Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zajęcia dla 6 miesięcznego dziecka mają sens?

Polecane posty

Gość gość

Czy warto zapisać takiego maluszka dziecko na zajęcia ogólnorozwojowe dla dzieci 6mcy+ ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie pisałam o tym w innym temacie: Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad tym czy jestem dobrą matką. Byłam na placu zabaw i matki opowiadały sobie na jakie to zajęcia nie chodzą ze swoimi 6 czy 7-miesięcznymi bobasami. Poszperałam i zapisałam się na lekcję próbną na zajęcia umuzykalniające dla maluszków od 6-miesiąca życia. I wiecie co? Warto było iść żeby to zobaczyć. 13 matek z dziećmi w przedziale od 5mcy-2 lat, totalny chaos. Dzieci kompletnie niezainteresowane jakimkolwiek tańcem czy śpiewaniem, maluchy nie umiejące siedzieć miały słuchać jak mamy im brzdąkają na mini instrumentach podczas gdy dwulatki śmigały między nimi wyrywając sobie kolorowa pałeczki i wstążki. Najbardziej rozśmieszyła mnie mama która nachylała się nad 6-miesięcznym bąblem i stukała jego rączką w bębenek. Na szczęście mój bobas zasnął po 15 minutach tego cyrku i mogłam cichaczem wyjść z sali. Strata pieniędzy, za to marketing "na dziecko" jak najbardziej działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A idź. przynajmniej spotkasz się z innymi matkami, pogadasz, ponarzekacie na mężów. Nie będziesz w domu świrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to już jest- presja otoczenia wywołuje dziwne poczucie winy, totalnie nieuzasadnione. W dzisiejszej dobie "wyścigu szczurów" robimy wszystko żeby zapewnić dziecku lepszy start. Ale trzeba to robić z rozsądkiem. Nie sądzę żeby któryś z noblistów czy ludzi sukcesu uczęszczał na takie zajęcia mając kilka miesięcy czy nawet lat. Moim zdaniem to zwykłe naciąganie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strata czasu i kasy. Lepiej iść do parku posłuchać śpiewu ptaków albo w domu puscic muzykę, tańczyć, śpiewać. Czy naprawdę trzeba płacić za to, aby ktoś za nas zorganizował tak naturalne aktywności z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, te zajecia mozna zupelnie dobrze przeprowadzic z dzieckiem samej. Dobrze jest natomaist poczytac , co w tym wieku dziecko rozwija, na co zwrocic uwage. Jest sporo literatury, stron o wychowaniu malych dzieci w internecie, redagowanych pzrez fachowcow, lepiej poczytac i przystosowac do potrzeb wlasnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gordonki z półrocznym bobasem to raczej okazja do spotkania z innymi mamami i "wyjścia" do ludzi, niż jakakolwiek forma rozwoju malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sens takich zajęć zależy od wielu czynników. Jeśli na przykład nie są drogie a jednocześnie dziecko na co dzień jest tylko z jedną osobą, w tym samym otoczeniu, to oczywiste że zmiana warunków, nowe bodźce, są nie do przecenienia. Ale jeśli z kolei dziecko wychowuje się w wielopokoleniowej rodzinie i ma warunki rozwoju (więcej pomieszczeń, sprzętów, może ogródek, różne, życzliwe osoby), no takich zajęć nie potrzebuje. Ja siedziałam z dzieckiem w bloku, w małym mieszkanku, to wiosną i jesienią szukałam tego typu zajęć i wszelkich okazji żeby dziecko zobaczyło coś innego i kogoś innego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to są tak naprawdę zdjęcia dla matek, żeby miały okazję wyjść z domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajęcia dla dziecka nic nie wnoszą, za to matka może się oderwać i pogadać z innymi mamami nie tylko o kupkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×