Niemowle myli noc z dniem!!! Pomocy!!!

Witam! Proszę o rade bo nie wiem juz co robić

Niemowlaki tak mają.

Moja 3 córka ma teraz 3 miesiace i od poczatku chodzi spac między 2 a 3 w nocy....nic nie pomaga nawet próby przetrzymania maja odwrotny efekt bo potrafila nie spac od 16 do 3 w nocy!!! Mialyscie takie problemy?? Kiedy przeszlo i czy samo??

Wiem ze tak maja ale ona chce spac bo widze po niej ale nie moze zasnąć. Na rekach spi a jak ja odkladam do lozeczka to budzi sie z placzem....i tak do czasu az ze zmeczenia totalnego i placzu zasypia

Powiem że to trudne i to co napiszę jest straszne ale olac to. Żyć a dziecko ma się dostosować ja wokół mojego skakalam całe życie podpozadkowane pod dziecko bo on wtedy je wtedy zasypia a jechać autem nie mozna bo się przestawić itp. Efekt ma 3 lata i życie podpozadkowane dziecku. Znajoma od poczatku nieprzejmowala się rytmem dziecka a robiła to co ona chciała jak o 17 chciała iść do galerii to nieważne co dziecko ona decyduje jak o 20 chciała spotkać się z koleżanką na drugim krancu miasta to samo. I teraz wiem ze ona robiła dobrze. Więc nie przejmuj się i śpi w dzień super a ty to. To co chcesz jak trzeba budz i się nieprzejmuj. Jak w nocy płacze bo nudno trudno to tylko dziecko. straszne ale jak się okazuje skuteczne

miałam tak z córką, zasypiala o 7 rano!!! i spala do 16 z pobudkami na karmienie, potem troszkę się przespala na rekach albo z 15 min odłozona i znów placz. oj pamiętam to bardzo dobrze!!! cóz 2,5 miesiąca chodziłam w piżamie i funkcjonowalam tak samo jak ona inaczej się nie dalo. dopiero po tych 2,5 miesiąca zaczela się przestawać i jak miała 3 miesiące i tydzień spala noce , a im starsza to było corac piękniej w okolicach 5 miesiąca kladziona była spac o 18 i spala do 7,30 z pobudkami na jedzeie jak miała 7,5 miesiąca przesypiala cale noce od 18 do 7,30 już bez butli w nocy. wytrwalosci zyczę!!!! teraz mam drugie dziecko 2 miesięczne i tez kiepsko spi ale o niebo lepiej od pierwszego bo od 23 do 6 rano także trzeba czekac nic nie zrobisz.

Trochę minie zanim nauczy sie ze noc to noc. Moj tez tak miał, jak usypiałam go o 21 to budził sie o 23 na zabawy i nie spał do 2-3. Ja zaczęłam najpierw usypiać go około 23, próbowałam go tak przetrzymywać, ale nie zawsze sie udawało. A jak wstawał to światło przygaszone, kołysanki puszczałam z yt cicho i czekałam aż go zmuli. Taka nauka trwała chyba z trzy miesiące... Teraz chodzi spać o 21.

15:14 to ja z postu nizej, don=brze a co jak dziecko placze jak moje , to ie roczniak , ze zostawiony sam sobie uspokoi się i przestanie tylko 3 miesięczne dziecko, które się będzie darlo az tchu braknie, az mama podejdzie.

Z postu 15.14 niewiem co robić. Ja latalam jak głupia jeszcze dobrze niezaplakal ja bylam. Niespalam nie jadłam wstawalam 15 razy w nocy ze spacerów wracałam z nim placzacym na rękach. Ona jak 2 miesoaczne dziecko darlo się na spacerze jak obdzoerane że skóry ze stoickim spokojem kontynuowała rozmowę ze znajoma która spotkała. Mój ma wieczne fochy bunty itp Jej anioł który stoi obok niej gdy ona przez godzinę zastanawia się w sklepie który puder wybrać.

No wlasnie mojego skarba tez noca lapie chec na zabawe to lezy sama ja jej wtedy nie ruszam i swiatlo tez caly czas przygaszone. Przez dziec tez malo spi bo tylko dwie drzemki ma lacznie 3 godziny. Wstajemy o 8 a idziemy spac w okolicach 1 w nocy, spi do 5 i pojedzeniu juz zasypia sama ladnie do 7.30 czy 8. Mamnadzieje ze przejdzie wkrótce

Troszke sie pocieszylam ze nie tylko ja mam taki 'problem':)

Ja tez staram sir nie biec na kazde jej jęczenie ale maz czasami nie wytrzymije i bierze na rece. Jest spokojnym dzieckiem sama w wuzki lezy spokojnie, bawie sie z nia ona lezy grzecznie na rece jest brana tylko przy karmieniu albo jak przechodze z pietra na pietro i do usypiania z którym sa problemy....

15:31 - ona sobie wytresowala dziecko, jak małpke w cyrku. To dziecko już ma bardzo niska samoocenę, a może się jej boi, skoro nie manifestuje swoich potrzeb tylko siedzi cicho jak mysz pod miotłą. Wie, że nikt nie interesuje się jego potrzebami więc ich nie zgłasza. Proste. To nie jest wychowywanie tylko hodowla, tak jak w domach dziecka. Bardzo współczuję temu biednemu dzieciaczkowi, wiesz kim będzie jak będzie dorosły? Zakompleksionym, zahukanym i wycofanym człowiekiem, czyli zwykłym popychadlem dla innych w tych ciężkich czasach. Ze skrajności to już wolę ta druga skrajność i rozpuszczone dziecko niż totalnie zahukane.