Mowi sie ze nie ma sytuacji bez wyjscia ale ja chyba w takiej wlasnie jestem

Siedze w domu. Nie pracuje. Nic nie osiagnelam. Wpadlam w marazm i najprawdopodobniej takze depresje. Nie widze juz wyjscia z sytuacjii:( Nie mam pomyslu na siebie i zycie, ale z drugiej strony mam takze dosc tej nedznej wegetacji. Mialam plany i marzenia, ale sie poddalam. Ludzie "ida do przodu", a ja juz nawet nie tyle, ze stoje w miejscu, a wrecz mam wrazenie, ze sie cofam... To straszne nie miec konkretnego wyksztalcenia (tylko srednie), perspektyw, mozliwosci, czegos wlasnego, pieniedzy. Zdrowie takze nie najlepsze, przytylam, ludzie mnie wysmiewaja, nie mam znajomych, wlasnej rodziny tj.meza czy dzieci. Mam 26 lat "z kawalkiem" i poczucie, ze przegralam zycie. Pomocy :'(

cierpliwosci kolego,moze jest niesmiala

dziewczę się wystraszyło, że zechcesz bliższych danych :-P

albo poszła na kupę

zaraz tam bolca potrzebuje kogoś bliskiego kto jej doradzi co ma robić ze sobą kto da jej motywację do działania kto obudzi ją do życia

może by się znalazła jakaś fucha w Policji dla mnie?

To zwykle prowo a ty cwaniaku sie nakrecasz i z takim nickiem tylko wystraszysz dziewczyne

Niestety to nie jest prowo:(

faktycznie nick mam taki nie za romantyczny, jak będę chciał podrywać laseczki to sobie zmienię na casanova84, romantyk84, albo amant`84 i wtedy pasztety z kafeterii będą leciały na mnie jak muchy do.... lepu :D

Nikt nie pomoze