Nie rozumiem kobiet. Chcę wiedzieć o.

Wy jako kobiety może mi pomożecie bo nie daje mi to spokoju. Poznałem jakiś czas temu dziewczynę w podobnym wieku. Wspaniale nam się razem spędzalo czas, wycieczki, rozmowy itd. Ona szybko zaznaczyła, że możemy być tylko kolegami. Nie ma sprawy. Do najprzystojniejszych nie należę, ale byłem szczęśliwy, że znalazłem kogoś przed kim mogę się otworzyć. Mówiła mi, że szuka tej miłości itd. Wiedziała kim i jaki będzie. Miała osobę, z którą wiązała nadzieję, ale coś nie wypaliło, świeży temat. Nagle pisze mi, że miło było ale nasza znajomość nie rozwija nikogo i trzeba się pożegnać, że mi już nie ufa a ja nawet nie mam punktu zaczepienia o co może chodzić. Nie da mi to spokoju a nie chce się jej jednocześnie narzucać jeśli tego nie chce.

Pewnie sie dowiedziala, ze trzepiesz pod jej fotki a uwaza cie za kumpla. Moze mowiles jej komplementy albp cos co ją wkurzyla