Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego sprzedawwczynie w marketach sa tak nie mile

Polecane posty

Gość gość
kilka lat temu była w urzedzie miasta i zalatwiłam formalnosci . Jedna z urzedniczek byla mega niemiła , nadasana , obrazona etc .Zalezalo mi na szybkim zalatwieniu sprawy a ona nie bo mnóstwo pracy wiec czekałam 2 tygodnie a napisanie pisma zajeło jej pewnie 15 minut Kilka dni poźniej spotkałysmy sie na wywiadowce w szkole :) nie wiedziała gdzie wzrok zawiesic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale sklep jestczynny do 22 i mam prawo do tej godziny kupic kazdy towar. nawet krojony a nie ze o 21 myja krajalnice i nie kroja"- masz prawo? Zapisane w regulaminie sklepu, ustawie Rady Miasta, w Konstytucji? Gdzie masz zapis że w godzinach pracy sklepu masz prawo kupić dowolny towar w dowolnej formie? Przecież w wielu sklepach tak jest że usługi dodatkowe- jak punkt z gorącymi daniami, czy np. docinanie płyt, robienie projektów w marketach z wyposażeniem wnętrz- działają tylko w danych godzinach, rzadko od otwarcia do zamknięcia. Krojenie wędlin i serów, mielenie mięsa, pakowanie próżniowe itd. to nie sprzedaż, tylko usługi dodatkowe. Nie spotkałam się jeszcze z tym żeby sprzedawczyni robiła to samowolnie, przeważnie z polecenia kierownika, jeśli o 22:00 sklep ma być czysty i zamknięty, to nikt nie będzie o 21:55 kroił wędliny brudząc świeżo umytą maszynę. Czemu sprzedawczynie są niemiłe? Bo oprócz wszelkiej maści totalnych chamów, buraków i wulgarnych wieśniaków, trafiają jeszcze kilkanaście razy dziennie co najmniej (w dużym sklepie) na paniusie pokroju tego gościa... Pracowałam w liceum i przez pierwsze lata studiów w hipermarketach, najpierw przez agencję, później na pół etatu jako ich pracownik. Nie zliczę ile razy słuchałam od klientów że to czy tamto to mój obowiązek (oczywiście z moimi realnymi obowiązkami nie miało to nic wspólnego), Do tego nieraz można dodać wredne koleżanki z pracy albo kierownika z dla którego poniżanie pracowników to świetna rozrywka. Dlatego sprzedawczynie BYWAJĄ niemiłe. ALbo inaczej- wobec grzecznych, uprzejmych klientów nie zachowują się specjalnie sympatycznie, troskliwie i nie szczerzą się jak głupi do sera. Rozumiem to lepiej niż inni, chociaż z drugiej strony wiem też co kiedy można robić i czego wymagać, bywa że i w sklepach pracują lenie i leserzy którym wydaje się że każdemu każdy kit wcisną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego nie ma takiej informacji w sklepie ze kroja do 21 .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w naszym kraju za 1500 zł - 2 tys. to nie warto być miłym, ja pracuję w ...... i jak wodze petenta to bym go za tą jałmużnę co dostaję to pogoniła z urzędu. Z niewolnika nie ma pracownika ale źle opłacany pracownik nie ma motywacji do pracy. To wina pracodawców, ze pracownicy sa niemili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przewinęła się taka odpowiedź -dokładnie w samo sedno-jak klient cham,to nie czuję się zobowiązana być dla niego miła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×