Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rovena88

Jest nadzieja?

Polecane posty

Witajcie. Moja historia jest długa ale postaram się ją maksymalnie streścić. Z mężem jesteśmy razem ponad 10 lat. 7 po ślubie. Jak to w małżeństwie bywało różnie. Z czasem całkiem się od siebie oddalilśmy. Mąż grał bez przerwy w gry komputerowe i pił piwsko. Ja o wszystko bez przerwy robiłam awantury. Nawet sex uprawialismy bardzo rzadko. Mąż mnie odtrącił. Prosiłam, mówiłam że długo tak nie wytrzymam. Bezskutecznie. I nie wytrzymałam. Spędzałam czas w Internecie. Na czacie o tematyce erotycznej. Wsiąknełam w to. Pisałam z mężczyznami. Wysyłałam im erotyczne zdjęcia. Bardzo odważne. Z jednym nawiązałam dłuższą relację. Chociaż nigdy się nie spotkaliśmy byliśmy blisko. Wydawało mi się że go kocham. Planowaliśmy wspólne życie. Powiedziałam mężowi. Chciałam odejść. To był dla niego szok. Zmienił się. Nie dał mi odejść. Prośba, groźba i szantażem zmusił do zostania. Ale starał się bardzo. Dawne uczucia wróciły. Ale bałam się tego. Nie chciałam kończyć tamtej relacji więc kłamałam męża przez jakiś czas. Porto w oczy. Pisząc i nadal utrzymując kontakt z tamtym facetem. Koniec końców poszłam po rozum do głowy. Kocham męża i postanowiłam zostać. Przez miesiąc było cudownie. Byłam szczęśliwa. Aż nagle mąż stwierdził że nie umie mi wybaczyć. Że mnie kocha ale za dużo się o mnie dowiedział. Że nigdy już nie zaufa. Teraz ja błagam, proszę, płacze a on jest obojętny na moje prośby. Mówi że może faktycznie stwierdzi że nie potrafi żyć beze mnie i wróci ale na chwilę obecną nie wiąże ze mną swojej przyszłości. Mam co chciałam. Zależy mi na nim bardzo i myślę że możemy uratować to małżeństwo. Jednak on już nie chce... Wiem że sama jestem sobie winna ale łudze się że wróci... Myślicie że jest na to szansa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się kogoś kocha,to wszystko się wybaczy a inni ludzie nie mają wtedy znaczenia.Gdy będzie Cię kochać puści to w niepamięć bo nie Bedzie mógł bez Ciebie żyć. Przestań się mu narzucać, przeprosiła S ,blagalas,wystarczy.Teraz utwierdz go ze go kochasz i nie rob juz nic,czekaj aż sie uspokoi,daj mu czas.Reszta sama sie rozwiąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziękuję za te słowa. Panicznie się boję że straciłam go na zawsze. I owszem. Narzucam się jak szalona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×