Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja sąsiadka mnie nienawidzi, bo nie pomogłam jej gdy zaatakował ją pies

Polecane posty

Gość gość
a co się stało z tym psem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po wuj trzymają takiego groźnego psa, barany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziwne że widząc że sąsiadka trzyma PSA TEJ RASY nie postarałaś się od razu o lepszy płot. Bo ja wiem- przeżyła traumę, to fakt, pozatym z jej punktu widzenia jeśli ona dała rade trzymać tego psa za obrożę żeby jej nie zagryzł to pewni gdyby ktoś jeszcze jej pomógł toby jej tak nie zmasakrował. Fakt że mogła tego nie przeżyć, i jest świadoma że to było na granicy życia. I stąd pewnie jest tak zła na was. Pewnie dało się podejść np z Łopatą i go walnąć. Dla mnie to ok, że jej nie pomogłaś ale też przyznaj ze gdyby chodziło o własne dziecko tobyś zrobiła więcej. Po prostu ona nie była dla ciebie nikim bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choć ja tez nie znoszę takich ras i ludzi którzy takie psy kupują. natomiast wiem jak to jest jak sie walczy o życie z tej perspektywy też nie miałabym ochoty na bliskie kontakty z osobami które nie pomogły. Jak raz jej wyjaśliłaś swoje motywy to powinna sie odwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pań wyżej ale co w tym dziwnego? debilkę żarł jej własny pies, a ona miała ryzykować swoje zdrowie? ja bym nie zaryzykowała nawet draśnięcia! Ona była w ciąży i miała małe dziecko! gdyby to było jej dziecko to pewnie, że by ratowała i to jest normalne tylko wtedy to nie byłby jej pies zapewne a tu była relacja pies - właściciel. Ja też bym palcem nie kiwnęła jakby pies żarł właściciela poza tym to nie jest tak, że ta debilka nie chce mieć z nią nic wspólnego tylko jeszcze ją wyzywa i wygraża a to jest różnica! do kogo te fochy? wzięłaś sobie takiego psa to licz się z tym, że może być różnie i nie żądaj od obcych ludzi żeby ci się na pomoc rzucali, bo oni nie mają takiego obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tę sąsiadkę oskarżyła o nękanie. Też nie podeszłabym do obcego, w dodatku rozzłoszczonego psa, bo bałabym się, że może mnie ugryźć. Nawet nie będąc w ciąży nie podeszłabym i nie ma takiej siły, która by mnie do tego zmusiła, no chyba, że chodziłoby o kogoś z mojej rodziny, to wtedy wiadomo, że człowiek zdolny jest do największych poświęceń. Nie jestem psiarą i nie znam się na psach, więc najwyżej mogłabym krzyczeć przez okno: psie, nie gryź mojej sąsiadki, ale nie wiem, czy by coś to dało, bo jak już wspomniałam nie znam się na psach, nigdy nie miałam psa i nie wiem, jak się z nimi postępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"do pań wyżej" Nie umiesz czytać? Napisałam że postąpiła dobrze tylko tłumacze jej dlaczego sąsiadka jej nienawidzi. Bo skoro zakłada temat na cafe pytając to ma odpowiedź. Pozatym po co MNIE sie pytasz do kogo te pretensje. Zapytaj tej kobiety a nie mnie. Zgaduje jak może tą sytuacje widzieć ta sąsiadka, i dlaczego nienawidzi autorki. A ty piszesz jakby ta osoba tu była i cie czytała. Nie wiem czy tu ktoś wziął sobie takiego psa, co DO MNIE już pisałam że nie lubie takich ras i nigdy bym takiego nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako właścicielka 4 letniej amstaffki nie zgodzę sie,ze te psy to jest "taka " rasa. Kwestia wychowania.To moj trzec****es tej rasy i uważam,ze te psy sa wspaniałe. Dodam,ze mam w domu dwójkę dzieci,3-letnia i 3 miesięczna. Pies nie jest zły,to człowiek robi z psa agresywnego. Moja suczka zna wszystkie komendy,nigdy w życiu nie zaatakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiemy na 100 proc czy autorka nie wyzywa sąsiadki oraz czy na pewno jest taka swięta jak pisze. Każdy założył że sąsiadka jest debilką.. A może to mąż sąsiadki wziął tego psa? Albo były jeszcze jakiś okoliczności? Nie wierze że może cię wyzywać tak kompletnie bez powodu.Może robiłaś po tym ciagle komentarze że to jej wina? Już pisałam ze ja bym postąpiła identycznie, ale może są jeszcze okoliczności których nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro postąpiłaś w 100 proc dobrze to, jak myslisz za co cię nienawidzi? Może powód jest zupełnie inny, np głośno mówiłaś że "dobrze sie stało że ją pogryzł bo zasłużył" Może jest upośledzona umysłowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta sąsiadka prawdopodobnie sfiksowała bo jakbyście nie zauważyły tez są sąsiada więc nie dopowiadajcie sobie cudów o autorce. kobieta ma traumę i sobie nie radzi i zamiast iść do psychiatry to wyżywa się na innych to jest stały schemat w takich przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak pozostając w temacie zadam wam pytanie. Co Wy byście zrobiły w takiej sytuacji? ruszyłybyscie odciągać tego psa? no dobra odciągniecie go i co dalej? przecież on agresje skieruje na was w tym momencie a ranny właściciel nijak wam nie pomoże :o podbiegłybyście go czymś uderzyć? tylko czym i jaka byłaby gwarancja, że ogłuszyłybyscie psa a nie rozjuszyły się jeszcze bardziej? tak pytam z ciekawości, bo myslałam nad tym i powiem wam, że ja też raczej uciekałabym gdzie pieprz rośnie skoro pies gryzie właściciela to co on zrobi ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×