieniądze szybko przetancuje. A poza tym kupa kasy została wlozona już w ten dom i brat jest wypompowany finansowo. O kupnie mieszkania też nie mowy. Jedyne co ona zrobi to zadluzy i zapuści je dokładając nowych problemów. Ona nie umie gospodarzyc pieniędzmi. Daj jej tysiąc do ręki i na drugi dzień tylko wspomnienie zostaje po kasie. Zresztą jak człowiek, który całe życie nie pracował i nie prowadził domu jak należy ma szanować i dobrze dysponować pieniędzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ale gdyby on ja spłacił i sie wyprowadziła to to ze przechula kase to juz nie wasz problem . Nie ma jakieś złotej rady na taka sytuacje . Najprawdopodobniej nic sie nie da z taka matka zrobić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety polskie prawo jest takie, że my jako dzieci będziemy stać przy konieczności ,,pomagania,, jej. Może pozwać dzieci o alimenty na jej rzecz. Wymyślać choroby natury fizycznej itp. Sąd zawsze opowie się po stronie tej ,,pokrzywdzonej,, niezależnie od tego czy matka pomagała dzieciom czy nie. Bo taka jest kolej rzeczy Dzieci winne są rodzicom opiekę na stare lata Jeszcze dojdzie do tego że to syn ja z domu wyrzucił i zostawił na pastwę losu A ona z renty po mężu nie jest w stanie się utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak dokładnie , w polskich sądach nie ma sprawiedliwości . Sama sie sądzę to wiem jak to wyglada i jakie głupoty można wymyślać byleby cos uzyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,a mnie ciekawi tylko jedno,skoro ta matka to diabeł z piekła rodem to jak twój ojciec był w stanie zbudować to co posiadacie,spłodzić z nią dzieci? Poza tym narzeczona brata to nie synowa i nie bardzo rozumiem skoro tak im trudno to co ona tam robi? normalna kobieta nie mieszkałaby tam nawet minutę by jej ubliżano,chyba że z własnego domu też ją wypędzono.Dziwna ta twoja opowieść,niby matka POTWÓR a syn zamiast iść na tę chwilę dokąd matka żyje osobno to prowadzi wojnę.PATOLOGIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.11 pewnie kocha narzeczonego nie rozumiesz? Autorko ja tez pomyslalam o nagrywaniu i ubezwlasnowolnieniu ale tu to juz pytanie do prawnikow raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejne prowo bezrobotnej ofermy, idź do psychiatry i poszukaj uczciwej rozwojowej pracy. Dno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka jest u siebie, a ty nie mieszkasz z nimi, więc skąd tyle niby wiesz, jesteś debilka co plotkuje na własną matkę, idź się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za "abyś zdechł" nie idzie się do pierdla, nędzne prowo jakiejś niedowartościowanej małolaty. Marnujesz czas, lepiej napisz książkę, masz fantazję, tylko z inteligencją słabiutko. Z czasem dojrzejesz i zmądrzejesz. Wiem, bo sama mam w domu taka głupiomądrą sralkę. Może i ona pisze o mnie "toksyczna", bo w tym wieku wszyscy są toksyczni, potem wyrasta się i samemu staje się toksycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To co że kocha narzeczonego? sroce wyskoczyła z pod ogona,jest dziadówką i nie miała gdzie mieszkać? wtuliła tyłek i mimo ublżania jej to pasuje?Wez kobito,rusz mózgiem i nie czytaj chorej opowiesci stukniętej autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagrywanie zachowania matki w domu ... a co ona takiego robi co jest prawnie zabronione? Podsłuchuje, podgląda, a niech sobie kobiecina podgląda i podsłuchuje, nawet niech ubliża, jakaś rozrywka jej się należy. Możecie kupić jej bilet do kina czasami lub zamontować kablówkę, trafi na ulubione seriale i będzie po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka nie jest u siebie Tylko w domu, który należał do rodziców ojca i został im przepisany. Więc tak naprawdę weszła na gotowe. Napisałam, ze z bratem utrzymuje kontakt. Odwiedzam go bo to jest jego dom. 13:37 mniemam że takie słownictwo typu ,,abyś zdechł" stosujesz we własnym domu i uważasz to za normalność i bezkarność. Otóż to juz podchodzi pod znęcanie psychiczne. Ja wiem, że to co się dzieje nie jest normalne i ja na pewno stamtąd bym sie wyprowadziła. Może dlatego ze to jest facet to też inaczej sie do tego odnosi. Gdyby nie włożył w dom i gospodarstwo kupę kasy to pewnie i on by sie stamtąd wyniósł. Ale na chwile obecna nie ma za co wynająć a już tym bardziej kupić mieszkanie mając niemały kredyt na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:48] Niestety ale jest u siebie:)została w tym domu mimo przepisania na syna w zamian za dożywotkę. To jej się należy jak psu buda. Teraz wiele dziewczyn wychodzi za mąz,wprowadza się do znienawidzonej tesciowej by pozniej panoszyć się jak w swoim,więc czy się rózni twoja mamusia od obecnych młodych żon? niczym:) każda baba jest roszczeniowa i bezczelna,nie ma swojego a w cudzym chce mieć oazę spokoju,swoją kuchnię i żeby teściowa jak najprędzej zmarła. Nic sie na świecie na korzyść nie zmieniło,jest tak jak było,kobieta kobiecie wilkiem,taka psia natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się autorko, matka jest u siebie, bo dom został jej podarowany jako prawowitej małżonce syna pierwszych właścicieli. A brat tez wszedł na gotowe i bardzo się męczy, nawet na wynajem go nie stać, mimo ciężkiej pracy w gospodarstwie??? Twój ojciec też pewnie ulepszył dom będąc we wspólnocie majątkowej z twoją matką. Ona jest u siebie, więc chcesz na nią wzywać policję? Żałosne twoje pretensje i wiedz, że za odzywki typu "abyś zdechł", nie idzie się za kratki, a policja wypina się na wezwania z takich jak opisujesz powodów. Patologia sam musi swoje problemy rodzinne rozwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żebyś zdechł, jest w wielu domach standardem i nikt jeszcze nie poszedł za to siedzieć, ale za oczernianie kogoś publicznie, twoja matka może pozwać cię do sądu o odszkodowanie, kto cię tam wie, może to ty jesteś toksyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka taka toksyczna, a ojcu jak widać była niezbędna do życia, przecież żył z nią do śmierci. Tylko dzieci im się nie udały, roszczeniowe i bez kultury. Narzeczona to nie rodzina, a propos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ z was dzieci! Brat dostał dom i gospodarstwo, a matka ma dokładać się do rachunków, bo cały czas jest w domu. Żałosne, może brat powinien zwrócić koszty remontów, koszty zakładania gospodarstwa, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własne dzieci żałują matce wody, prądu, jedzenia. Mam nadzieję autorko, że własne dzieci kiedyś tak samo cię potraktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:39 Tak, brat wyszykował matce pokój,zrobił jej kuchnię i łazienkę. Wymienił centralne ogrzewanie i dach. Za zycia ojca od 18go roku życia dokładał się do rachunków i od małego pomagał tacie w prowadzeniu gospodarstwa. Uważam że to bardzo dużo jak na 24 latka Po smierci taty usłyszał jak ty mi pomożesz to ja też Ci bede pomagała. Niestety zadziałało w jedna stronę. Miało być dobrze. Okazało się inaczej. Nikt jej nie wchodzi w drogę bo miała zapewnione takie warunki jakie sobie zażyczyła. Niejedna osoba cieszyłaby sie z tego co ma moja matka. Tyle że jej jest ciągle za mało. Więc teraz to ona powinna spłacić mojego brata z tego co jej zafundował, żeby miała komfort na stare lata. Nigdy nie mieszkał w domu na zasadzie pasożytnictwa. Jak tata chorował woził go po lekarzach i szpitalach w całej Polsce. Matka nie zapytała sie nigdy o ojca jak się czuje ani nie odwiedziła go w szpitalu. Na pogrzebie stała przy trumnie z mina znudzonej żony. Byli małżeństwem na papierze. Wszyscy naokoło to wiedzieli. Tata nie rozwiódł się z nią bo ona z domu by nie wyszła nawet gdyby chciał ją spłacić. Wygodnie było jej żyć na koszt domowników bo nkt jej lodówki na kłódkę nie zamykał Na moim weselu uderzyła mnie w twarz bo posadziłam gości z taty strony nie po jej mysli, bo przecież mieli siedzieć w kącie sali. Uprzykrzała zycie wszystkim przez wiele lat i robi to do tej pory. Wiec nie dziwcie się, że takie relacje panują miedzy dziećmi i nią Miała mozliwość pójścia do pracy ie raz nie dwa Nigdy z tego nie skorzystała a całe zycie płakała że musi byc zależna od innych. Ja i tak podziwiam brata że zdecydował sie zostać w domu. Chyba myslał, ze po smierci taty uspokoi się i zejdzie z niej ten 30letni jad jakim pluła przez całe nasze zycie. Wiekszość upatruje w nas niewdzieczników bo matki nie szanujemy. Ona nie szanowała nas. A to niestety z czasem odbije się jak w lustrze i wróci do tej osoby. Choćbyśmy chcieli dobrze to jej zawsze będzie źle. I nie widzę nic złego w tym że każdy chciałby zyc swoim własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A dlaczego dom został przepisany tylko na brata i kto go przepisał? przecież jest was trójka,bardzo dziwne jak dla mnie.Zwykle córka zostaje przy rodzicach ,czyżbyś była wydziedziczona:) Poza tym dziwi mnie fakt że tak bardo przeżywasz sytuację brata i jego konkubiny nie mając nic z tego,a do tego ciągniesz temat nie odnosząc się do tego co mają do powiedzenia w tym temacie inni.Co rusz wyciągasz z rękawa inne brudy ,obciążając matkę,które powinnaś wyprać w domu.Wstyd by było obrzucać tak swoją matkę publicznie choćby była najgorsza.Nie pomyślałaś że możesz być niewiarygodna,bo nie możemy jej wysłuchać:) a może miałaby też coś do powiedzenia w tym temacie.Widzisz dziewczę,prawda jes jak d.....a i każdy ma swoją. Ile ta matka twoja ma lat i ile miał ojciec jak zmarł,o tym nie raczyłaś już napisać,to ważne! Wzruszyła mnie ta historia:) a szczególnie mina znudzonej żony przy trumnie:) zacznij pisać powieści dla dzieci,one uwierzą dokładnie we wszystko ale takie dla 5 latków nie wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie ta opowieść jest też niewiarygodna. Raczej to jedna strona medalu, a dokładniej, to nienawiść córki do własnej matki. Przykre i smutne, raczej nikt nie chciałby takiej córki. Dlaczego twoja matka miałby pójść do pracy, jesli tego nie chciała. Na gospodarstwie jest co robić, a trójka dzieci też nie została znaleziona w kapuście, trzeba było odchować, poprać, ugotować, posprzątać, no chyba że ty od urodzenia tym się zajmowałaś, a teraz to korespondencyjnie dalej to robisz. Wyrzuć z siebie nienawiść, bo każdy byłby zgorzkniały i jędzowaty gdyby takiej córeczki się doczekał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo, poznaję ręke babska o roznych nickach, kiedys była goscewunią, tepa dzida i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×